[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Rossetti, który poniewczasie wycofał się z decyzji pogrzebania swych wierszy razem z tragiczniezmarłą żoną*, musiał poniżyć siebie i ją, wykopując je kilka lat pózniej.Często myślę o tym, co Freud napisał odwuznacznym stosunku naszych prymitywnych protoplastów do zmarłych, których postrzegano to jako demo-ny i duchy, to znów jako czcigodnych przodków:* Stanze - reprezentacyjne apartamenty papieskie, zdobione freskami i malowidłami Rafaela (przyp.tłum.). Fakt, że demony zawsze uważa się za duchy tych, którzy zmarli ostatnio, dowodzi nade wszystkowpływu, jaki na zródła wiary w demony wywiera żałoba.%7łałoba spełnia bardzo konkretne psychologiczne za-danie; jej celem jest spowodowanie, by pamięć i nadzieja pozostałych przy życiu oderwały się od zmarłych.Gdy to się dokona, ból staje się mniejszy, a z nim maleją także wyrzuty sumienia i w konsekwencji również lękprzed demonem.Te same duchy, które na początku wzbudzały lęk jako demony, teraz mogą oczekiwać bar-dziej przyjaznego traktowania i są czczone jako duchy przodków, do których zanosimy prośby o pomoc"33.Czy zatem - gwoli usprawiedliwienia naszej chęci ujrzenia tego, co ukryte - wolno nam stwierdzić, żeci, których potępienie było tak silne, iż w oczach swych bliskich zmienili się w demony, teraz stają się naszymiukochanymi zmarłymi, a pamiątki po nich radzi bylibyśmy wielbić w świetle dnia?RL22Notatka Swinburne'a w liście do Theodore'a Watts-Duntona.A.C.Swinburne, Listy zebrane", t.V, s.280.Przypuszcza się, że wiersz Swinburne'a, The Old Ygdrasil and the Churchyard Yew" [Stary Ygdrasil icmentarny cis] powstał pod wrażeniem śmierci R.H.Asha.23Doniesienie w The Times"z 30 listopada 1889.Dziennikarz oprócz Lwów Literatury" zauważył kilka urodziwych młodych panien, bez skrępowania zalewających się łzami, oraz duże zgromadzenie pełnychszacunku ludzi pracy".24Ellen Ash, w liście do Edith Wharton, 20 grudnia 1889, przedrukowanym w Listach R.H.Asha" podredakcją M.Croppera, t.VIII, s.384.Podobne świadectwo jej intencji spotykamy w niepublikowanym frag-mencie Dziennika", napisanym dwa dni po śmierci poety.Dziennik ten zapewne ukaże się wkrótce pod redak-cją dr Beatrice Nest z Prince Albert College Uniwersytetu Londyńskiego.25Spędziłem długie godziny, spacerując po tych okolicach, i zauważyłem, że gleba układa się tu w typo-we warstwy i wyrzuca na wierzch kawałki krzemienia, wtopione w białą kredę, która lśni jak śnieg na zaora-nych polach.* Mowa o pięknej Elizabeth Eleanor Siddal, modelce, pózniej żonie Rossettiego, zmarłej w 1862 rokuwskutek przedawkowania laudanum (przyp.tłum.).26Ten egzemplarz Szekspira i te fiolki spoczywają teraz, stosownie zabezpieczone, w Kolekcji Stanta naUniwersytecie Roberta Dale'a Owena.27Cf.na przykład list do Tennysona w Kolekcji Stanta (24 sierpnia 1859), wręcz obramowany rzędemtakich uproszczonych drzew o splątanych koronach i korzeniach, nieco podobnych do powtarzalnych wzorówWilliama Morrisa.Nr kat.Stant MS 146093a.28Aaciński tekst brzmi: Ille hic est Raphael timuit quo sospite vinci rerum magna parens et morientemori.29John Donne, Death be not Proud", Divine Poems", ed.Helen Gardner, s.9*.30Patrz pełen rozdrażnienia komentarz F.R.Leavisa w Scrutiny", t.XIII, ss.130-131: O powadze, zjaką społeczeństwo epoki wiktoriańskiej traktowało Asha poetę, najlepiej świadczy pompatyczny ton pośmiert-nych panegiryków na jego cześć, w których, wzorem napuszonego epitafium, umieszczonego przez wdowę najego nagrobku, porównywano go do Szekspira, Miltona, Rembrandta, Rafaela i Radne'a".31Zanotowane w liście Patience Meredith do jej siostry Faith, który obecnie stanowi własność Marian-ny Wormald, prawnuczki Edmunda Mereditha.32Patrz wyżej, przypis 24, jak również niepublikowany fragment Dziennika" z dnia 25 listopada 1889roku.33Sigmund Freud, Totem and Taboo.Works" [Totem i tabu.Dzieła], (Wyd.standardowe z 1955 roku),t.XIII, ss.65-66.27 listopada 1889Stara kobieta cicho przemknęła przez ciemne korytarze i weszła po schodach, przystając niepewnie nakolejnych podestach.Widziana od tyłu - zaraz ujrzymy ją wyraznie - widziana od tyłu, w cieniu, mogłaby byćw dowolnym wieku.Miała na sobie aksamitny szlafrok i miękkie, haftowane domowe pantofle, nosiła się pro-RLsto i lekko, choć jej ciało było przyjemnie zaokrąglone.Włosy, splecione w długi, blady warkocz, zwisały mię-dzy jej łopatkami i w świetle świecy zdawały się lśnić bladym złotem, choć naprawdę była to kremowa biel,posiwiały ciepły brąz.Nasłuchiwała domu.W najlepszym pokoju gościnnym spała jej siostra Patience, gdzieś na piętrze spałrównież siostrzeniec George, obecnie ambitny młody prawnik.W swoim pokoju, ze złożonymi dłońmi i zamkniętymi oczyma leżał nieruchomo Randolph Henry Ash -białe, miękkie włosy okalał pikowany atłas, głowa spoczywała na haftowanej jedwabnej poduszce.* Zmierci, próżno się pysznisz", Sonety święte", przeł.Stanisław Barańczak (przyp.tłum.).Gdy uznała, że jednak nie zaśnie, poszła do niego; cicho, jak najciszej otworzyła drzwi i stanęła, spo-glądając nań z góry, chłonąc zachodzącą zmianę.Tuż po śmierci wyglądał jak zwykle, był łagodny i uspokojo-ny, odpoczywał po walce.Teraz już odszedł, nikogo tu nie było, jedynie kościsty pozór człowieka, rzezbionycoraz wyraziściej, o żółtej skórze, napiętej na kantach kości, zapadniętych oczach, zaostrzonej szczęce.Spojrzała na te przemiany, otulona w kołdrę ciszy zmówiła cicho modlitwę i zapytała rzecz na łóżku:- Gdzie jesteś?Jak co wieczór, cały dom pachniał zgaszonymi węglami, zimnym paleniskiem, zastałym dymem.Weszła do swego saloniku; na biureczku piętrzył się stos listów kondolencyjnych, na które trzeba byłoodpowiedzieć, oraz przejrzany już spis osób zaproszonych na jutrzejszy pogrzeb
[ Pobierz całość w formacie PDF ]