[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Zwłaszcza o tym, że pani prezydent wcale niezostała porwana, tylko sama uciekła, żeby rozpracować iujawnić planowany zamach.Myślisz, że mają tego rodzajuscenariusze zawsze pod ręką?- Być może.Ale raczej nie.W najbliższych dniachzobaczymy, jak po mistrzowsku mydli się ludziom oczy.Bojeśli nawet brak takich historyjek na podorędziu, to zpewnością są tacy, którzy potrafią je stworzyć.Szlifują je iobrabiają, aż w końcu powstaje gotowa opowieść, którąwiększość ludzi kupi.Potem pojawią się teorie spiskowe.Todopiero będzie pożywka dla paranoików! Ale ich przecież niktnie słucha.Tak więc świat będzie dalej z oporami toczył sięnaprzód, aż w końcu przestanie być wiadomo, co jest prawdą,a co kłamstwem.Zresztą nikogo to już nie będzie obchodzić,bo tak jest o wiele przyjemniej.Dla wszystkich.O cholera, ależto boli!Skulił się.-.spodziewamy się, że prezydent Bentley, która już za parę godzin wyląduje w ojczyznie, oficjalnie przeprosi ArabięSaudyjską i Iran.Zapowiedziano również, że jutro pani prezydent wygłosi orędzie do narodu o godzinie.- Wyłącz to już.- Yngvar objął Inger Johanne i delikatnie pocałował ją w czoło.- Dość się nasłuchaliśmy.Same kłamstwa.Nie mam ochoty dłużej się tym karmić.Inger Johanne sięgnęła po pilota, zrobiło się cicho.Przytuliła się do męża i lekko go pogładziła po owłosionymprzedramieniu.Długo tak siedzieli.Inger Johanne chłonęłajego zapach, uszczęśliwiona, że wreszcie przyszło lato.- Posłuchaj - odezwał się, kiedy prawie zasnęła.- Chcę wiedzieć, co takiego Warren ci zrobił.Nie odpowiedziała.Ale też się od niego nie odsunęła, jakzwykle bywało na najmniejszą wzmiankę o tym, co dzieliło ichod samego początku, od chwili gdy się poznali w pewien ciepływiosenny dzień prawie pięć lat temu.Nie wstrzymała oddechu,nie odwróciła się.Yngvar nie mógł teraz zobaczyć jej twarzy,ale czuł, że żona nie zamknęła się w sobie i nie zacisnęła ust,jak zawsze dotąd.- Wydaje mi się, że już najwyższa pora.- Przysunął usta tużdo jej ucha.- Najwyższa pora, Inger Johanne.- Masz rację.Najwyższa pora.Odetchnęła głęboko.- Miałam zaledwie dwadzieścia trzy lata i byliśmy wWaszyng tonie, żeby.Kiedy się kładli spać, dochodziła trzecia.Nad drzewami nawschodzie zapowiadał się nowy dzień.Yngvar nigdy się niedowiedział, że nie jest pierwszą osobą, która poznała bolesnątajemnicę Inger Johanne.Ona uznała, że to nie ma żadnego znaczenia.Pierwszą osobą była prezydent Ameryki, której nigdy jużmieli nie spotkać. Piątek, 20 maja 2005Kiedy w czwartek wieczorem czasu europejskiego wiadomośćo tym, że prezydent Bentley żyje, obiegła świat, Abdallahal- Rahman przerwał swoje zwykłe zajęcia i zamknął się wbiurze we wschodnim skrzydle.Była już szósta rano następnego dnia.Nie czuł się specjalniezmęczony, choć czuwał przez całą noc.Kilka razy próbował sięzdrzemnąć na niskiej otomanie przed telewizorem, alenarastający niepokój nie pozwalał mu zasnąć.Prezydent właśnie lądowała w Stanach na wojskowymlotnisku, którego nazwy nie podano.Komentatorzy CNN jedenprzez drugiego zgadywali, gdzie tak naprawdę może to być.Operatorzy US Air Forces, którzy przekazywali bezpośrednierelacje do najrozmaitszych stacji telewizyjnych na świecie,bardzo uważali, by przypadkiem nie pokazać otoczenia ibudynków, pozwalających domyślić się, w którym miejscupani prezydent postawi stopę na amerykańskiej ziemi.Jeszcze nie wszystko się skończyło.Abdallah, nie ściszając telewizora, usiadł przy komputerze.Wstukał szereg haseł szósty raz w ciągu sześciu godzin.Wyniki szły w tysiące, ograniczył więc wyszukiwanie.Terazmiał już tylko kilkaset.Ogarnięty wątpliwościami wpisał w polewyszukiwarki jeszcze jedno słowo.Pięć trafień.Szybko przejrzał cztery pierwsze.Nie zawierały nic interesującego.Piąte powiedziało mu, że atak Trojan nigdy nie nastąpi.Zrozumiał to już po kilku linijkach, lecz zmusił się do prze-czytania całego artykułu trzy razy, zanim się wylogował iwyłączył komputer.Położył się na otomanie i zamknął oczy.FBI przeprowadziło akcję w pewnym miasteczku w stanieMaine.Z helikopterami i dużą liczbą zaangażowanychagentów.Miejscowi dziennikarze mieli dość fantazji, by powiązać tę sprawę z zaginięciem Helen Bentley, i nie minęłagodzina, gdy już miejsce otoczyli reporterzy z całego stanu.Lokalna policja po pewnym czasie jednak uspokoiła opiniępubliczną komunikatem, że chodziło o coś zupełnie innego [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    Golon Anne & Golon Serge Angelika 05 Bunt Angeliki
    Golon Anne & Golon Serge Markiza Angelika 09 Angelika i demony
    Anne McCaffrey Statek 3 Statek, który poszukiwał
    Tracy Anne Warren Kochanki 02 Przypadkowa kochanka
    Golon Anne & Golon Serge Angelika Droga Do Wersalu
    Rice Anne Dzieje czarownic z rodu Mayfair 03 Taltos
    Long Julie Anne Pennyroyal Green 05 Miłosna szarada
    Mather Anne Œwiatowe Życie Duo 344 Podróż do Rio
    Londyński sezon 02 W obronie miłoœci Herries Anne
    Robillard Anne Szmaragdowi Rycerze 01 Ogień z nieba
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • actus.htw.pl