[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Film taki byłby ogromnym przedsięwzięciem.Mógłbyprzynieść wielkie pieniądze komuś, kto.- Urwał i zaczerpnął tchu.-Ale nie mnie.Nie teraz.Zapadła cisza.Obaj mężczyz
ni spoglądali na siebie bez zmrużeniaoka.- Dlaczego nie? - zapytał w końcu Knight.- Ponieważ jestem zajęty - odrzekł Freund.- Po uszy jestempogrążony w różnorodnych produkcjach, jednej ważniejszej oddrugiej.Gdyby wiedział pan, jak jestem zajęty.Nie, po prostu niejestem w stanie podjąć się jeszcze jednego filmu.Nie mam pieniędzy,nie mam środków.Nie teraz.Może za rok albo za dwa lata.Joseph Knight potrząsnął z uśmiechem głową.- Ten film trzeba nakręcić teraz.I nie żądam od pana ani grosza.Proszę tylko, żeby zajął się pan dystrybucją.Całe ryzyko finansoweponoszę ja.Ja wynajmę aktorów.Ja znajdę inwestorów.Wszelkiestraty biorę na siebie.Jutro rano przeleję na pańskie konto w bankumilion dolarów kaucji.Proszę pana tylko o studio do kręcenia zdjęć isieć kin do dystrybucji filmu.Freund spoglądał nań zaintrygowany.- I czego się pan po tym spodziewa? - zapytał.- Chcę zrobić film.O wszystkim decydować będę ja.Wybioręaktorów, porozdaję role.W końcu to mój film.Freund spoglądał sceptycznie na gościa.- Czy ma pan jakieś doświadczenie w tej dziedzinie? - zapytał.- Wystarczające - powiedział Knight, zdumiony swoim tupetem.Alenie okazał tego po sobie.Twarz Freunda przybrała wyraz zamyślenia.- A jeśli film zrobi klapę? - zapytał w końcu.- Nie chciałbym dostaćod widzów zgniłymi jajami.Knight uśmiechnął się.- Zna pan scenariusz.Naprawdę uważa pan, że film zrobi klapę?Freund milczał.Jego zdaniem obraz miał wielką szansę stać sięszlagierem.Widzowie byli spragnieni filmowego świadectwa czasówwielkiego kryzysu, który sprowadził na kraj w ciągu dekady tylenieszczęść.- Pójdę panu jeszcze bardziej na rękę - przerwał milczenie JosephKnight.- Dopóki nie skończymy pracy nad filmem i nie oceni panrzeczywistych jego wartości, w czołówce nie umieścimy ani pańskiegonazwiska, ani nazwy pańskiej wytwórni.Powtarzam jeszcze raz, całeryzyko biorę na siebie.Freund z uwagą spojrzał na nieznajomego.- A jeśli film przyniesie wielkie pieniądze, to co ja będę z tego miał?- Czekam na pańskie propozycje - odrzekł z uśmiechem JosephKnight.Freund wymienił procent, jaki miałby przypaść mu w udziale zzysków.Knight odparł, że może zgodzić się na połowę tego.Freunduśmiechnął się.Propozycja Knighta dokładnie pasowała do tego, czegoszukał dla wytwórni i należącej do niej sieci kin.Oscar Freund zbyt dobrze znał biznes, w którym siedział, żeby niezorientować się, że wpada mu w ręce wręcz nieprawdopodobna gratka.Ale, dziwna rzecz, sprawiał wrażenie mniej zainteresowanego niżchwilę wcześniej.Wyraz jego oczu stał się odległy i zagadkowy.Joseph Knight dobrze wiedział, co to znaczy.Freund szykował się,żeby odmówić.Bez względu na niezależność, jaką cieszył się pośródszefów innych wytwórni w Hollywood, nie mógł złamać niepisanegoprawa, które kazało całemu bractwu trzymać się razem.Nie mógłpozwolić, żeby niezależny producent, taki jak Joseph Knight, wszedłdo jego wytwórni.Nie wolno mu było tego zrobić za żadną cenę.Mógłza gotówkę kupić od niego scenariusz i zrobić film w dowolnymczasie, ale nie mógł upoważnić Knighta do korzystania ze środków,jakimi dysponował Monarch, żeby tamten stworzył własną potęgę wHollywood.- Jestem pod wrażeniem pańskiej propozycji - oświadczył w końcuostrożnie Freund.- Ale obawiam się, że z pańskiego projektu nic niebędzie.- Być może zmieni pan zdanie, kiedy pozna pan ostatni element tejłamigłówki - odparł Knight.Freund uniósł brew.