[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.[1,3] Chwalę, chwalę was, Kwiryci, że wyrazaminajwyższej wdzięczności obdarzyliście imię owego przesławnegomłodzieńca, czy raczej chłopca.Jego czyny są nieśmiertelne, amłodym nazywam go z racji wieku.Wiele pamiętam, niejednopoznałem, dużo przeczytałem, Kwiryci, ale jak sięgam pamięciąprzez wszyst-1Tj.20 grudnia 44 r.; a więc tego samego dnia Cyceron wygłosił filipikętrzecią (w senacie) i czwartą (na komicjach).kie wieki, o niczym podobnym nie słyszałem.Gdy dręczyła nasniewola, a zło z dnia na dzień się rozprzestrzeniało i nie mieliśmyżadnej obrony, i obawialiśmy się niosącego śmierć, złowieszczegopowrotu Antoniusza z Brundyzjum, wówczas to Cezar podjął de-cyzję, której nikt nie oczekiwał i o której z pewnością nikt nie wie-dział.Z żołnierzy ojca2 wystawił wojsko niezwyciężone, aby odda-lić od rzeczypospolitej zgubne szaleństwo Antoniusza, podniecanenajbardziej okrutnymi pomysłami.[2,4] Czy znajdzie się ktoś, kto nie zrozumie, że jeśliby Cezar niewystawił wojska, powrót Antoniusza niechybnie pociągnąłby zasobą naszą śmierć?3 Przecież Antoniusz wracał do Rzymu, ocieka-jąc krwią obywateli rzymskich, których wymordował w Suessie i wBrundyzjum.Płonął tak zażartą nienawiścią do was, że o niczyminnym nie myślał, jak o zagładzie narodu rzymskiego.Kto by mógłbronić waszego bezpieczeństwa i waszej wolności, gdyby zabrakłowojska Gajusza Cezara, wojska złożonego z najdzielniejszychżołnierzy jego ojca? W sprawie przyznania pochwał i zaszczytównależnych mu w boskim wymiarze za iście boskie i nieśmiertelnezasługi senat zgodził się ze mną i dopiero co uchwalił, by przyznaćje już w najbliższym czasie.[2,5] Gdy to uchwalono, któż niepozna jasno, że Antoniusz został uznany za wroga? Jak bowieminaczej możemy nazywać człowieka, gdy tych, co przeciwko niemuprowadzą wojska, senat uznaje za godnych szczególnychzaszczytów?Kolejna sprawa: czy Legion Marsowy, który według mnie bo-skim zrządzeniem wziął imię od boga będącego - jak wieść niesie -ojcem narodu rzymskiego,4 sam nie rozstrzygnął, że Antoniusz towróg ojczyzny, jeszcze nim za takiego uznał go senat? Przecieżjeżeli Antoniusz nie jest wrogiem, trzeba, byśmy jako wrogówtraktowali tych, co opuścili konsula.Przepiękny czyn Marsowychlegionistów dobitnie i stosownie swoimi okrzykami uznaliście,Kwiryci, za słuszny.Przystąpili do obrony władzy senatu, waszejwolności i całej rzeczypospolitej, opuścili wroga i zbrodniarza,zabójcę matki-ojczyzny.[2,6] Dokonali tego nie tylko z zapałem imężnie, lecz w sposób przemyślany i mądrze.Stanęli w Albie,mieście odpowiednim, obwarowanym, znajdującym2Tj.Gajusza Juliusza Cezara.3Zob.Cyceron (Phil.3,2,4.12,30).4Według rzymskiej tradycji za sprawą Marsa Rea Sylwia miała urodzićRomulusa i Remusa.się blisko Rzymu, zamieszkanym przez dzielnych mężów, wier-nych i dobrych obywateli.Naśladując odwagę tego Legionu, dowojsk Gajusza Cezara przystąpił Legion IV pod wodzą LucjuszaEgnatulejusza, którego senat dopiero co słusznie pochwalił.[3,6] Na jaki surowszy wyrok czekasz, Marku Antoniuszu? Podniebiosa wynoszą Cezara, który przeciwko tobie wystawił wojsko.W najbardziej wyszukanych słowach chwali się legiony, które cięopuściły, te same, które wezwałeś.Byłyby twoje, gdybyś wolał byćkonsulem, nie wrogiem.Odważną i słuszną decyzję tych legionówuznał senat i zyskała ona aprobatę całego narodu rzymskiego.Chyba że wy, Kwiryci, uważacie Antoniusza za konsula, a nie zawroga.5 Dobrze rozeznałem, Kwiryci, wasze zdanie, które takwyraznie teraz okazaliście.