[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Spodniczkê mia³a d³ug¹, bia³¹; sukniê krótk¹Z zielonego kamlotu, z ró¿ow¹ obwódk¹;Gorset tak¿e zielony, ró¿owemi wstêgiOd ³ona a¿ do szyi sznurowany w prêgi;Pod nim pierS jako p¹czek pod listkiem siê tuli.Od ramion Swiec¹ bia³e rêkawy koszuli,Jako skrzyd³a motyle do lotu wydête,U d³oni skarbowane i wst¹¿k¹ opiête;Szyja tak¿e koszulk¹ obciSniona w¹sk¹,Ko³nierzyk zadzierzgniony ró¿ow¹ zawi¹zk¹;Zauszniczki wyrzniête sztucznie z pestek wiszni,Których siê wyrobieniem Sak Dobrzyñski pyszni(By³y tam dwa serduszka z grotem i p³omykiem,Dane dla Zosi, gdy Sak by³ jej zalotnikiem);Na ko³nierzyku wisz¹ dwa sznurki bursztynu,Na skroniach zielonego wianek rozmarynu.351Wst¹¿ki warkoczów Zosia rzuci³a na barki,A na czo³o w³o¿y³a zwyczajem ¿niwiarkiSierp krzywy, Swie¿em ¿êciem traw oszlifowany,Jasny jak nów miesiêczny nad czo³em Dyjany.Wszyscy chwal¹, klaskaj¹.Jeden z oficerówDoby³ z kieszeni portefeuille z plikami papierów,Roz³o¿y³ je, o³Ã³wek przyci¹³, w ustach zmoczy³,Patrzy w Zosiê, rysuje.Ledwie Sêdzia zoczy³Papiery i o³Ã³wki, pozna³ rysownika,Choæ go bardzo odmieni³ mundur pu³kownika,Bogate szlify, mina prawdziwie u³añskaI w¹sik poczerniony, i bródka hiszpañska.Sêdzia pozna³: Jak siê masz, mój JaSnie Wielmo¿nyHrabio? I w ³adownicy masz twój sprzêt podró¿nyDo malarstwa! - W istocie by³ to Hrabia m³ody,Niedawny ¿o³nierz, lecz ¿e wielkie mia³ dochodyI swoim kosztem ca³y pu³k jazdy wystawi³,I w pierwszej zaraz bitwie wybornie siê sprawi³,Cesarz go pó³kownikiem dziS w³aSnie mianowa³:Wiêc Sêdzia wita³ Hrabiê i rangi winszowa³,Ale Hrabia nie s³ucha³, a pilnie rysowa³.Tymczasem wesz³a druga para narzeczona:Asesor, niegdyS cara, dziS NapoleonaWierny s³uga; ¿andarmów oddzia³ mia³ w komendzie,A choæ ledwie dwadzieScia godzin by³ w urzêdzie,Ju¿ w³o¿y³ mundur siny z polskiemi wy³ogiI ci¹gn¹³ krzyw¹ szablê, i dzwoni³ w ostrogi.352Obok powa¿nym krokiem sz³a jego kochanka,Ubrana bardzo strojnie, Tekla Hreczeszanka;Bo Asesor ju¿ dawno Telimenê rzuci³I aby tê kokietkê tym mocniej zasmuci³,Ku Wojszczance afekty serdeczne obróci³.Panna nie nadto m³oda, ju¿ pono pó³wieczna,Lecz gospodyni dobra, osoba statecznaI posa¿na, bo oprócz swej dziedzicznej wioskiSumk¹ z daru Sêdziego powiêksza³a wnioski.Trzeciej pary daremnie czekaj¹ czas d³ugi.Sêdzia niecierpliwi siê i wysy³a s³ugi;Wracaj¹: powiadaj¹, ¿e trzeci ma³¿onek,Pan Rejent, szczuj¹c kota, zgubi³ swój pierScionekRlubny, szuka na ³¹ce; a Rejenta damaJeszcze u gotowalni, choæ Spieszy siê samaI choæ jej pomagaj¹ s³u¿ebne kobiety,Nie mog³a w ¿aden sposób skoñczyæ toalety;Ledwie bêdzie gotowa na godzinê czwart¹.353KSIÊGA DWUNASTAKOCHAJMY SIÊTreSæ:Ostatnia uczta staropolska - Arcyserwis - ObjaSnienie jego figur - Jegoruchy - D¹browski udarowany - Jeszcze o Scyzoryku.- Kniaziewiczudarowany.- Pierwszy akt urzêdowy Tadeusza przy objêciu dziedzictwa -Uwagi Gerwazego - Koncert nad koncertami - Polonez - Kochajmy siê!354Na koniec z trzaskiem sali drzwi na wSci¹¿ otwarto.Wchodzi pan Wojski w czapce i z g³ow¹ zadart¹,Nie wita siê i miejsca za sto³em nie bierze,Bo Wojski wystêpuje w nowym charakterze,Marsza³ka dworu; laskê ma na znak urzêduI t¹ lask¹ z kolei, jako mistrz obrzêdu,Wskazuje wszystkim miejsca i goSci usadza.Naprzód, jako najpierwsza województwa w³adza,Podkomorzy-Marsza³ek wzi¹³ miejsce zaszczytne:Ze s³oniowym porêczem krzes³o aksamitne;Obok na prawej stronie jenera³ D¹browski,Na lewej siad³ Kniaziewicz, Pac i Ma³achowski.Rród nich Podkomorzyna, dalej inne panie,Oficerowie, pany, szlachta i ziemianie,Mê¿czyxni i kobiety, na przemian po parzeUsiadaj¹ porz¹dkiem, gdzie Wojski uka¿e.Pan Sêdzia sk³oniwszy siê opuSci³ biesiadê;On na dziedziñcu w³oScian traktowa³ gromadê;Zebrawszy ich za sto³em na dwa staje d³ugim,Sam siad³ na jednym koñcu, a pleban na drugim.Tadeusz i Zofija do sto³u nie siedli;Zajêci czêstowaniem w³oScian, chodz¹c jedli.Staro¿ytny by³ zwyczaj, i¿ dziedzice nowiNa pierwszej uczcie sami s³u¿yli ludowi.Tymczasem goScie, potraw czekaj¹cy w sali,Z zadziwieniem na wielki serwis pogl¹dali,Którego równie drogi kruszec jak robota.355Jest podanie, ¿e ksi¹¿ê Radziwi³³-SierotaKaza³ ten sprzêt na urz¹d w Wenecyi zrobiæI wedle w³asnych planów po polsku ozdobiæ
[ Pobierz całość w formacie PDF ]