[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wiem, że starszy pan bardzo żałował, że nie ma syna.Dlatego gdy urodził się Guy, sir Raymond z nim wiązał wszystkie nadzieje.Od samego początku rozpieszczał wnuka.A potem czuł się winny za jego upadek.Nie popełnił już tego błędu, kiedy urodził się Nigel - dziecko, które nigdy nie okazało mu ani uczucia, ani szacunku.Nasza kancelaria miała za zadanie informować sir Raymonda o wszystkim, co dotyczyło najbliższych członków jego rodziny.Dlatego gdy kapitan Trentham niespodziewanie wystąpił z wojska w 1922 roku, zwrócono się do nas z prośbą o zbadanie rzeczywistych przyczyn opuszczenia przez niego pułku.Sir Raymond nie zadowolił się historią opowiadaną przez córkę o spółce syna z australijskim pośrednikiem sprzedaży bydła.Mój klient był szczerze zaniepokojony i zastanawiał się nawet, czy nie wysłać mnie na tamten kontynent, żebym odkrył prawdę.A potem Guy umarł.Becky siedziała na krześle i myślała o tym, że gdyby pan Baverstock był płytą, zwiększyłaby do maksimum obroty gramofonu.Ale doszła do wniosku, że cokolwiek by powiedziała, to i tak nie zdołałaby zmienić ścieżki, którą sam sobie wytyczył.- Wyniki dochodzenia - mówił dalej pan Baverstock - utwierdziły nas w przekonaniu, proszę wybaczyć mi niedelikatność, że to Guy Trentham, a nie Charles Trumper, jest ojcem pani syna.Becky pochyliła głowę i pan Baverstock jeszcze raz ją przeprosił, zanim znowu podjął temat.- Sir Raymond chciał mieć pewność, że Daniel jest jego wnukiem i dlatego dwukrotnie odwiedził szkołę St Paul's, gdy chłopiec otrzymał w niej stypendium.Becky patrzyła na adwokata ze zdumieniem.- Za pierwszym razem przyszedł obejrzeć występ chłopca na szkolnym koncercie Brahmsa, o ile dobrze pamiętam, a po raz drugi widział Daniela podczas uroczystości wręczenia mu Nagrody Newtona z matematyki w dniu patrona szkoły.Przypuszczam, że pani również była tam wtedy obecna.Podczas obu wizyt sir Raymond schodził mu z drogi i pilnował się, żeby chłopiec nie zauważył jego obecności.Po drugiej wizycie starszy pan nie miał już najmniejszej wątpliwości, że Daniel jest jego wnukiem.Obawiam się, że wszyscy mężczyźni w rodzinie Hardcastle mają wysuniętą szczękę i w chwilach poruszenia przestępują z nogi na nogę.Następnego dnia sir Raymond sporządził ten oto testament.Prawnik podniósł z biurka dokument przewiązany różową wstążką.Powoli rozwiązał kokardę.- Zostałem poinstruowany, żeby przeczytać pani związane ze sprawą postanowienia testamentu w momencie, który uznam za odpowiedni, jednak nie wcześniej, jak po ukończeniu przez Daniela trzydziestego roku życia.A jego urodziny wypadają za miesiąc, jeśli się nie mylę?Becky skinęła głową.Baverstock przyjął do wiadomości jej potwierdzenie i powoli zaczął rozwijać sztywne arkusze pergaminu.- Wyjaśniłem już pani wstępne punkty testamentu dotyczące dyspozycji majątkowych sir Raymonda.Dodam tylko, że po śmierci panny Amy, Ethel Trentham ma wyłączny udział w dochodach trustu, które obecnie wynoszą około czterdziestu tysięcy funtów rocznie.Nic mi nie wiadomo o istnieniu odrębnego postanowienia sir Raymonda na rzecz jego starszego wnuka.Zresztą teraz, kiedy pan Guy Trentham nie żyje, i tak to nie ma już znaczenia.Mój klient dokonał natomiast niewielkiego zapisu na rzecz swojego drugiego wnuka, pana Nigela Trenthama.- Umilkł.- A teraz pozwoli pani, że zacytuję dokładne słowa sir Raymonda - spojrzał w testament Odchrząknął i zaczął czytać:„Po wywiązaniu się z wszystkich powyższych zobowiązań i po uregulowaniu wszystkich rachunków cały mój pozostały majątek zapisuję panu Danielowi Trumperowi, zamieszkałemu w Trinity College, Cambridge.Majątek stanie się w całości własnością Daniela Trumpera po śmierci jego babki, pani Ethel Trentham".Teraz, kiedy prawnik dotarł w końcu do sedna, Becky milczała, oszołomiona wiadomościami.Pan Baverstock przerwał na moment monolog, sądząc, że będzie chciała go o coś zapytać.Becky jednak nie odzywała się, przypuszczając, że jeszcze nie powiedział je wszystkiego.Adwokat ponownie utkwił wzrok w dokumencie.- W tym miejscu chciałbym dodać, że jestem świadomy wielu, krzywd, podobnie jak był sir Raymond, jakich doznała pani ze strony jego córki i wnuka.Muszę też panią poinformować, że choć majątek, który odziedziczy pani syn, jest pokaźny, to nie obejmuje farmy w Ashurst przy Berkshire ani domu na Chester Square.Obie nieruchomości stały się wyłączną własnością pani Trentham po śmierci jej męża.Legat pani syna, co, jak sądzę, ma dla pani większe znaczenie, nie dotyczy też wolnego placu w centrum Chelsea Terrace, który nie należał do majątku sir Raymonda.Poza tym wszystko, czym mój klient zarządzał, stanie się w końcu własnością Daniela Trumpera, ale, jak już wyjaśniałem, dopiero gdy umrze pani Trentham.- Czy ona o tym wie?- Tak.Została zaznajomiona z postanowieniami testamentu swojego ojca niedługo przed jego śmiercią.Sir Raymond przyznał się jej nawet, że niektóre punkty zostały dopisane po jego wizycie w szkole St.Paul's.- Czy podjęła jakieś kroki prawne?- Nie, wręcz przeciwnie.Nagle i, muszę wyznać, całkiem niespodziewanie, poleciła swoim prawnikom wycofać wszelkie zastrzeżenia.Ale bez względu na to, jakimi kierowała się motywami, sir Raymond wyraźnie sobie zastrzegł, że jego kapitał nie może być zarządzany przez żadną z córek.Ten przywilej pozostawił swojemu następcy.Pan Baverstock umilkł i oparł się dłońmi o biurko.- A więc w końcu będę musiała mu powiedzieć - mruknęła pod nosem Becky.- Obawiam się, że to będzie konieczne, lady Trumper.Moim celem było szczegółowe poinformowanie pani o wszystkim.Sir Raymond nie był pewien, czy wyjawiliście Danielowi prawdę o ojcu.- Nie, nigdy mu o tym nie powiedzieliśmy.Baverstock zdjął okulary i położył je na biurku.- Nie ma pośpiechu, moja droga.Proszę mnie tylko zawiadomić, gdy już będę mógł skontaktować się z pani synem, żeby mu donieść o uśmiechu fortuny.- Dziękuję panu.- Becky czuła, że jej słowa są nie na miejscu.- Na koniec chciałbym pani powiedzieć - rzekł Baverstock - że sir Raymond żywił ogromny podziw dla pani męża, oraz dla państwa wspólnych osiągnięć
[ Pobierz całość w formacie PDF ]