[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Walka z opozycją magnacką, szermującą hasłami patriotycznymi, wskazywała dobitnie na niezwykle delikatną sytuację, w jakiej znalazł się Stanisław August.Kuratela Stackeiberga i sięgające obcych dworów intrygi opozycji osłabiały znaczenie reform, które udało się przeprowadzić w momencie okrojenia Rzeczypospolitej.Przy tym i w nowo powołanych instytucjach dużą rolę odgrywali ludzie myślący wyłącznie o własnych interesach, albo wysługujący się zagranicy.Tragicznym nieporozumieniem stała się spowodowana w niemałym stopniu walką fakcyjną rezygnacja z pełnej realizacji reform skarbowo-wojskowych nawet w zakresie przewidzianym w 1775 r.Mimo tych zastrzeżeń trudno nie uznać, że w tych dramatycznych okolicznościach dokonany został nowy krok w drodze do unowocześnienia państwa szlacheckiego, przekształcenia go w „oświeconą” Rzeczpospolitą.Bez Komisji Edukacji Narodowej przewrót umysłowy tej doby byłby niepełny.Rada Nieustająca okazała się również instytucją pożyteczną, porządkującą wiele spraw w zakresie polityki wewnętrznej i ułatwiającą ugruntowywanie się nowych form życia gospodarczego i społecznego.Decydowały o tym nie tyle zamiary jej twórców - ludzi po części nikczemnych i niskiego lotu - ile potrzeby odradzającego się państwa.lReformy Sejmu WielkiegollKodeks Zamoyskiego i kształtowanie się obozu reformylWydarzenia lat sześćdziesiątych powinny stać się ostrzeżeniem dla tych wszystkich poczynań reformatorskich, które nie miałyby dostatecznie silnego oparcia w Rzeczypospolitej.Dla programu odnowy trzeba było pozyskać światlejszą magnaterię i szersze rzesze średniej szlachty; starania w tym kierunku wypełniały okres między pierwszym rozbiorem a Sejmem Wielkim.Nie było to łatwe zadanie, gdyż wśród szlachty przeważały tendencje konserwatywne i istniała znaczna dezorientacja polityczna, a większość magnaterii kontynuowała wspólną opozycję przeciwko królowi.W jednym obozie znalazło się teraz młode pokolenie dawniej skłóconych rodów: Adam Czartoryski z Ignacym i Stanisławem Potockimi.Ich zafascynowanie ideologią Oświecenia nie przeszkadzało we współdziałaniu z hetmanami Franciszkiem Ksawerym Branickim i Sewerynem Rzewuskim w Koronie oraz Michałem Ogińskim na Litwie, którzy nie mogli przeboleć utraty dawnych prerogatyw swego urzędu i całą nadzieję wiązali z wpływowym w Petersburgu Potiomkinem.Ta opozycja oligarchiczna wprawdzie nie zrywa już sejmów, ale skutecznie paraliżuje poczynania króla.Nie ułatwiało to starań o pozyskanie szlachty dla programu reform.Wyniki pierwszych zabiegów były negatywne.Wielka batalia, rozegrana wokół przygotowanego przez Andrzeja Zamoyskiego kodeksu, skończyła się niepowodzeniem kodyfikatorów.Sejm w 1776 r.polecił ekskanclerzowi (Zamoyski zrzekł się kanclerstwa na znak protestu przeciwko gwałtom Repnina) opracowanie kodeksu, który zgodnie z tendencjami Oświecenia ujednoliciłby stosowane w Polsce prawa.Zamoyski wezwał do współpracy światłych reformatorów, jak Józefa Wybiekiego czy Joachima Chreptowicza, i starał się wprowadzić do kodeksu przepisy, które w nowy sposób regulowałyby stosunki między stanami i uprawnienia władz centralnych.Przygotowując opinię szlachecką do przyjęcia kodeksu Józef Wybicki ogłosił mądre Listy patriotyczne (1777).Wskazywał w nich na konieczność wzmocnienia centralnych organów państwa, na potrzebę opieki nad mieszczaństwem i stworzenia lepszych warunków dla chłopstwa, choćby przez dobrowolne oczynszowanie.Projekt kodeksu nie naruszał zasadniczych przywilejów szlachty, ale można się było w nim doszukać zarówno próby rozszerzenia praw mieszczańskich, jak i złagodzenia poddaństwa chłopów.Pierwsza tendencja występowała w postaci zezwolenia większym miastom na wysyłanie przedstawicieli na obrady sejmowe, powołaniu zjazdów miejskich delegatów, którzy rozpatrywaliby sprawy handlowe, dopuszczeniu mieszczan do nabywania dóbr ziemskich (do 3 mil od miasta) czy ułatwianiu im nobilitacji.Drugie dążenie znalazło wyraz w projekcie wprowadzenia m.in.kategorii chłopów wolnych, osiadłych za kontraktem, czy zezwoleniu drugiemu i czwartemu dziecku chłopskiemu na udanie się do miast, do rzemiosła.Kamieniem obrazy stały się zezwolenia na śluby mieszane, chłopsko-szlacheckie, oraz - obok przepisów ograniczających w myśl dawnych konstytucji możliwość nabywania dóbr przez Kościół - żądanie zgody władz państwowych na publikowanie bulli papieża (podobne, jakie w tym czasie wprowadzał Józef II w Austrii).Właśnie to zastrzeżenie wywołało energiczną akcję nuncjusza J.A.Arehettiego przeciwko kodeksowi.Pozyskał on pomoc opozycji magnackiej, a także Stackelberga, który obawiał się, by uchwalenie kodeksu nie przyniosło zbyt dalekich zmian ustrojowych.Za pomocą demagogicznej propagandy łatwo pozyskano szlachtę: na sejmie w 1780 r., podczas debaty | nad kodeksem posłowie odrzucili go stanowczo wśród histerycznych scen darcia projektu i rzucania nim o ziemię.Zmieniała się jednak powoli struktura gospodarcza Rzeczypospolitej, kamieniała się też postawa szlachty.Ogólny sprzeciw budziły rządy obcych jurgieltników.Coraz szerzej docierało przekonanie o konieczności prze-mian.Pociągało to za sobą polaryzację wewnątrz społeczności szlacheckiej.Z jednej strony utrzymywał się wciąż liczny obóz zagorzałych obrońców „republikanckiego” porządku Rzeczypospolitej, w którym najbardziej konserwatywni magnaci postulowali nawet całkowitą decentralizację ośrodków władzy; z drugiej jednak strony powstawał coraz mocniejszy zwolenników unowocześnienia aparatu państwowego, przyznania praw politycznych mieszczaństwu i roztoczenia opieki nad chłopami
[ Pobierz całość w formacie PDF ]