[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Lęk można zmniejszyć przez świadome odprężenieorganizmu, ale w wielu wypadkach pomaga nam w tym równieżstosowna wiedza.Emocji tej zawsze towarzyszy napięcie, toteż jeżelijesteśmy całkowicie odprężeni, nie możemy doznawać lęku.Strachnie pojawia się również wtedy, kiedy wiemy na pewno, że coś, czegosię boimy, nie może się wydarzyć, ani spowodować bólu.Jednaknajszybszym i najprostszym sposobem na uwolnienie się od tejemocji, jaki znalazłem, jest przeniesienie uwagi na jejprzeciwieństwo.Strach jest oczekiwaniem bólu, a więc jego91przeciwieństwem jest oczekiwanie przyjemności.Zwykledemonstruję to skupiając uwagę grupy na pytaniu: Co by było,gdyby w ciągu najbliższych pięciu minut nastąpiło coś okropnego?"Po kilku chwilach, gdy pozwolę słuchaczom odczuć reakcje ciała,zadaję inne pytanie: A co by było, gdyby zamiast tego stało się cośwspaniałego?" Wtedy ludzie doświadczają natychmiastowegoprzesunięcia uwagi w kierunku przyjemności.Tak więc, nawet jeżelijesteś całkowicie pewny, że zdarzy się coś, co sprawi Ci ból (naprzykład, wizyta u dentysty), mimo wszystko uczyń wysiłek iprzełącz się na pozytywne oczekiwanie.Rola lęku kończy się zchwilą przekazania nam stosownego ostrzeżenia.Kiedy jeodbierzemy, emocja ta przestaje nam być potrzebna.Niepotrzebujemy już również napięcia, które ona powoduje.Technika bezwarunkowego wybaczaniaNienaturalny strach i efekty stresu, które chcemy zmienić, sąwynikiem niewłaściwych, nienaturalnych zasad życiowych.Każdy znas posiada ustalone normy odnośnie tego, jak życie powinno siętoczyć i jak ludzie, nie wyłączając nas samych, powinni sięzachowywać.Są one naturalne i pozwalają nam być w zgodzie znaszymi ideałami, a także stale dokonywać pewnych zmian w celudoskonalenia naszego świata.Nienaturalna natomiast jest norma,która mówi: "Ludzie powinni działać zgodnie z moimioczekiwaniami, a jeżeli tego nie robią, to są zli i należy ich ukarać".Wywołuje ona silny gniew i stres, ponieważ - czy nam się to podoba,czy nie - ludzie nie będą spełniać naszych oczekiwań, choćby zpowodu swojej twórczej spontaniczności, jeżeli nie z innychprzyczyn.Są takie osoby, które po to, by ograniczyć okazje dopojawiania się gniewu i zmniejszyć stres, omijają wszelkie zakazy inakazy, co w pewnym stopniu okazuje się skuteczne.Skuteczniejszym sposobem jest jednak stosowanie relaksacji,ponieważ, z uwagi na to, że złości towarzyszy napięcie mięśni, wstanie całkowitego odprężenia nie możemy doświadczać tej emocji.Natomiast moją ulubioną, uproszczoną metodą jest bezwarunkowewybaczanie.Wybaczanie jest w zasadzie procesem stwierdzania, że to, cosię stało - cokolwiek by to było - nie ma już znaczenia i nikomu nie92szkodzi.Jest to wspaniałe działanie, pozwalające uwolnić się odkażdej świadomej urazy i od wszelkiego poczucia winy, które wielu znas pielęgnuje w sobie latami.Nie wszystkie zródła obecnych reakcjiku są łatwe do odkrycia przez świadomy umysł, a dzieje się takczęściowo dlatego, że złość może być tylko jednym z czynników,decydujących o naszym stanie.Jeżeli jednak potrafilibyśmy usunąćistniejący gniew, moglibyśmy spowodować częściowe rozładowaniecałej sytuacji.Tak więc, praktykując bezwarunkowe wybaczanieprzede wszystkim musimy założyć, że każdy aktualny stan bólu lubdyskomfortu jest wynikiem pewnej dozy gniewu, nawet jeżeli niewiemy, z czego on wynika.Jest to pierwsza część ćwiczenia.Następnie