[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Czterech spośród nas czeka w przedpokoju gabinetu.Eddie Barrett i Gawron szepczą coś w kącie.Gawron nawet się uśmiecha, jest to wbrew jego naturze i nie przychodzi mu łatwo.Tymczasem Fiona Hanley unika mego spojrzenia i jest zajęta swoją togą.392Asystentka sędziego, piersiasta czarna dama, wpatruje się w sędziego i tylko jego darzy ujmującym uśmiechem.Pracuje u niego od piętnastu lat, wszyscy na ich temat plotkują.- Sędzia przyjmie państwa - mówi, wskazując na drzwi gabinetu.Eddie nieco się cofa, pozwalając przejść pani Hanley.Lekko się kłania, ukazując łysinę.Przed biurkiem sędziego stoją tylko trzy krzesła.Stoję więc, opieram się o półki na książki zajmujące całą niemal ścianę.Sędzia zdejmuje perukę.Włosy ma także białe, tyle że podcięte.Doniosłość i barwa jego głosu przypominają głosnauczyciela w ekskluzywnej prywatnej szkole angielskiej.- Cztery dni poświęciłem na przygotowanie tego orzeczenia, a państwowyskakujecie z takim numerem! - Mówiąc to, patrzy na Fionę.- Wysoki Sądzie, bardzo przepraszam, jednakże dopiero wczoraj dowiedziałam się o tej sprawie.- Czyj był ten wspaniały pomysł?- Pojawiły się nowe okoliczności i nowe informacje.- Które podważają winę pana Wavella? Pani Fiona waha się, nie wie, co powiedzieć.- Te nowe okoliczności komplikują sytuację.- Mam nadzieję, że myśli pani dokładnie tak, jak mówi.Eddie nie posiada się z radości.Sędzia rzucił mu gniewnespojrzenie.- Panie Barrett, może pan dla siebie zachować swoje myśli.Mam pana dosyć na sali sądowej i nie będę tolerował pańskich wyskoków jeszcze tutaj.Eddie natychmiast spoważniał.Sędzia Connelly wstał i opar! ręce o poręcz krzesła.Spojrzał na mnie.- Rozumiem, że nie powinienem już wymieniać pana stanowiska służbowego istopnia, panie Ruiz, lecz być może wyjaśni mi pan, co się stało.- Policja ma nowego świadka.393- Świadka czy podejrzanego?- Ta osoba może wystąpić zarówno w charakterze świadka, jak i podejrzanego -oświadczyłem.- W materiale dowodowym, jaki przedstawi! pan przed paroma dniami, wyraził pan opinię, że Michaela Carlyle może żyć.Czy nadal podtrzymuje pan to stanowisko?- Nie, Wysoki Sądzie.Zauważyłem smutek w jego oczach.- I zeznania tego nowego świadka skłoniły pana do zakwestionowaniadotychczasowych opinii na temat losu Michaeli Carlyle? - zapytał sędzia.- Świadek przyznała się do uprowadzenia Michaeli Carlyle oraz wystosowaniakolejnego żądania okupu.Zezna także, iż po trzech dniach przetrzymywania Mickey została zwolniona, nie doznając żadnych obrażeń na ciele.- A co się stało potem?- Jesteśmy przekonani, że zdołała dotrzeć do swego domu.Sędzia orientuje się, do czego zmierzam.Jest wyraźnie niezadowolony, zgrzyta zębami, jakby chciał jezetrzeć.- To absurdalne! - mówi.Eddie przerywa i mówi:- Wysoki Sądzie, wystąpimy z wnioskiem o zwolnienie za kaucją.- Proszę się nie odzywać.W czasie tej wymiany zdań dość głośno krzyknąłem, aby wszyscy mnie usłyszeli:- Howard Wavell jest dzieciobójcą.Powinien pozostać w więzieniu.- Bzdury - mruczy pod nosem Eddie.- To typ wstrętny, pomylony, lecz to jeszcze niestanowi podstawy do uznania go za przestępcę.Sądzę, że obaj powinniśmy wziąć ten fakt pod uwagę.- Obaj powinniście siedzieć cicho - stwierdził zdenerwowany sędzia Connelly, chcąc się na kimś wyżyć.- Jeszcze jedno mruknięcie w sali, a ukarzę was za obrazę sądu.Zwraca się do mnie:394- Panie komisarzu Ruiz, mam nadzieję, że zamierza pan wyjaśnić rodzinie tej biednej dziewczynki, co się stało?- Oczywiście, Wysoki Sądzie.Zwraca się do pozostałych:- Zamierzam wyrazić zgodę na złożenie przez obronę wniosku o apelację.Zamierzam także zapewnić obronie wszelkie możliwości zbadania nowych dowodówi powstałych okoliczności.Całą tę sprawę chcę utrzymać w normach prawaprocesowego.Panie Raynor, może pan wystąpić z wnioskiem o apelację, lecz muszę zwrócić panu uwagę, że pański klient został skazany za popełnienie morderstwa oraz że nadal pozostaje w mocy domniemanie jego winy.- Wysoki Sądzie, mój klient jest ciężko chory i wymaga opieki lekarskiej, jakiej nie może otrzymać w więzieniu.Przeważają w tym wypadku względy naturyhumanitarnej.Sędzia Connelly pogroził palcem.- Nie jest to miejsce ani czas na wyrażanie tego rodzaju opinii.Proszę przedstawić swoje stanowisko w sali sądowej.Potyczki prawne i złe intencje stron zdominowały dalszą część rozmowy wgabinecie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]