[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Podobnie, jeśli na tej podstawie, że go dotykam, sądzę, że wosk jest, to wynika znowu z tego to samo, mianowicie, że ja jestem; jeśli sądzę tak na tej podstawie, że go sobie wyobrażam, lub na jakiejkolwiek innej podstawie, to rzecz ma się oczywiście tak samo.Te same jednak uwagi, które odniosłem do wosku, dają się zastosować do wszystkiego, co znajduje się poza mną.A dalej, jeśli się wydaje, że ujęcie wosku jest wyraźniejsze, gdy stało mi się znanym nie tylko dzięki samemu wzrokowi lub dotykowi, lecz dzięki większej liczbie przyczyn, to ileż bardziej wyraźnie - trzeba to przyznać - poznaję sam siebie samego, skoro nie ma żadnych racji, które mogłyby się przyczynić do ujęcia wosku lub jakiegokolwiek innego ciała, a zarazem wszystkie nie wykazywałyby lepiej natury mojego umysłu.Lecz prócz tego jest też i wiele innych rzeczy w samym umyśle, na podstawie których można dojść do bardziej wyraźnego jego poznania, tak iż to, co ciało do tego poznania dodaje, prawie nie wchodzi - jak się zdaje - w rachubę.Tak oto wreszcie sam zaszedłem tam, dokąd chciałem.Skoro bowiem już wiem, że samych ciał nie ujmuję właściwie za pomocą zmysłów albo za pomocą zdolności wyobrażania, lecz za pomocą samego intelektu, i że nie dzięki temu się je ujmuje, że się ich dotyka albo że się je widzi, lecz tylko dzięki temu, że się je rozumowo poznaje, to poznaję w sposób niewątpliwy, że niczego łatwiej lub oczywiściej ująć nie mogę niż własny mój umysł.(.)Źródło: Rene Descartes, Medytacje o pierwszej filozofii, tłum.M.i K.Ajdukiewiczowie, Warszawa 1958
[ Pobierz całość w formacie PDF ]