- Co tam pan jeszcze trzyma w rękawie? - zapytał.Joseph Knightwygodniej rozparł się na krześle.- Bryant Hayes przystępuje do realizacji nowego filmu - powiedział.-Będzie to najdroższy film nakręcony w ciągu ostatnich siedmiu lat.Epicki film kostiumowy z czasów rewolucji rosyjskiej.Na ekrany mawejść na przyszłe Boże Narodzenie.W rolach głównych wystąpiąMoira Talbot i Guy La very.Szykuje olbrzymią kampanię reklamową,największą, jaką kiedykolwiek przeprowadził od czasów kryzysu.Znam każde słowo scenariusza.- Jak to? - zapytał Freund.- Ponieważ to ja napisałem ten scenariusz.Oscar Freund wyprostowałsię jak rażony gromem.- Niech pan mi wszystko opowie - polecił.Joseph w kilku dobrze wyważonych słowach opowiedział o tym, jakpodał Hayesowi pomysł na srebrnym półmisku.Opowiedział treśćkostiumowego dramatu i jego nieoczekiwany, tragiczny finał.Bez nutyżalu w głosie wyjaśnił, w jaki sposób Hayes ukradł mu scenariusz.Powiedział jeszcze więcej; że Hayes na tajnym spotkaniu w NowymJorku przedstawił pomysł i z jakim entuzjazmem sponsorzy przyjęlijego propozycję, decydując, że film wejdzie na ekrany na następneBoże Narodzenie.Opowiedział o obsadzie aktorskiej, o tym, gdziebędą kręcone poszczególne sceny, o producencie i reżyserze.Słowem,przekazał Freundowi najbardziej poufne wiadomości w najdrobniej-szych szczegółach.- Skąd pan o tym wszystkim wie? - zapytał zdumiony Freund.- Nieważne skąd - odrzekł Knight.- Liczy się fakt, że film Hayesastanowić będzie dla pana w przyszłe Boże Narodzenie ogromnewyzwanie.chciałem powiedzieć, będzie stanowić dla nas wyzwanie.Ponadto odkryłem coś, co rzuca całkiem nowe światło na całą sprawę.- Tak? - zapytał Oscar Freund.- Trzy tygodnie temu, po konsultacjach ze swymi ekspertami, Hayespostanowił zrezygnować z tragicznego zakończenia i zmienić je nahollywoodzkie i-żyli-potem-długo-i-szczęśliwie.Freund, wiercąc się nerwowo na brzegu krzesła, spojrzał Knightowiprosto w oczy.- Ależ cała historia zasadza się właśnie na zakończeniu.Bez niegopostacie niewiele będą znaczyć.Czy te dupki w ogóle wiedzą, corobią?- Robią to, co podpowiada im instynkt - odparł Knight.- Cofnęli sięprzed stojącą przed nimi szansą.Zamierzają dać publiczności to, na coich zdaniem ona liczy.Nagle Freund skierował na Knighta swoje jasne oczka.Zastanawiałsię nad tym, czy Knight od początku wiedział, że Hayes i jego ludziezarżną zakończenie jego scenariusza.Czyżby specjalnie w tym celu imgo dał? Czyżby był aż tak przebiegły?Oscar Freund nie zdecydował się zadać gościowi tych pytań.- A zatem zamierza pan dać widzom coś lepszego niż Continental - nito stwierdził, ni spytał szef Monarch Pictures.- Zamierza pan wejść dogry i utrzeć nosa Hayesowi.Knight roześmiał się.- Mówiono mi, że jest pan bardzo bystrym człowiekiem, panieFreund.Od początku wiedziałem, że w lot pojmie pan, o co mi chodzi.Oscar Freund głęboko się zamyślił.Przedstawiono mu życiowąpropozycję; i w dodatku nie musi ponosić żadnego ryzyka.Jeśliwyprodukuje ten film i przyćmi dramat kostiumowy Hayesa, będzie toniezwykle kłopotliwe dla szefa Continentalu.I jednocześnie stanie sięto powodem wielkiej chwały Monarch Pictures i samego OscaraFreunda.- To pan jest bardzo bystrym człowiekiem, panie Knight - odezwał siępo dłuższej chwili.- Jest pan nikim.W mieście nikt o panu nie słyszał.I mówi mi pan, że dwa największe filmy, które pojawią się na ekranachw następne Boże Narodzenie, są pańskim dziełem.Jeden z nichwykradł panu Hayes, a drugi ja panu wprowadzę na ekrany.Knight nic nie odpowiedział.Miał tak spokojny wyraz twarzy, jakbyprowadził towarzyską pogawędkę o pogodzie [ Pobierz całość w formacie PDF ]