[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Anatomia półprawd 1939-68", Warszawa 1992, s.104).Oszczercze wystąpienia antykatolickie za granicą - zgodnie z życzeniami przedstawiciela Centralnego Komitetu Żydów Polskich - okazały się bardzo skuteczne.Dotąd w części fanatycznych środowisk żydowskich (m.in.w książce Alana M.Dershovitza "Chutzpah", który jest adwokatem rabina A.Weissa) upowszechnia się grubiańskie oszczerstwa przeciwko Kościołowi katolickiemu w Polsce w związku ze zbrodnią kielecką.Wojsko nie dopuściło księżyEcha antykościelnej propagandy komunistycznej przez całe dziesięciolecia odzywały się w różnych reżimowych enuncjacjach propagandowych.Na przykład jeszcze w 1987 roku rzecznik prasowy rządu PRL Jerzy Urban posunął się do insynuacji, zarzucającej Kościołowi katolickiemu, że nie zdecydował się na potępienie pogromu poza ogólnikową odezwą wzywającą do zachowania spokoju w mieście.Enuncjacja Urbana wywołała protestacyjne oświadczenie kieleckiej kurii diecezjalnej ("Tygodnik Powszechny" z 4 października 1987 r.), ponownie skontrowane przez Urbana ("Tygodnik Powszechny" z 8 listopada 1987 r.).Manipulacje propagandy komunistycznej w Polsce i niektórych środowisk zagranicznych na temat rzekomej bierności Kościoła wobec zajść lub nawet wspierania ich przez kształtowanie nastrojów propagandowych były wręcz jaskrawym zafałszowaniem faktycznej sytuacji z lipca 1946 roku.Z licznych udokumentowanych relacji wynika, że dwaj duchowni, w tym ks.kanonik Roman Zelek, udali się na miejsce zajść już około godz.11.00, a więc w trakcie pierwszej fazy ataku na dom żydowski.U wejścia na ulicę Planty napotkali jednak kordon wojskowo-milicyjny i posterunek karabinu maszynowego.Wojskowi pełniący straż nie dopuścili jednak księży na miejsce zajść (zob.szerzej Z.Wrona, Kościół wobec pogromu Żydów w Kielcach, [w:] "Pamiętnik Świętokrzyski - Studia z dziejów kultury chrześcijańskiej", Kielce 1991, s.285-286; J.Śledzianowski "Pytania nad pogromem kieleckim", Kielce 1999, s.152-154).O tym, że wojsko nie dopuściło księdza Zelka na miejsce zajść, pisano w polemizującym z tekstem Urbana oświadczeniu kieleckiej kurii diecezjalnej ("Tygodnik Powszechny" z 4 października 1987 roku).Znamienne, że fałszujący historię rzecznik prasowy rządu Wojciecha Jaruzelskiego Jerzy Urban, próbując maksymalnie pomniejszyć, a nawet zamazać rolę duchowieństwa kieleckiego w próbie spacyfikowania zajść, pisał w swej "Odpowiedzi na oświadczenie Kurii kieleckiej": "Dziś więc Kuria kielecka powołuje się na słowa prymasa o tym, że jeden ksiądz biegł uspokajać mordującą tłuszczę, ale nie puszczono go przez kordony wojska.Jak z tym było, nikt dziś nie dociecze.Wątłe to jednak świadectwo na rzecz postawy Kurii w 1946 r.(por.List rzecznika prasowego rządu, "Tygodnik Powszechny", 8 listopada 1987 r.).Wbrew twierdzeniom Urbana, że "nikt dziś nie dociecze" w tej sprawie, obecnie powszechnie uznaje się, że wojsko uniemożliwiło próbę pacyfikacji nastrojów przez księży.Przyznaje to nawet tak stronnicza w swych próbach podważenia twierdzeń o Kielcach w 1946 roku jako prowokacji sowieckiej Krystyna Kersten.W swej książce napisała, że: "Uniemożliwiona została interwencja duchowieństwa (.).Przedstawiciele kurii, księża Roman Zelek, Mośliński zatrzymani zostali przez wojsko" (K.Kersten "Polacy, Żydzi, komunizm.Anatomia półprawd 1939-68", Warszawa 1992, s.128).O sprawie zatrzymania księży przez wojsko i niedopuszczeniu ich na miejsce zajść szeroko piszą w oparciu o udokumentowane fakty tacy autorzy, jak: ksiądz Jan Śledzianowski, Krzysztof Kąkolewski, historyk Roman Buczek.Mówił o tym również