[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.KATIE: Nie robią tego.To jest takie oczywiste, kochanie, że od tysięcy lat tego nie zauważamy.Toprawda mnie wyzwoliła.Jeśli się z nią kłócisz, przegrywasz.Jestem miłośniczką rzeczywistości niedlatego, że jestem jakąś istotą duchową, ale dlatego, że kiedy kłócę się z nią, przegrywam wewnętrznie.Tracę kontakt z miejscem we mnie, które jest jak dom.Jak reagujesz, kiedy pojawia się myśl, żepowinien się przyznać do swoich błędów, a on tego nie robi?MARTY: Czuję się jak ofiara.KATIE: Co jeszcze? Jak odbierasz to uczucie?MARTY: Czuję ból, smutek, gniew, lęk.KATIE: Poczucie oddzielenia?MARTY: Tak, wszystkie te nieprzyjemne rzeczy.KATIE: Powodem, dla którego czujesz cały ten zamęt, jest fakt, że utknąłeś w kłamstwie.Tonieprawda, że powinien przyznać się do swoich błędów.To jest kłamstwo.Zwiat uczy tego kłamstwa odwieków i jeśli jesteś zmęczony cierpieniem, to najwyższy czas zauważyć prawdę.To nieprawda, żeludzie powinni przyznawać się do swoich błędów, jeszcze nie.Niektórym z nas trudno się z tympogodzić, więc zachęcam cię, abyś się w to zagłębił.Praca wymaga absolutnej, prostej, nieskalanejuczciwości.I jeszcze chęci, by usłyszeć prawdę. Byłoby o wiele lepiej dla ciebie, gdyby on przyznałsię do swoich błędów i zwrócił ci pieniądze.Kroczyłbyś najwyższą ścieżką duchową i osiągnąłnajwiększą wolność, gdyby przyznał się do swoich błędów i zwrócił ci pieniądze" - czy możesz miećabsolutną pewność, że to prawda? MARTY: Ze wtedy kroczyłbym najwyższą ścieżką duchową?KATIE: Tak.MARTY: Hmm.KATIE: Po prostu tak" albo nie".Czy możesz mieć absolutnąpewność, że to prawda?MARTY: Nie wiem.KATIE: Ja też nie wiem.Nie mogę wiedzieć, czy to prawda.MARTY: Wiesz, ujmijmy to tak.Mógłbym odpowiedzieć twierdząco i miałbym poczuciesprawiedliwości, ale nie wiem, czy sprawiedliwość musi być tym samym co spokój.KATIE: Zgadzam się: sprawiedliwość to nie to samo co spokój.Mnie nie zależy na sprawiedliwości.Mnie zależy na wolności, prawdzie w twoim wnętrzu, która może cię wyzwolić.To jest ostatecznasprawiedliwość.MARTY: Ja wiem.Ja mówię o boskiej sprawiedliwości.Twierdzę, że uczciwie byłoby, gdybyśmynaprawdę usiedli jak dwaj dojrzali mężczyzni i sprawdzili, gdzie.bo ja też popełniam błędy.KATIE: On powinien usiąść z tobą" - czy to prawda? MARTY: Tak, zdecydowanie tak.KATIE: A jakjest w rzeczywistości? MARTY: Nie robi tego.KATIE: Nie robi.Tak się nie dzieje.MARTY: Zgadzasię.KATIE: Jak reagujesz, kiedy myślisz, że powinien usiąść z tobąjak dojrzały mężczyzna, a on nie siada?MARTY: Hm, czuję, że zostałem skrzywdzony, i czuję, że racja leży po mojej stronie.I czuję sięokropnie.KATIE: Tak, taki jest skutek.Więc rani cię nie to, że on z tobą niesiada; to twoja wiara w myśl, że.MARTY: %7łe powinien.KATIE: Ze powinien.Zatrzymaj się w tym miejscu na chwilę.Sprawdz, czy potrafisz to umiejscowić.Kim byłbyś bez opowieści, że powinien usiąść z tobą jak dojrzały mężczyzna albo że powinienprzyznać się do błędu i przeprosić? Kim byłbyś bez tej opowieści? I nie proszę cię, abyś porzucił tęopowieść.Pytam cię tylko, kim byłbyś na co dzień bez tej opowieści.MARTY: Wiem, że byłbymwolny od oczekiwań w stosunku do niego.KATIE: Tak.MARTY: Dzięki czemu, tak mi się wydaje, byłbym wewnętrznie pełniejszy.KATIE: Tak.MARTY: Ale wiesz, ja.KATIE: Zwróć uwagę, w jaki sposób powracasz do swojej opowieści, kiedy mówisz ale".Pobądz ztym przez chwilę.MARTY [po chwili milczenia]: Tak naprawdę nie wiem, jakie to byłoby uczucie.KATIE: Zgadza się, kochanie.Jesteśmy tak przyzwyczajeni do własnego zakłamywania tego, conaprawdę się dzieje, że nie wiemy, jak żyć w wolności.A niektórzy z nas uczą się tego, ponieważ bóljest po prostu zbyt silny, aby się nie zacząć uczyć.Moje doświadczenie jest takie, że kiedy nie żyjęopowieścią, to wstaję, myję zęby, jem śniadanie, robię przez cały dzień to, co zawsze, przychodzę tu, iwykonuję Pracę, ale bez stresu - bez piekła.MARTY: Brzmi wspaniale.I wiesz, choć może to było bardzo ulotne, ja też zakosztowałem stanuwolności, więc znam ten stan i z pewnością chciałbym tak żyć.Właśnie po to tu przyszedłem.KATIE: Więc przeczytaj jeszcze raz pierwsze zdarzenie.MARTY: Okej, pierwsza część.Teraz potrafię odczytać, co napisałem.Jestem wściekły na wujkaRalpha za to, że udzielił mi nic niewartych rad na temat giełdy, przez co straciłem wszystkiepieniądze.KATIE: Teraz robimy odwrócenie.Praca polega na tym: osądz blizniego, zapisz swoje osądy, zadajcztery pytania, odwróć osądy.To wszystko.Aatwizna
[ Pobierz całość w formacie PDF ]