[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale kiedy burmistrz powiedział, \e mają angielską dziew-czynę.- Andreville z całej siły oparł się o ścianę.- Musiałemzobaczyć, czy mogę pomóc.Więc poszedłem do gospody, po-chwaliłem \ołnierzy za wykazanie się mądrością i patriotyzmem,jakim było złapanie szpiegów, zbeształem ich za nadgorliwość izasugerowałem, by ruszyli do Pary\a, bo cesarz ich potrzebuje.Rafę wyobraził sobie, jak ten szczupły, elegancki człowiek stajeprzed bandą uzbrojonych pijaków, i zrozumiał, dlaczego Margotsię w nim zakochała.Wtedy lord Robert sam był jeszcze chłopcem.- Jak pan ich zmusił, by uwolnili Margot?- Siłą perswazji - rzekł Andreville oschle.- Powiedziałem, \ezabiorę angielskiego szpiega do Pary\a, gdzie przeprowadzę śledz-two.Jej wierzchowiec i baga\e były w stajni, więc wsadziłem jąna konia i czym prędzej odjechaliśmy.Nie musiałem długo czekać,\eby się zorientować, jaką dziewczynę uratowałem.Była na wpół\ywa po tym, co jej zrobili, miała na sobie podartą, poplamionąkrwią ojca suknię.Ka\da inna kobieta odchodziłaby od zmysłów,ale Maggie.- Jego ściągnięta twarz złagodniała na chwilę.- Kiedypo ujechaniu mili zatrzymałem konie, by się przedstawić i zapewnićją, \e jest bezpieczna, wycelowała do mnie z pistoletu.Był ukrytyw skórzanej torbie przy siodle.Nigdy nie zapomnę tego widoku:ręce jej się trzęsły, twarz miała tak posiniaczoną, \e własna matkaby jej nie poznała, prze\yła taki koszmar, \e samemu Napoleonowinie \yczyłbym podobnych przejść.A mimo to nie załamała się.-Po długim milczeniu, dodał cicho: - Jest najsilniejszą osobą, jakąznam.Rafę zorientował się, \e chodzi w kółku po swoim kawałku celi,ręce ma zaciśnięte w pięści i zamglony wzrok.Tak bardzo pragnąłbyć sam, by jakoś przyswoić sobie te wszystkie okropności, którespotkały Margot.Na jej oczach zamordowano ojca, została pozbawiona dziewictwaprzez bandę dzikusów.Jak udało się jej pozostać przy zdrowychzmysłach? Nie tylko prze\yła, ale stała się niezwykłą kobietą.Ile\siły ducha to wymagało!Do głębokiego współczucia dochodziło przytłaczające poczuciewiny.Gdyby nie zranił jej tak głęboko, nie wyjechałaby do Francji.Nic dziwnego, \e obcią\ała go odpowiedzialnością za śmierć ojca.PAATKI NA WIETRZE 253Miała rację.Wiedział, \e w \aden sposób nie będzie mógł wyna-grodzić jej skutków katastrofy, której pośrednio był przyczyną.Szalona energia, która go rozsadzała, była nie do zniesienia.Rafę,uosobienie spokoju i kultury, umierał z pragnienia, by zadaćkomuś gwałt - najlepiej zabić gołymi rękami napastników Margot.,Andreville zdawał się czytać w jego myślach, - Jeśli będzie tojakimś pocieszeniem - rzekł - to chciałbym dodać, \e mę\czyzni,którzy wtedy wstąpili do Wielkiej Armii, w większości zginęli.Mo\na mieć tylko nadzieję, \e ka\dy z nich umierał powoli i wcierpieniu.- Mo\na mieć tylko nadzieję - stłumionym głosem powtórzył Rafe.Wyobraził sobie, jak jednego z tych anonimowych mę\czyzn\ywcem obdzierają ze skóry hiszpańscy partyzanci; drugi dziesięćdni umiera na gangrenę po postrzale w brzuch; trzeci wolno zamarzana śmierć na bezkresnej rosyjskiej równinie.Te wizje niewielepomogły.Zmusił się, by rozluznić mięśnie.Gdyby tego nie zrobił, oszalałby.Andreville wrócił do swego kąta i opadł na siano.Emocje, jakieWywołała w nim ta opowieść, pozostawiły ślad na jego twarzy, podniebieskimi oczami pojawiły się sińce.On tak\e kochał Margot, więcpewnie cię\ko było mu o tym mówić.- Mam nadzieję, \e pózniej wszystko uło\yło się lepiej - powiedziałRafę, kiedy w końcu zdołał przyjść do siebie.- Tak, chocia\ miałemtrochę kłopotów.Nie mogłem zostawić Maggie samej w głębi Francji,a miałem wa\ne zadanie do wykonania.Kiedy jej to wyjaśniłem,powiedziała, \e nie ma po co wracać do Anglii, więc mo\e zabrałbymją ze sobą.Tak te\ zrobiłem.Znalazłem mieszkanie w Pary\u
[ Pobierz całość w formacie PDF ]