[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Interesujące jest, jak kształtuje się własność in-telektualna w obu tych epokach.Tym bardziej że opłaty dyktowane przez nią, a po-noszone przez odbiorców, są powszechnie dyskutowane i często stanowią przeszkodęw dalszym rozwoju mediów masowych.Własność intelektualną pojmuje się tutaj jako prawo władania, pobierania pożyt-ków i rozporządzania w granicach określonych przez ustawy oraz zasady współżyciaspołecznego i społeczno-gospodarcze przeznaczenie prawa dziełami stworzonymiwysiłkiem umysłowym.Występuje w tej kategorii związek prawny między autorema dziełem.Reguluje go prawo autorskie dotyczące faktu stworzenia dzieła w postacizdatnej do postrzegania i korzystania przez osoby trzecie.Obecnie przyjęta jest kon-cepcja systemu prawa własności intelektualnej , w ramach którego mieści się odrębnagałąz prawa autorskiego, ujmowanego jako dział przede wszystkim prawa cywilnego1.Postawiono tu sobie następujące problemy do rozważenia:1.Przyszłość prasy prasa drukarska i prasa cyfrowa;2.Własność intelektualna w epoce prasy drukarskiej;3.Własność intelektualna w epoce prasy cyfrowej;4.Idea bezpłatnej informacji.W 2009 r.w Nowym Jorku ukazał się raport The Reconstruction of American Jour-nalism autorstwa Leonarda Downiego byłego redaktora naczelnego Washington1Więcej o tym można przeczytać w pracach: Janusz Barta [red.], Prawo autorskie, Warszawa 2003;Janusz Barta i in.[red.], Prawo mediów, Warszawa 2004; Janusz Barta, Ryszard Markiewicz,Prawo autorskie, przepisy, orzecznictwo, umowy międzynarodowe, Warszawa 2002.Powót do spisu treści236Post , i Michaela Schudsona profesora Columbia University2.Lektura tego tekstu,jak też innych, jak choćby wnikliwej analizy Michaela Massinga w New York Reviewof Books , odnoszącej się do aktualnego stanu dziennikarstwa w Stanach Zjednoczo-nych, tłumaczonej na język polski3, okazała się pomocna w niniejszych rozważaniacho prasie zachodniej, szczególnie amerykańskiej.Warto tu zwrócić uwagę na pracę Beniamina Kaplana o genezie praw autorskichi własności intelektualnej w epoce nowożytnej4.Ciekawe jest dzieło Paula Levinso-na pt. Miękkie ostrze, czyli historia i przyszłość rewolucji informacyjnej.Jego roz-dział 17, pt. Elektroniczne znaki wodne dotyczy własności intelektualnej w epocecyfrowej5.Z polskich przydatne okazały się tutaj prace takich autorów, jak Józefa Sob-czaka pt. Prawo autorskie i prawa pokrewne 6.Warto tu jeszcze przypomnieć Ustawęo prawie autorskim i prawach pokrewnych7.Polska, tak jak inne kraje, uczestniczy w procesach integracyjnych w skali całego świa-ta.Jest to widoczne szczególnie w sferze mediów masowych.Już M.McLuhan stworzyłpowiedzenie Globalna wioska jako metaforyczne określenie naszej planety z punktuwidzenia głównie telewizji.Stąd też konieczne stało się globalne spojrzenie na temat oma-wiany w niniejszym studium.Nie oznacza to, że nie dostrzega się różnych form rozwar-stwienia i podziału świata.Co więcej, z punktu widzenia globalnego lepiej się je dostrzega.1.Przyszłość prasy prasa drukarska i prasa cyfrowaW latach 2000-2007 roczne wpływy z reklam wszystkich gazet o światowej randzespadły o około 2 mld euro8.Reklamodawcy zaczynają częściej zamieszczać ogłoszeniaw internecie.Stąd wynika ubytek kapitału tych periodyków.Sytuację