[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Okej.Ale to prawda.To dosyć skomplikowana rodzina, a ja znalazłem się w samymśrodku ich rozgrywek.- Biedaku.Założę się jednak, że już natrafiłeś na ślad Bibi.- Na razie spotkałem się z matroną.- Hm, z matroną.- Sunny zrzuciła białe czółenka i oparła stopy na biurku.Odruchowonawinęła na palec kosmyk włosów.-1 jaka ona jest? - spytała.- Hm, bardzo podobna do ciebie - powiedział Mac.- To znaczy taka jak ja, tylko stara?- Hm, nie taka znowu stara - odparł Mac.Sunny zdjęła nogi z biurka i wyprostowała się na krześle.- Nie taka znowu stara?- Ma czterdzieści jeden lat.Sunny wyczuła w głosie Maca wahanie, które natychmiast pokrył pospiesznymi słowami:- Okazuje się, że ją znałem, wiele lat temu.W Miami.Byliśmy wtedy bardzo młodzi,niemal dzieci.- Znałeś ją?- Tak, znałem Lorenzę.Sunny odetchnęła głęboko.- Założę się, że jest piękna - westchnęła.- Już ci mówiłem, że jest bardzo podobna do ciebie.Tak sobie tylko pomyślałem, żeby ci otym powiedzieć - dodał.W uszach Sunny zabrzmiało to trochę niepewnie.- Hm, twoja była dziewczyna - stwierdziła w zamyśleniu.- Można tak powiedzieć.- Wdowa.- Tak, wdowa.- Piękna.- Owszem.Nie musiał mówić nic więcej.Sunny wyczytała resztę między wierszami.- Mac, lepiej wracaj do domu - powiedziała cicho.- Wrócę tak szybko, jak tylko będzie to możliwe - odparł.- Co teraz robisz?- Właśnie zamówiłem jedzenie do pokoju.- Założę się, że to hamburger z frytkami.- Jak ty mnie dobrze znasz.- Czasami mam wrażenie, że nie znam cię tak dobrze, jak myślałam - zawahała się, dalejkręcąc na palcu kosmyk włosów.Zerknęła na zegarek.Za piętnaście piąta.- Pogadamypózniej - rzuciła.-Muszę lecieć.Rozłączyła się i przez chwilę siedziała, patrząc tępo w ścianę.Coś się święci.Słyszała to wjego głosie.Dawna kochanka.Mac będzie z nią sam na sam w romantycznej sceneriiwinnicy.Ta kobieta jest piękna, sam to przyznał. Znałem ją wiele lat temu.Byliśmywtedy bardzo młodzi." A teraz dawna kochanka była młodą wdową, niewiele starszą odSunny.Sunny przypomniała sobie, co się działo w Monte Carlo zaledwie w zeszłym roku, jakączuła pokusę wobec innego mężczyzny i jak wiele by straciła - swoje życie z Makiem, ichmiłość - gdyby tej pokusie uległa.Usiadła wygodniej na krześle i wykręciła numer swojej przyjaciółki Allie Ray we Francji.Allie była prawdziwą gwiazdą filmową z Hollywood.Miała długie, proste blond włosy doramion, szeroko osadzone turkusowe oczy - naturalnie turkusowe, nie dzięki szkłomkontaktowym -doskonały nos i szeroki uśmiech pełen słodyczy, którym ocza rowy wałamężczyzn na ekranie i wrealnym życiu.Allie była nie tylko piękna, ale i dobra.Mac niedawno ocalił jej życie, gdy groził jej oszalały psychopata.W pewnym sensie Macuratował też jej męża Rona, z którym była w separacji, a potem razem z Sunny postaralisię, by Ron i Allie znów się zeszli.To wtedy Allie podjęła decyzję, by zakończyć karierę.Kupili z Ronem zrujnowany dom w Dordogne w zachodniej Francji, w pobliżu