dotykamy palcami obojętne której ręki tego obszaru ciała,gdzie umiejscowiony jest ból lub uczucie dyskomfortu i mówimy: Niezależnie od tego, z czym związane jest to uczucie, wybaczammu całkowicie i nie ma już ono dla mnie żadnego znaczenia." Wwiększości przypadków natychmiast doświadczymy co najmniejczęściowego uczucia ulgi, ale często ulga będzie całkowita.Jeżeli niedoświadczysz jej wcale, stosuj tę technikę przez jedną pełną minutę zcałkowitą koncentracją uwagi na tym procesie.W ten sposóbuwolnisz się od złości, stanowiącej część stresu.Polecam stosowanietych jednominutowych sesji jak najczęściej i do wszystkiego, corobisz.Jeżeli po upływie jednej pełnej minuty nie będzie żadnejzmiany, oznacza to, że albo nie masz do czynienia z gniewem, alboteż nie chcesz się go pozbyć.Opór mentalnyZawsze, kiedy stawiamy opór, pojawia się stres.Opórmentalny różni się od emocjonalnego tym samym, czym ocena różnisię od analizy.Emocjonalnie opieramy się wtedy, kiedy myślimy, żecoś jest złe, natomiast opieranie się mentalne wynika z mniemania,że coś jest nieprawidłowe.Sam w sobie opór mentalny nie posiadaniszczącej siły, charakterystycznej dla strachu i gniewu, leczpodkopuje wiarę w siebie, poczucie własnej wartości i zdrowiefizyczne w taki sam sposób, w jaki drobne strużki wody powodująerozję gór.Przybiera on formę negatywnej krytyki ze strony lono, akażda krytyka, którą ku odbiera jako cios, wywołuje pewien,stosunkowo niewielki negatywny stres.Jednakże ciosy, z którymi93łatwo radzimy sobie, kiedy jesteśmy zdrowi i odprężeni, w sytuacjinapięcia i przykrych wspomnień o wcześniejszych nieszczęściach,bywają bardzo bolesne.Gdy tego rodzaju krytycyzm wchodzi wnawyk, staje się on tak automatyczny, iż często pojawia się wumyśle, zanim zdążymy go sobie uświadomić, a należy podkreślić,że napięcie występuje niezależnie od tego, czy krytyka zostaławypowiedziana głośno, czy nie.Jednym z najbardziej zwariowanych przekonań, jakie manowoczesne społeczeństwo, jest mniemanie, że krytyka to rzeczpozytywna, która pomaga nam wyciągać stosowne nauki.Tymczasem, jedynym jej skutkiem jest stres i wzmocnienie tego, cokrytykujemy.Stałe przypominanie sobie tego, czego nie zrobiliśmyw sposób właściwy, zdecydowanie przeszkadza nam w uczeniu się.Kiedy jako dziecko uczyliśmy się chodzić, zapominaliśmy o tym, cobyło niewłaściwe, a zapamiętywaliśmy tylko to, co przybliżało nasdo celu.Ci, którzy pamiętają, jakie błędy popełnili, mają skłonnośćdo powielania ich.Jeżeli ktoś opanowuje lekcje w atmosferzewytykania błędów, to udaje się mu to mimo takiej atmosfery, a niedzięki niej.Często jestem pytany o wartość tzw. konstruktywnejkrytyki".Nie posiada ona żadnej wartości.Za takim określeniemkryje się po prostu chęć usprawiedliwienia swojej skłonności dowygłaszania krytycznych ocen.Motywacją wytykania komuś błędówjest raczej chęć zdołowania" człowieka, niż autentyczne pragnieniepomocy.Jeżeli chcemy rzeczywiście pomóc danej osobie,npowinniśmy wskazywać a jej sukcesy i uczyć ją sposobów ichosiągania.Obecnie istnieje wysoka specjalizacja w tzw.analiziekrytycznej, chociaż rzadko można znalezć w tej dziedzinie biegłegopraktyka.O ile krytyka wygląda w ten sposób: Nie, nie! Tak jestzle! Zrób to tak, głupku!", o tyle proces analizy krytycznej przebiegazwykle następująco: To co robisz nie przynosi takich rezultatów,jakich oczekujesz, osiągniesz je w ten sposób
[ Pobierz całość w formacie PDF ]