[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Chcę być z tobą, patrzeć, jak cegła po cegle wznosi się nasz dom, kiedy Santonix dotrze na miejsce.- Jedno drugiemu nie przeszkadza.Rodzinne spotkania nie zajmą nam wiele czasu.Wielka heca i zaraz będzie po wszystkim.Załatwimy to za jednym zamachem.Albo my polecimy do nich, albo oni przylecą do nas.- Mówiłaś, że macocha jest w Salzburgu.- Och, powiedziałam Norze cokolwiek, żeby się nie dziwiła.No dobrze, pojedziemy do domu i tam się z nimi spotkamy.Mike, myślę, że nie będziesz się przejmował.- Twoją rodziną?- Tym, że będą dla ciebie okropni.- Przypuszczam, że muszę zapłacić taką cenę za nasze małżeństwo.Wytrzymam.- Jest też twoja matka - rzekła Ellie w zamyśleniu.- Na litość boską, Ellie, chyba nie będziesz próbowała zorganizować spotkania twojej pławiącej się w luksusie macochy z moją zabiedzoną matką? Cóż one miałyby sobie do powiedzenia?- Gdyby Cora była moją matką, mogłyby mieć sobie wiele do powiedzenia.Masz obsesję na temat różnic klasowych!- Ja? - wykrzyknąłem z niedowierzaniem.- To wy, Amerykanie, powiedzielibyście o mnie, że pochodzę z niewłaściwej dzielnicy.- Widzę, że najchętniej paradowałbyś z taką plakietką w klapie.- Nie wiem, jak się ubrać na jaką okazję - mówiłem z goryczą - nie potrafię gładko prowadzić rozmowy, nie znam się na malarstwie, muzyce, sztuce.Dopiero się uczę, komu i jakie dawać napiwki.- Tym lepsza zabawa, Mike.Nie uważasz?- W każdym razie - zdecydowałem - nie będziesz ciągnąć mojej matki na spotkanie z twoją rodziną.- Nie zamierzałam nikogo nigdzie ciągnąć na siłę, myślę jednak, Mike, że powinnam zobaczyć się z twoją matką, kiedy wrócimy do Anglii.- Nie! - wybuchnąłem.Spojrzała na mnie trochę wystraszona.- Dlaczego nie, kochanie? Poza wszystkim byłoby to bardzo niegrzeczne.Powiedziałeś jej, że się ożeniłeś?- Jeszcze nie.- Dlaczego?Nie odpowiedziałem.- Dlaczego jej po prostu nie zawiadomić i nie pojechać do niej razem po powrocie do Anglii?- Nie - powtórzyłem.Mówiłem teraz mniej gwałtownie, ale dobitnie.- Nie chcesz, żebym się z nią spotkała - powiedziała wolno Ellie.Nie chciałem, to jasne.Było to zupełnie oczywiste, ale przecież nie mogłem jej tego tłumaczyć.No bo jak?- To nie byłoby słuszne.Musisz to zrozumieć.Wyniknęłyby z tego same kłopoty.- Nie spodobałabym się twojej matce?- Ty się nie możesz nie spodobać, ale.och.nie wiem, jak to powiedzieć.Mogłaby być zmartwiona, skrępowana.W końcu, mówiąc po staroświecku, nasze małżeństwo to mezalians.Więc nie byłaby zachwycona.Ellie wolno pokręciła głową.- Czy jeszcze ktoś tak dzisiaj myśli?- Oczywiście.Nie pomijając wielu ludzi w twoim kraju.- Tak, masz sporo racji, ale jeśli ktoś się dobrze ożeni.- Chodzi ci o pieniądze.- Nie tylko o pieniądze.- Tak, chodzi o pieniądze.Kiedy ktoś zrobi forsę, wszyscy patrzą na niego z podziwem i nie ma wtedy znaczenia, gdzie się urodził.- Tak jest wszędzie na świecie.- Proszę cię, Ellie, proszę, nie jedź do mojej matki.- Nadal uważam, że byłoby to niegrzeczne.- Nieprawda.Chyba ja wiem najlepiej, co jest dla niej dobre.Zmartwiłaby się.Mówię ci.- Musisz ją jednak zawiadomić, że się ożeniłeś.- Dobrze - zgodziłem się.- Zrobię to.Pomyślałem sobie, że łatwiej mi napisać do niej z zagranicy.Kiedy wieczorem Ellie pisała do wuja Andrew, wuja Franka i macochy Cory van Stuyvesant, ja też zasiadłem do listu.Był króciutki.„Droga Mamo! - pisałem.- Powinienem był Ci powiedzieć wcześniej, ale było mi niezręcznie.Trzy tygodnie temu wziąłem ślub.Stało się to wszystko nagle.Ona jest bardzo ładna i dobra.Ma dużo pieniędzy, co czasem mnie trochę krępuje.Będziemy się budować na wsi.Teraz podróżujemy po Europie.Pozdrowienia.Mike”.Oddźwięki na nasze listy były różne.Matka odpowiedziała mi dopiero po tygodniu w typowy dla niej sposób.„Drogi Mike.Ucieszyłam się z Twojego listu.Mam nadzieję, że będziecie bardzo szczęśliwi.Twoja kochająca matka”.Ellie słusznie przewidziała: jej rodzina podniosła alarm.Poruszyliśmy gniazdo szerszeni.Oblegali nas żądni sensacji dziennikarze, w prasie ukazywały się artykuły o romantycznej ucieczce dziedziczki rodu Gutemanów z ukochanym, przychodziły listy od bankierów i prawników.Wreszcie miało dojść do oficjalnych wizyt.Spotkaliśmy się z Santonixem w Cygańskim Gnieździe, obejrzeliśmy plany, omówiliśmy szczegóły i zostawiwszy prace w toku, pojechaliśmy do Londynu, gdzie wynajęliśmy apartament u Claridge’a, gotowi na odparcie szarży, jak to się określa w książkach.Pierwszy przybył Andrew P [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    Christina Dodd [Virtue Falls Virtue Falls (epub)
    Christine Amsden [Cassie Scot Cassie Scot ParaNormal Detecti
    Christine Wood [Life Plan 01] A Life Plan Without You (epub)
    § Cameron Christian Tyran 1 Tyran
    Christie Craig [Divorced, Des Divorced, Desperate
    Moore Christopher Ssij, mała, ssij (II)
    Christine Feehan Mroczna Seri Mroczne Przeznaczenie
    Christina Ross [Unleash Me, A Unleash Me, Vol 2 (epub)
    Cindy Woodsmall Gdy nadchodzi swit
    Wybór pani prezydent Anne Holt
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ksmwzg.htw.pl