St.Emilion, gdzie próbowali teraz swoich sił w uprawie winorośli i produkcji wina.Oczywiście na razie tylko na małą skalę, ale Ron był ambitny i przywykł odnosić sukcesy,więc nie wiadomo, czy na tym się skończy.Allie odkryła, że szczęście można znalezć na wsi w małym domu, odległym o lata świetlneod studiów filmowych i czerwonego dywanu, choć pozostawała w kontakcie z branżą i odczasu do czasu przyjmowała role w małych, francuskich produkcjach, z których kilkauzyskało świetne recenzje.- Cześć, kochanie - powiedziała do Sunny.- Właśnie o tobie myślałam.Co tamkombinujesz?- Nie chodzi o to, co ja kombinuję - odparła Sunny ponuro.- Tylko co kombinuje Mac.- Hm.- Allie przez chwilę zastanawiała się, co wynika ze słów Sunny.Zaledwie w zeszłymroku wraz z Ronem musieli jechać do Monte Carlo, gdy Sunny omal nie oszalała napunkcie innego mężczyzny.- Chyba nie masz na myśli tego, co mi się wydaje.To po prostu niemożliwe.- Może jednak tak.Mac jest w Barcelonie.- To dlaczego nie jesteś tam z nim?- Musiałam pojechać w Napa Valley.Mój klient jest producentem wina, robiłam mukampanię.Omój Boże, właśnie przyszło mi do głowy, jakie to dziwne.Ja byłam w winnicy, ty jesteś wswojej winnicy, a teraz Mac jest w winnicy de Ravelow.- De Ravelow? Sherry? Nowe wina?- Tak jest.Pamiętasz Bibi Fortunatę? Tę piosenkarkę, autorkę tekstów, gwiazdę,celebrytkę i być może morderczynię?- O Jezu, jasne, że pamiętam tę historię.Co się z nią stało?- Mac pojechał do Hiszpanii, by właśnie to ustalić.Ona ma na nazwisko de Ravel.Spotkaliśmy jej córeczkę na plaży w Malibu.Mac uratował ją przed utonięciem.Po tamtych morderstwach Bibi po prostu zniknęła, a ta dziewczynka, ma na imię Paloma,zamieszkała z ciotką z rodziny de Ravelow.Teraz ojczym Palomy chce ją dorwać.Domaga się opieki nad nią, by położyć łapę na jej pieniądzach.Oczywiście Mac znówpospieszył na ratunek.- Nie może się powstrzymać.- W tym problem.Allie wiedziała o co jej chodzi.To przecież praca Maca była w zeszłym roku przyczynąodwołania ich ślubu.- Okazuje się, że matrona, głowa rodu Ravelow, ma tylko czterdzieści jeden lat i jestpiękna.Była też kochanką Maca w Miami, dawno temu, gdy był młody.- O mój Boże.- Allie zdała sobie teraz sprawę o co chodzi.- Pewnie była jego pierwsząmiłością, a tej się nigdy nie zapomina.- Gotowa jestem się o to założyć.Allie pomyślała chwilę.- Możesz mieć całkowite zaufanie do Maca.On cię kocha, nigdy by.- Allie, słyszałam coś w jego głosie - przerwała jej Sunny.- A poza tym kiedyś mipowiedział, że zanim mnie spotkał, kochał tylko jedną kobietę.To na pewno ona.Allie nie namyślała się długo.Kobiety zawsze wiedzą, co robić w takich sytuacjach.- Lepiej rusz dupę i jedz tam - poleciła.- Słuchaj, Ron jest w Nowym Jorku.Nasza cessnacitation stoi na lotnisku w Teterboro.Zadzwonię do niego, powiem, żeby po ciebieprzyleciał i od razu zabrał do Barcelony.Natychmiast się pakuj.Pamiętaj, wez jakieśsuperciuchy, konkurencja może być ostra
[ Pobierz całość w formacie PDF ]