[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zdając sobie sprawę z ist�niejących zagrożeń, podjął energiczne zabiegi, mające na celu głę�bokie reformy wojskowe, regulując obowiązki w tym zakresie w za�leżności od stanu majątkowego i obciążając na równi Longobardówi Rzymian.Nawet ubodzy i kupcy mieli, na miarę swych możliwości,pełnić służbę wojskową.Nakazał także wzmocnić twierdze alpejskiei pilnie ich strzec, w celu zachowania kontroli nad komunikacją z pół�nocą i możliwości obrony w przypadku najazdu.Poczynając od 750 r.,odnosił Aistulf znaczne sukcesy na polu militarnym.Latem 751 r.zajął nawet Rawennę i dzierżył ją, choć na razie nie zdecydował sięna formalne włączenie terytorium egzarchatu w skład swego króle�stwa.Radykalnie pogorszyły się stosunki z papiestwem.Nie udałosię Aistulfowi skłonić papieża Stefana II do zgody na to, by każdymieszkaniec dukatu rzymskiego płacił mu po jednym złotym solidziena znak uznania zwierzchnictwa.Położenie papiestwa stawało się tymcięższe, że Aistulfowi w 751 r.udało się poddać księstwa Spoletoi Benewentu swojej efektywnej kontroli."W ten sposób na początkulat pięćdziesiątych wywalczył sobie Aistulf taką pozycję, jakiej przednim nie mieli nawet Grimoald i Liutprand".(J.Jarnut)Nie utrzymał jej jednak długo.Papież usilnie nawiązywał porozu�mienie z synem Karola Młota, Pepinem, który - przy decydującympoparciu papiestwa - w 751 r.został formalnie królem Franków,odsuwając od tronu pozbawionych od dawna realnej władzy Mero�wingów.Pepin, któremu nie brakowało we własnym państwie prze�ciwników, potrzebował dalszego poparcia papieża, poza tym - jako,przypomnijmy, przybrany syn Liutpranda - nie był on dobrze nasta�wiony do Aistulfa, dawnego wroga Liutpranda, tym bardziej że z ko�lei Aistulf popierał jego rywala i przyrodniego brata - Gryfona.Przy�gotowania i rokowania trwały dość długo, próba porozumieniaz Aistulfem nie powiodła się, papież osobiście udał się do Frankówi zawarł z Pepinem układ zobowiązujący Franków do interwencjiw Italii, "na rzecz św.Piotra".Przewidywano formalny rozbiór kró�lestwa Longobardów: cały obszar na południe od linii Luni (koło LaSpecia)-Monselice (koło Padwy), łącznie z księstwami Spoleto i Be�newentu, a także posiadłości bizantyjskie w północnej i środkowejItalii (z egzarchatem), miały przejść pod zwierzchnictwo papieża.Chociaż Frankowie z dużymi oporami podchodzili do niepopularnejwyprawy do Italii, latem 754 r.doszło do niej.W okolicy Susy woj�ska longobardzkie doznały ciężkiej klęski, Aistulf schronił się w Pa�wii i poprosił o pokój, który też otrzymał na bliżej nieznanych, ale,jak się wydaje, nieprzesadnie ciężkich warunkach.Gdy jednak woj�ska frankijskie wycofały się, podjął ofensywę i na początku 756 r.obiegł Rzym.Na apel papieża Frankowie znów przybyli, ponowniepobili Longobardów, Aistulf i tym razem schronił się w Pawii i wkrót�ce musiał kapitulować.Warunki kapitulacji były teraz twarde: wyda�nie trzeciej części skarbu, roczny trybut na znak uznania zwierzch�nictwa Franków, rezygnacja (nie na rzecz cesarza, lecz papieża!)z posiadanych miast na terenie egzarchatu z Rawenną na czele.Wprawdzie rozbiór królestwa Longobardów nie nastąpił, ale zostałoono nie tylko militarnie pobite i upokorzone, ale także zredukowa�ne do stanu posiadania odpowiadającego stanowi z końca VI w.Prawdziwym triumfatorem był papież, który - wydawało się - uchro�nił niezależność od Longobardów i zyskał podstawę do budowy wła�snego państwa.Rola Bizancjum w Italii została zmarginalizowana.Aistulf zmarł wkrótce potem (grudzień 756 r.) wskutek wypadku napolowaniu.I jeszcze jeden wzlot, a zaraz potem ostateczny upadek.Po śmier�ci Aistulfa jego brat Ratchis opuścił schronienie klasztorne, zdobyłpałac królewski w Pawii i został w północnej Italii uznany za króla, alenie w pozostałych częściach królestwa.Bardziej pomyślne okazały sięzabiegi jego rywala, namiestnika Toskanii - Dezyderiusza, któremuudało się obietnicami pozyskać sobie papieża i frankijskiego pełno�mocnika w Italii.Ratchis musiał wrócić do klasztoru.Dezyderiusz bezwalki został obwołany królem.W Spoleto i Benewencie do władzydoszli miejscowi potentaci, zwierzchnictwo królewskie uległo tampraktycznej likwidacji.Papiestwo musiało borykać się z trudnościamina własnym terenie, w Rzymie bowiem zwalczały się wrogie stronnic�twa.Stwarzało to Dezyderiuszowi widoki na poprawę sytuacji.W so�juszu tym razem z Bizancjum niebawem odwojował pozycje w księ�stwach longobardzkich, powołując na książąt ludzi zaufanych.SynAdelchis, tradycyjnym u Longobardów wzorem, został wyniesiony dogodności współregenta, co mogło zapowiadać ciągłość nowej dynastii.Wobec papieża stosował politykę ugodową, sojusz ze skonfliktowanymz Frankami księciem bawarskim wydawał się poszerzać strefę politycz�nego manewru.Zmierć Pepina (wrzesień 768 r.) i dwuwładza, a wkrót�ce ciężki konflikt pomiędzy synami zmarłego - Karolem i Karloma-nem w królestwie Franków strefę tę jeszcze wydatnie poszerzyła.Zmierć z kolei Karlomana w końcu 771 r
[ Pobierz całość w formacie PDF ]