[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Xanth niewiele zrobił dla niego.Jednak to była kwestia zasad, a powykonaniu misji będzie mógł się połączyć z driadą Desiree, uratuje drzewo i byćmo\e zdobędzie jej miłość.Wszystko nabierze wartości.- Ale ciągłe będziesz przebywał w Obszarze Szaleństwa - przypomniała muDesi.- Gdzie i ja pozostanę.Mogę zniszczyć jej drzewo, kiedy tylko zechcę.To go poraziło; rzeczywiście z jego palca strzeliło kilka iskier.Je\eli drzewoDesiree przepadnie, ona sama przestanie istnieć, poniewa\ było istotą tego drzewa.- Dlatego musimy cię pochwycić i wsadzić do Tarczy, abyś nie mogła tegouczynić.Natychmiast się wycofała.- Nie powiedziałam, \e zniszczę, ale \e mogę zniszczyć.Nie mam nic dodriady.Ale mogę praktycznie zagwarantować, \e mógłbyś z nią być sam na sam.Tymczasem jeśli zostanę ograniczona, a szaleństwo się cofnie, jej drzewo wróci donormalnego Xanth, a jego korzenie odzyskają właściwą postać, no i nie będziepotrzebowała twojej pomocy.Myślisz, \e zwróci wówczas na ciebie uwagę?To był kolejny powód do zastanowienia się.Hiatus uwa\ał, \e potrafi zdobyć miłość Desiree, tylko jeśli ona uzna, \e potrzebuje go do uratowania swojego drzewa,inaczej jego szansę są równe zeru.Potrzebował więc szaleństwa, o ironio, aby spełnićwłasne sny.Ciągle jednak nie ufał Desi.- Ale je\eli pozostaniesz wolna, a szaleństwo dalej będzie się rozprzestrzeniać,nie będziesz mnie potrzebowała, więc nie będziesz te\ miała powodów, aby pozwolićmi pozostać z Desiree.Ona i ja uwolnimy się od ciebie, jedynie jeśli szaleństwoustąpi.- To zale\y - powiedziała i pochyliła się jeszcze bardziej, tak \e góra bluzkiodchyliła się nieco od ciała, odsłaniając pięknie wysklepioną górną część, przez co zcoraz większym trudem kontrolował wypowiadane słowa.Ka\dy jej oddech zapierałmu dech w piersiach.- Je\eli będziemy współpracować, zdołamy zbudować zaufaniedo siebie i zaczniemy słu\yć sobie nawzajem.Był zadziwiony.- Handlujesz ze mną? Czego chcesz ode mnie, poza tym \ebym zostawił cię wspokoju?- Jak ju\ powiedziałam, tu jest nudno, a towarzystwo człowieka jest lepsze ni\\adne.Mogę cię skutecznie zabawić, a ty mo\esz być niezłą rozrywką dla mnie.Wierzysz mi?- Nie wydaje mi się, \ebym wierzył.- Miał nadzieję, \e to dobra odpowiedz.Jego umysł nie pracował jednak tak dobrze jak oczy, przyklejone do jej cudownegodekoltu.Lecz zdawał sobie sprawę z tego, \e to, co bawi demony, niekoniecznie bawizaanga\owanych w taką zabawę śmiertelnych ludzi.- Spróbuj więc: jest coś, co mógłbyś dla mnie zrobić, a co ja wielce bym sobieceniła.Ja w zamian zrobię wiele dla ciebie.Hiatus stał się ostro\ny, taką miał przynajmniej nadzieję.- Masz na myśli usługę taką jak dla drzewa Desiree, \eby mnie potrzebowała ipolubiła?- Tak.Je\eli będę ciebie potrzebowała, to mogę tak cię polubić, \e uznasz toza pociągające i radosne.- Znowu zaczerpnęła głęboko powietrza, głębiej ni\ byłopotrzeba.- Jestem istotą praktyczną.- Jaką usługę? - zapytał zwykłym głosem.Starał się myśleć, chocia\ jegopłonące oczy wydawały się wychodzić z orbit.- Przenieś mnie. Zwątpił.- Co mam zrobić?- Przenieś mój fizyczny element z jednego miejsca do drugiego.Jakbympodró\owała.Nie będę ju\ dłu\ej przywiązana do Obszaru Szaleństwa i zdołamrozprzestrzenić swe wpływy na resztę normalnego Xanth.- Ale \eby tak zrobić, muszę cię najpierw znalezć! - zaprotestował.Doskonaleprzecie\ zdawał sobie sprawę, \e bez względu na to, jak doskonałe są jej blizniaczepółkule, nie ona jest filtrem; egzystowała jedynie jako projekcja, by go oślepić,wyprowadzić jego oczy na manowce.- Zgadza się.Więc mo\esz docenić fakt, i\ nigdy nie pozwolę ci się znalezć,je\eli nie zawrzemy układu, który potwierdzi twoją prawdomówność.Teraz niemo\emy sobie ufać, ale gdy się to zmieni, zdołamy sobie pomóc w realizacji naszychmarzeń.Hiatus znowu był zadziwiony.- Czytasz w moich myślach.Wiesz, \e nie lubię ciebie bez względu na to, jakkuszącą przybierasz postać.Na pewno nie masz równie\ dla mnie zbyt przyjaznychuczuć.Jesteś jedynie poirytowana tym, \e musisz układać się ze mną.Jakmoglibyśmy sobie nawzajem zaufać?- Je\eli przyjmiesz, \e tylko ja zagwarantuję ci szczęście z Desiree, a jauznam, \e tylko dzięki tobie zdołam bezpiecznie się przemieścić, zwią\e nasnajbardziej rzeczywisty interes.To mo\e okazać się wyjątkowo korzystną dwustronnąumową.- Lecz zdradziłbym w ten sposób interesy Xanth - zaprotestował.W tejsprawie nie było wątpliwości: jego oczy rozpływały się, patrząc na jej dekolt [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    Mello Anthony de Niczego sie nie wyrzekac, do ni
    Corey Michael Anthony Dlaczego mężczyŸni zdradzajš
    Anthony Evelyn Przeklęte kamienie
    Trollope Anthony Dziedzictwo Belton
    L Frank Baum Oz 18 Grampa in Oz
    John Norman Gor 18 Blood Brothers of Gor
    18.praca magisterska alkoholizm relacje interpersonalne w rodzinie alkoholowej
    (18) Szumski Jerzy Pan Samochodzik i... Bursztynowa Komnata tom 2
    Lynn Hagen [Zeus's Pack 03] Knox [Siren Menage Everlasting ManLove] (pdf)
    Zakazane wiersze lady Louisy 03 Burrowes Grace
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • skierniewice.pev.pl