[3,7] A czy myślicie, że innego zdaniasą municypia, kolonie i prefektury? Wszyscy ludzie jednomyślniezgadzają się, iż każdy, kto pragnie ocalenia ojczyzny, musi zdecy-dowanie chwycić za broń przeciwko tej zarazie.A czy ktoś uważa za godne potępienia stanowisko DecymusaBrutusa, które mogliście poznać z jego dzisiejszego edyktu?6 Kwi-ryci, słusznie i zgodnie z prawdą zaprzeczacie! Zaiste niczym zeszczodrej łaski bogów nieśmiertelnych rzeczpospolita otrzymałaród Brutusów i ich imię bądz dla ustanowienia, bądz dla odzyskaniawolności narodu rzymskiego.7 [3,8] Jaki sąd wydał więc Decy-musBrutus o Marku Antoniuszu? Zamknął przed nim prowincję,zbrojnie mu się przeciwstawia, zachęca do wojny całą Galię, któraz własnej woli sama już zdecydowała, by powstać.Jeśli Antoniuszjest konsulem, to Brutus wrogiem.Jeśli Brutus ratuje rzeczpospo-litą - Antoniusz to wróg.Czy więc możemy mieć jakiekolwiekwątpliwości co do tych dwóch sytuacji?[4,8] Jak wy jednomyślnie i jednogłośnie oświadczacie, że niemacie wątpliwości, tak senat dopiero co uchwalił, że Decymus Bru-tus, broniąc władzy senatu, wolności i potęgi narodu rzymskiego,wielce zasłużył się dla sprawy rzeczypospolitej.Przed kim bronił?Czy nie przed wrogiem? Jakaż inna obrona jest godna pochwały?[4,9] Senat ponadto wychwala prowincję Galię i słusznienagradzają najgorętszymi słowami za to, że przeciwstawia sięAntoniuszowi.Gdyby ta prowincja nie przyjęła go, widząc w nimkonsula, wielkiej5Przerwa na oklaski, którymi lud przyznał rację Cyceronowi.6Na temat tego edyktu zob.Cyceron (Phil.3,4,8.15,37-38).7Cyceron wielokrotnie wspomina zasługi rodu Brutusów.dopuściłaby się zbrodni.Przecież wszystkie prowincje powinny po-zostawać pod władzą i prawem konsula.Odmawia tegoAntoniuszowi imperator konsul desygnowany Decymus Brutus,obywatel dla rzeczypospolitej zrodzony, odmawia Galia, odmawiacała Italia, odmawia senat i wy odmawiacie.Kto go więc uważa zakonsula, jeśli nie łotrzy? Chociaż nawet ci, co go tak tytułują, taknie myślą i nie mogą nie zgodzić się ze zdaniem wszystkich ludzi,choćby sami byli, jak są, bezbożnikami i niegodziwcami.Lecznadzieja na grabież i łupy zaślepia rozum tym, których niezaspokoiły ani rozdawnictwa dóbr, ani rozdział pól, ani oweniekończące się licytacje.Oni Rzym, dobra i majątki obywateliobrali sobie za cel do zdobycia i myślą, że niczego im niezabraknie, dopóki tu będzie coś, co mogliby rozdrapać, co moglibyukraść.To im Marek Antoniusz obiecał - o bogowie nieśmiertelni,oddalcie i przeklnijcie te złowieszcze słowa! - że porozdzielaMiasto.[4,10] A zatem, Kwiryci, niech się spełni to, o co sięmodlicie, a kara za szaleństwo niech spadnie na Antoniusza i całyjego dom! Ufam, że tak się stanie.Sądzę bowiem, że już nie tylkoludzie, lecz także nieśmiertelni bogowie są zgodni co do ratowaniarzeczypospolitej.Cóż takiego mogłoby dać powód do wątpliwościw sprawie woli bogów nieśmiertelnych, skoro oni za pomocą zna-ków8 i wróżb przepowiadają nam przyszłość i tak przejrzyście obja-wili, że zbliża się godzina kary dla Antoniusza, a dla nas godzinawolności? Czy bez interwencji bogów mogło dojść do takbudującej zgody wszystkich obywateli?[5,11] Pozostaje wam, Kwiryci, wytrwać przy tym zdaniu, tak do-bitnie wyrażonym.Postąpię więc tak, jak zwykli postępować wo-dzowie, gdy wojsko staje w szyku: choćby widzieli, że żołnierze sąogromnie chętni do boju, oni zachęcają ich jeszcze bardziej.I jarozpalę was, choć z wielkim zapałem okazujecie gotowość do walkio odzyskanie wolności.Kwiryci, nie walczycie z wrogiem, zktórym w jakikolwiek sposób da się zawrzeć pokój
[ Pobierz całość w formacie PDF ]