inny historyk - ks.prof.Daniel Olszewski, członek Komisji Kościelnej, przygotowującej obchody 50.rocznicy zajść antyżydowskich w Kielcach (por.wywiad J.Pisiewicz z ks.prof.D.Olszewskim: "Kościół wobec zajść antyżydowskich w Kielcach", "Słowo - Dziennik katolicki", 28 czerwca 1996 r.).Pisał o tym w ważnej, a przemilczanej na ogół przez badaczy krajowych pracy zbiorowej polonijnych autorów "Kielce - July 4, 1946.Backround, Context and Events" (Toronto and Chicago 1996, s.98) słynny naukowiec polonijny prof.Iwo C.Pogonowski.Warto przytoczyć w związku z całą sprawą uwagi Krzysztofa Kąkolewskiego, który uważa, że księża nie mieli szans na wywarcie szerszego wpływu na postawę oficerów dowodzących kordonem osaczającym dom żydowski na Plantach.Według Kąkolewskiego: "(.) Siły bezpieczeństwa: KBW, UB nie tylko z natury swojej pozbawione były duszpasterzy, ale przeznaczone m.in.do walki z Kościołem.Kadra oficerska była wychowywana w antyreligijnym i ateistycznym duchu.W jakiej mierze księża Zelek i Danilewicz zdawali sobie z tego sprawę - teraz trudno odtworzyć.Raczej nadawali się na jeszcze dwie ofiary rozszalałych żołdaków, a ich pojawienie się w najlepszym wypadku mogło wywołać śmiech i szyderstwa.Nad księżmi zawisło też inne niebezpieczeństwo.Gdyby oficerowie, którzy ich powstrzymali i kazali zawrócić, mieli instrukcję, że pogrom będzie przypisany duchowieństwu katolickiemu, to księży by dopuszczono na teren zbrodni i tam aresztowano jako podżegaczy.Ponieważ jednak postanowiono oskarżyć Kościół w sposób ogólnikowy i obarczyć go odpowiedzialnością tylko za domniemane nauczanie w duchu antysemickim, co miało doprowadzić do pogromu, to nie wyłapywano i nie aresztowano księży - co zresztą i tak byłoby możliwe potem w ich parafiach.(.) Odwrót księży być może ocalił im życie.Być może ich odarte z sutann ciała - jak obdarto Żydów z ich odzienia - zmieszane byłyby z żydowskimi ofiarami" (K.Kąkolewski "Umarły cmentarz", Warszawa 1996, s.113-114, 115).Przytoczyłem tu szerzej informacje o zablokowanej przez oficerów wojska próbie przerwania zajść przez księży z kurii kieleckiej, bo fakty te ciągle są przemilczane lub negowane w wielu propagandowych opracowaniach na temat zajść kieleckich.W niektórych antypolskich publikacjach żydowskich na Zachodzie wręcz głosi się, że ze strony kurii biskupiej w ogóle odmówiono zareagowania na prośbę o pomoc ze strony miejscowego przywódcy żydowskiego (por.np.tekst Sheldona Kirshnera "Circumstances surrounding 1946 pogrom remain a mystery", "The Canadian Jewish News", 4 lipca 1946 r.).Prostowała te kłamstwa znana obrończyni polskości Hanna Sokolska, wówczas przewodnicząca Oddziału Kongresu Polonii Kanadyjskiej w Toronto, w tekście "The Bishop's role in Kielce pogrom", "The Canadian Jewish News", 5 września 1996 r.).Odezwa kościelna w sprawie zajśćWbrew twierdzeniom Urbana, że Kościół nie zdecydował się na potępienie zajść poza ogólnikową odezwą z 11 lipca 1946 roku, pomimo nieobecności ordynariusza diecezji, księdza biskupa Cz.Kaczmarka, Kuria wydała odezwę do wszystkich proboszczów w diecezji kieleckiej, jednoznacznie piętnującą zbrodnię.Podaję niżej jej pełną treść, obalając w ten sposób kłamstwo Urbana o rzekomej ogólnikowości tej odezwy.Odezwa Do wszystkich Przewielebnych Księży Proboszczów DIECEZJI KIELECKIEJKuria Diecezjalna poleca odczytać w najbliższą niedzielę z ambony na wszystkich Mszach św., bez żadnych komentarzy, następującą odezwę:Podstawową zasadą katolicyzmu, obok miłości Boga, jest miłość bliźniego bez względu na pochodzenie, narodowość i wyznanie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]