[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie chciała jednak, by ich pierwszy raz był takżywiołowy.Przerwała pocałunek, wzięła Sama za rękę i poprowadziła dosypialni.Już wcześniej rozścieliła łóżko, zostawiając włączoną witrażową nocnąlampkę.Pokój oświetlony jedynie światłem sączącym się przez stonowanekolory abażuru jaśniał łagodną, kuszącą łuną.Zamknęła drzwi i od tej chwili oboje znalezli się w przytulnym, bezpie-cznym świecie.Zwiecie, gdzie będą mogli odkrywać siebie kawałek pokawałku, gdzie zaspokoją potrzebę bliskości.Erin wyciągnęła Samowi koszulę z dżinsów, po czym drżącymi palcamizaczęła rozpinać guziki, najpierw od kołnierzyka, stopniowo przesuwając dłońniżej, coraz niżej.Kawałek po kawałku odsłaniał się przed nią gładki męskitors, płaski brzuch i włosy wystające spod paska dżinsów.Jednym ruchemściągnęła z Sama koszulę.Teraz mogła sycić wzrok nagą klatką piersiową.Powoli zaczęła od góry kreślić palcami linie po piersi; im niżej schodziła, tymreakcje Sama stawały się coraz silniejsze.Jęknął, kiedy przesunęła dłonią po wypukłości ukrytej pod suwakiemdżinsów.Uśmiechnęła się lekko, jak kobieta świadoma, że ten mężczyzna już wpełni należy do niej, pragnie jej równie mocno jak ona jego.Oczekiwanie stałosię rozkoszą i męką.Wiedziała, czuła to całą sobą, że ich zbliżenie okaże sięfantastyczne.Była tego pewna tak samo jak faktu, że słońce wstaje każdegodnia.Nie wiedziała tylko, czy spalą się w ogniu szybkim jak lot komety ponocnym niebie, czy też będą dochodzić powoli, jak płomień narastający wkominku.Szarpnęła pasek, potem suwak.Zsunęła z Sama dżinsy i w tym momenciedostrzegła długą bliznę ciągnącą się wzdłuż uda.Jaka przykra pamiątka,przemknęło Erin przez głowę, lecz długo o tym nie myślała, gdyż jej dłonie jużzawędrowały do bokserek Sama.Jęknął, ściskając ramiona Erin.- Uważaj, bo zbyt szybko stracę kontrolę nad sobą wszystko zepsuję -ostrzegł chrapliwym głosem.- Poza tym teraz moja kolej.Erin poczuła gęsią skórkę, gdy dłonie Sama zaczęły błądzić po jej piersiach.Pożałowała, że ma na sobie stanik, ale już po chwili Sam sprawnym ruchemuwolnił ją z tej części bielizny.Zaczął wpatrywać się uważnie w nagie półkule.Wiedziała, że ma rozstępy.Dla niej były powodem do durny, ale czy onodbierze to podobnie, czy też uzna owe ślady za odrażające? Nie miała czasusię nad tym zastanawiać, gdyż Sam chwycił obie piersi w dłonie i zacząłdrażnić kciukiem nabrzmiałe sutki.- Mogę cię tu pocałować? - spytał z napięciem.- Tak - westchnęła.Nie pamiętała, kiedy po raz ostatni czuła się tak jak teraz: jak kobieta, którejmężczyzna pożąda, pragnie, potrzebuje.Jęknęła z rozkoszy, czując na skórzewargi Sama.Wsunęła palce w krótko przystrzyżone włosy, przyciągając gomocniej do siebie.Uwielbiała dotyk jego szorstkiego języka, warg, dłoni.Długimi palcami czule gładził jej klatkę piersiową, poczuła się kochana,wyjątkowa.Dawno niczego podobnego nie zaznała, może nawet nigdy.Przepełniały ją emocje trudne do opisania.Nic nie zepsuje tej nocy.Wszy-stko, co robią, jest dla nich dobre.Dziś i, należy mieć nadzieję, w przyszłości.Pomogła Samowi zsunąć swoje dżinsy i kopniakiem odsunęła je na bok.Teraz oboje mieli na sobie tylko bieliznę: ona figi, on zaś bokserki.Pózniej niebyła pewna, które z nich jako pierwsze pozbawiło partnera resztek garderoby;nie miało to większego znaczenia, gdyż w ciągu paru sekund oboje byli nadzy.Erin przebiegała wzrokiem po ciele Sama.Kochała już dotyk jego torsu,wkrótce miała nadzieję poznać także smak.Potarła palcami stwardniałyczłonek, gorący i jedwabisty w dotyku.Sam zagryzł dolną wargę, odetchnąłgłęboko.- Zabezpieczenie - wydyszał.- Podaj mi dżinsy.- Byłeś przygotowany? - zachichotała Erin.- Powiedzmy, że po tym, jak się całowaliśmy w zeszłym tygodniu,pomyślałem, że może warto to zrobić.- Złośliwy uśmieszek zaigrał mu naustach.- Byłem pod wrażeniem, kiedy odkryłem, że w Connell Lodgenaprawdę pamiętają o potrzebach swoich gości.Teraz chcę się odwzajemnić.Miał na myśli ofertę pensjonatu, w której zapewniano, że goście otrzymająwszystko, czego w czasie pobytu będą potrzebowali.Erin oblała fala gorąca.Naprawdę chciał powiedzieć, że zamierza dać jej wszystko, czego potrzebuje?Jakie to wspaniałe, gdy mężczyzna pragnie jej w ten sposób.Położyła się na świeżo upranym lnianym prześcieradle.Już nie pamiętała,kiedy ostatni raz leżała naga wśród pościeli.Czuła się wspaniale.DziękiSamowi.Położył się obok niej, kreśląc dłonią linie wzdłuż jej bioder, poprzezbrzuch aż do piersi i z powrotem.Za każdym razem coraz bardziej zbliżał siędo intymnego miejsca między nogami.Erin czuła, jak bardzo jest już wilgotna,gotowa przyjąć Sama.Wyprężyła się, gdy zanurzył palce głęboko w jej wnętrzu.Zakreślał nimipowolne koła, naciskając najczulszy punkt.Drżała coraz mocniej.Sam wsunąłjęzyk w usta Erin, naśladując nim ten sam ruch, jaki wykonywał palcami. Poczuła, jak oblewa ją potężna fala rozkoszy.Jęczała, unosząc się na tej fali,nie mogła już myśleć, tylko czuć, całym ciałem odbierać kolejne wrażenia.Wciąż drżała, kiedy potem Sam przyciągnął ją do siebie, ofiarowując swojeciepło, siłę, niesamowite poczucie bezpieczeństwa.Serce Erin powoli wracało do normalnego rytmu.Na policzkach poczuławilgoć.Czyżby płakała podczas orgazmu? Nigdy przedtem tak nie reagowała.Bo nigdy przedtem nie przeżyła czegoś takiego jak teraz.- Dobrze się czujesz? - spytał Sam.- Nawet sobie nie wyobrażasz, jak bardzo - odparła, uśmiechając się doniego, by go upewnić, że to nie smutek doprowadził ją do łez.Objęła dłońmi twarz Sama.W tym momencie nieodwołalnie się w nimzakochała
[ Pobierz całość w formacie PDF ]