pogorszył kryzysfinansowy.Widać to szczególnie w Stanach Zjednoczonych.Dziennik New York Timeszredukował personel o 100 pracowników.Załoga Baltimore Sun zmniejszyła się z 400 do150 osób. Philadelphia Inquirer pozbył się 300 spośród 600 pracowników. San Franci-sco Chronicle odprawiło dwie trzecie swojej 500-osobowej załogi.O połowę zmniejszyłasię liczba pracowników Los Angeles Times.Ukazujący się od 1859 roku Rocky Moun-tain News w lutym 2009 r.w ogóle pozbył się pracowników. Seattle Post Intellingeri tygodnik Christian Science Monitor w całości przeniosły się do internetu9.2Zob.Marcin Król, To nie internet zabija prasę, Dziennik.Gazeta Prawna 2009, nr 210, s. A13.3Michael Messing: Za wcześnie jeszcze na śmierć gazet, Dziennik.Gazeta Prawna 2009, nr 212,s. A16.4Benjamin Kaplan: An Unhurried View of Copyright.New York 1966.5Paul Levinson, Miękkie ostrze, czyli historia i przyszłość rewolucji informacyjnej, Warszawa 2006.Rozdział l7.Elektroniczne znaki wodne, s. 314-341.6Jacek Sobczak: Prawo autorskie i prawa pokrewne, Poznań 2000.7Prawo autorskie i prawa pokrewne.Stan prawny na dzień 15 września 2001.Kraków 2001.8Rafał Woś, Prasa gatunek zagrożony. Dziennik.Gazeta Prawna 2009, nr 208, s. M10.9Ibidem.Powót do spisu treści237L.Downie i M.Schudson piszą, a ich spostrzeżenia potwierdza M.Massing, żenajczęściej upadają lokalne gazety, natomiast wielkie dzienniki i tygodniki wyraznieograniczają te wiadomości, które albo nie odnoszą się do spraw najważniejszych dlakraju, albo nie mają charakteru doraznej sensacji.Prasa otrzymuje pomoc finansowąod władz lokalnych i przez to uzależnia się od nich.Znika jej nadzór dziennikarskinad tymi władzami.Prasa przestaje być niezależna.Następna grupa wiadomości, jakieznikają z łam prasy, to te, które dotyczą kultury, edukacji i życia społecznego.Wedługredakcji, a co gorsza, także czytelników, nie wydają się one ani pilne, ani niezbędne.Gazety coraz mniej chętnie monitorują tematy i przeprowadzają analizy poszczegól-nych problemów, zwłaszcza niepolitycznych10.Autorzy ci wyraznie konstatują obniżenie się poziomu dziennikarstwa.Najczęściejpowodem jest konkurencja.Redakcje nie obierają ważnych tematów do opracowa-nia, gdyż nie chcą podejmować zbyt długich poszukiwań materiału ich dotyczącego,obawiają się bowiem, że zostaną przegrane w wyścigu o pierwszeństwo w informacji.Stąd dominuje sensacja.Wyraznie widoczna jest wymiana starszych dziennikarzy namłodszych, mniej doświadczonych, ale tańszych.Michael Massing z dużym aplauzem pisze o tym, że The Christian Science Mo-nitor jako pierwsza gazeta o zasięgu ogólnokrajowym w Stanach Zjednoczonychzlikwidowała codzienne wydanie drukowane i skoncentrowała się na internecie, abyw ten sposób obniżyć koszty edytorskie pisma.Potraktowano to powszechnie jakoznak nowych czasów prasy, czyli jej przechodzenie do rzeczywistości cyfrowej.Jed-nakże okazało się, że wprawdzie strony internetowe gazet zdigitalizowanych notującoraz więcej wejść, ale większość czytelników nie poświęca im wiele czasu.Wyda-niu drukowanemu poświęcają 96 proc.czasu, a internetowemu tylko 4.Na reklamyw edycjach drukowanych wydano w 2008 r.38,5 mld dolarów, a w sieci zaledwie3 mld11.Rodzi się w tej sytuacji potrzeba maksymalizacji dochodów z druku i sieci
[ Pobierz całość w formacie PDF ]