[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Teraz, gdy jechał poAshley, mniej lub bardziej utwierdzony w swoich obawach, uświadomiłsobie ze smutkiem, że jego rola będzie tu prawdopodobnie niewielka iswoje emocje powinien zachować dla siebie.Mimo to, kiedy kępy drzewwciąż jeszcze pełne jesiennych kolorów przelatywały za oknem porsche,jakąś swoją cząstką cieszył się, że będzie miał okazję wkroczyć w życieswojej córki i to nie w jakieś jego peryferyjne regiony.Pędząc autostra-dą, Scott się uśmiechnął.Ashley usłyszała dzwięk klaksonu, szybko spojrzała za okno i zoba-czyła ojca w czarnym porsche.Pomachał ręką w jej stronę gestem, którybył jednocześnie powitaniem i sygnałem ponaglającym, ponieważ zablo-kował ulicę, a w Bostonie nie brakuje kierowców, którzy uwielbiają wda-wać się w wymianę słów na temat trudności, jakie sprawia zastawianiedrogi.Kierowcy bostońscy czerpią wielką sportową satysfakcję z używa-nia klaksonów i wydawania głośnych okrzyków.W Miami czy Houstontaka konwersacja mogłaby doprowadzić do wyciągnięcia pistoletów, alew Bostonie jest to zawsze tylko pojedynek na słowa.Ashley chwyciła niewielką torbę podróżną i sprawdziła, czy mieszka-nie jest zamknięte.Przedtem odłączyła od sieci automatyczną sekretar-kę, wyłączyła też telefon komórkowy i komputer.%7ładnych wiadomości.%7ładnych e-maili.%7ładnych kontaktów, myślała,zbiegając po schodach i przechodząc pospiesznie przez frontowe drzwi.- Cześć, piękna dziewczyno - powiedział Scott, gdy przeszła przezchodnik.- Cześć, tato - odpowiedziała Ashley.Uśmiechnęła się.- Pozwoliszmi prowadzić?- Ach.- zawahał się Scott.- Może następnym razem.Oboje żartowali.Scott nie pozwalał nikomu prowadzić swojego por-sche.Twierdził, że chodzi mu o ubezpieczenie, ale Ashley wiedziała,jakie naprawdę są tego powody.- To wszystko, czego będziesz potrzebowała? - zapytał Scott, spoglą-dając na jej małą torbę.- Wystarczy.Mam mnóstwo rzeczy u ciebie i u mamy.Scott pokręcił głową z uśmiechem i objął córkę.- Był czas - powiedział sztucznie dziarskim tonem - dobrze to pa-miętam, że nosiłem kufry, walizki, plecaki i ogromny worek marynarski.96 Wszystko wypełnione po brzegi zupełnie niepotrzebnymi strojami po totylko, aby mieć pewność, że będziesz mogła przebierać się przynajmniejsześć razy każdego dnia.Ashley uśmiechnęła się znowu i podeszła do drzwi auta.- Zabierajmy się stąd, zanim nadjedzie jakaś ciężarówka dostawcza ipostanowi zgnieść twoje cacko dla panów przeżywających kryzys wiekuśredniego.Oparła głowę na skórzanym podgłówku i natychmiast przymknęłaoczy; po raz pierwszy od wielu godzin poczuła, że jest bezpieczna.Oddy-chała powoli, wreszcie odprężona.- Dzięki, że przyjechałeś, tato.Tych parę słów wyrażało bardzo wiele.Krótki dialog z ojcem rozproszył jej uwagę w momencie, gdy Scottwyprowadzał małe auto z ulicy.On oczywiście nie rozpoznałby postaci,która usunęła się w cień drzewa, kiedy przejeżdżali obok, ale ona rozpo-znałaby ją na pewno.Gdyby miała otwarte oczy i była bardziej czujna.Michael O'Connell odprowadzał ich wzrokiem, odnotowując w pa-mięci samochód, jego kierowcę i numer na tablicy rejestracyjnej.- Czy słucha pan pieśni o miłości? - zapytała ni z tego, ni z owego.Zastanawiałem się przez chwilę, zanim odpowiedziałem.- Pieśni miłosnych?- Właśnie.Pieśni miłosnych.No wie pan  Pózno w nocy, kiedy całyświat śpi, ja nie śpię i marzę o tobie albo może  Maria.Spotkałemwłaśnie dziewczynę o imieniu Maria.Mogłabym tak jeszcze długo cy-tować.- Niespecjalnie - odparłem.- To znaczy, myślę, że każdy z nas ichsłucha.Jakieś dziewięćdziesiąt dziewięć procent piosenek pop, rocko-wych, country, wszelkich innych, nawet punk to piosenki o takiej lubinnej miłości, prawda? Utraconej miłości.Nieodwzajemnionej miłości.Dobrej miłości.Złej miłości.Nie bardzo wiem, co to ma wspólnego ztym, o czym mówimy.Byłem trochę zirytowany.Chciałem się teraz dowiedzieć, co działo siędalej z Ashley.I na pewno chciałem rozgryzć Michaela O Connella.- Większość miłosnych piosenek to nie są wcale piosenki o miłości.Mówią o wielu sprawach.Ale najczęściej o frustracji.Może o pożądaniu.Pragnieniu.Rozczarowaniu.Rzadko o tym, czym miłość jest naprawdę,a jest ona, jeśli pominiemy te wszystkie jej aspekty.no cóż, wzajemnązależnością [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    John Dalmas Yngling 1 The Yngling
    John Dalmas Farside 01 The Lion of Farside
    John Norman Gor 25 Magicians of Gor
    John Norman Gor 23 Renegades of Gor
    John Norman Gor 12 Beasts of Gor
    John Norman Gor 22 Dancer of Gor
    John Norman Gor 21 Mercenaries of Gor
    John D MacDonald Travis McGee 17 The Empty Copper Sea
    przedsi%eabiorczo%9c%e6+%282+str%29
    22. Czarny Lord, Narodziny Dartha Vadera (James Luceno) 19 lat przed Era Powstania Imperium
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fashiongirl.xlx.pl