X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zieleń, jasnai ciemna; logo oraz jakieś słowo w alfabecie łacińskim, zaczynające sięna D.Dahabshiil.Pieniądze dotarły i zostały przekazane.Nadzór z wy-sokości wrócił na osiedle Kaznodziei." " "Z teczki wyjmowano kolejne pliki banknotów studolarowych i kła-dziono je na długim wypolerowanym stole.Nawet będąc wiele kilome-trów od swojego rodzinnego Rawalpindi, Kaznodzieja lubił mieć trady-cyjne meble.Yusuf już wcześniej zapowiedział, że musi przeliczyć pieniądze.Jamma nadal tłumaczył z arabskiego na somalijski  jedyny język, jakimwładał wysłannik Al-Afrita.Opal, który przyniósł neseser, również byłobecny  występował jako młodszy z dwóch osobistych sekretarzy.Wi-dząc, jak Yusuf się męczy z banknotami, zaproponował po somalijsku: Może pomóc? Etiopski pies!  warknął Sacad. Sam dokończę.Zajęło mu to dwie godziny.W końcu burknął: Muszę zadzwonić. Jamma przetłumaczył jego słowa.Kaznodzieja skinął głową.Yusufwyciągnął z fałd szaty telefon komórkowy i spróbował się połączyć.Aleprzez grube ściany budynku nie miał zasięgu.Wyprowadzono go naotwarty plac. Na podwórko wyszedł facet i gada przez komórkę  rzucił starszysierżant sztabowy Orde w Tampie. Przechwyćcie to, muszę wiedzieć, co mówi!  warknął Tropiciel.W forcie z suszonej na słońcu cegły w Garacad zabrzęczał sygnałi ktoś odebrał telefon.Rozmowa była niezwykle krótka.Dwa słowaz Marki i trzy w odpowiedzi.Potem połączenie przerwano. I co?  spytał Tropiciel. Mówili po somalijsku. Spytajcie NSA.Półtora tysiąca kilometrów na północ, w Marylandzie, amerykańskiSomalijczyk zdjął z uszu słuchawki. Jeden człowiek powiedział:  Dolary przybyły.Drugi odparł:  Ju-tro w nocy  poinformował.Z Tampy zadzwonili do Tropiciela w Londynie. Mamy tłumaczenie  zawiadomili spece od przechwytywania roz-mów. Ale korzystali z lokalnego operatora telefonii komórkowej o na-zwie Hormud.Wiemy, gdzie był ten, który dzwonił& w Marce.Niewiemy jednak, kto mu odpowiedział i skąd.Spokojna głowa, pomyślał Tropiciel.Ja wiem. 14 Pułkowniku, ruszyli się.Tropiciel drzemał przy biurku w ambasadzie w Londynie, naprze-ciwko ekranu pokazującego to, co widział dron nad Marką.Słowa do-biegły z głośnika połączonego z bunkrem pod Tampą  głos starszegosierżanta sztabowego Orde a, który znów objął zmianę.Tropiciel obudził się gwałtownie i spojrzał na zegarek.Trzeciaw nocy czasu londyńskiego, a w Marce szósta  panowała tam ciemnośćprzed świtem.Global hawka zastąpił nowy, z pełnymi zbiornikami paliwa i wielo-ma godzinami lotu.Na wybrzeżu Somalii na wschodnim horyzonciepojawił się ślad różu.Ocean Indyjski nadal był czarny, tak jak czarnabyła końcówka nocy nad uliczkami Marki.Na osiedlu Kaznodziei zapaliły się światła, ruszały się małe czerwo-ne plamki  zródła ciepła pokazane przez czujniki drona, wyłapująceciepłotę ciała.Kamery wciąż jeszcze pracowały w podczerwieni, dziękiczemu widać było to, co dzieje się dziesięć kilometrów niżej.Tropiciel patrzył, jak wraz ze słońcem pojawia się światło dzienne;czerwone plamki stały się ciemnymi postaciami chodzącymi po dzie-dzińcu daleko w dole.Trzydzieści minut pózniej otworzyły się drzwi dogarażu i na plac wytoczył się samochód.Nie był to zakurzony, powgniatany pick-up  uniwersalny pojazddo przewozu ludzi i towarów w Somalii  tylko elegancka toyota land-cruiser z zaciemnionymi szybami, ulubiony pojazd Al-Kaidy od czasów,gdy bin Laden po raz pierwszy zjawił się w Afganistanie.Tropiciel wie-dział, że mieści się w niej dziesięć osób.Obserwatorzy w Londynie i na Florydzie, oddaleni od siebie o sześći pół tysiąca kilometrów, patrzyli, jak do terenówki wsiada osiem ciem-nych postaci.Byli zbyt daleko, by zauważyć, że z przodu siedzieli dwaj ochroniarze z Pakistanu  jeden za kierownicą, a drugi, uzbrojony pozęby, obok niego.Za nimi usiedli Kaznodzieja, w bezkształtnych somalijskich szatachi z zakrytą głową, jego somalijski sekretarz Jamma oraz Opal.Z tyłu sie-działo jeszcze dwóch pakistańskich ochroniarzy  w sumie było ich czte-rech, czyli tylu, ilu Kaznodzieja naprawdę ufał.Wszystkich miał przysobie od wspólnych czasów w grupie zabójców Chorasanu.Równieżz tyłu siedział Yusuf  Sacad z północy.O siódmej czasu somalijskiego inni słudzy otworzyli bramę w Marcei landcruiser wyjechał za mur.Tropiciel miał dylemat.Czy to jest zmył-ka? Czy ich cel nadal przebywa w domu i szykuje się do opuszczeniago, kiedy dron  o którym musiał wiedzieć  poleci gdzie indziej? Pułkowniku?Facet z joystickiem w bunkrze pod Tampą musiał wiedzieć, co marobić. Zledz terenówkę  polecił Tropiciel.Pojechała labiryntem ulic i uliczek na przedmieścia miasta, po czymskręciła i ukryła się pod azbestowym dachem wielkiego magazynu,gdzie znikła z widoku.Walcząc z narastającą paniką, Tropiciel kazał dronowi wrócić do re-zydencji, ale w spowitych cieniem domach i na placu panowała cisza.Nic się nie poruszało.Dron wrócił do magazynu.Dwadzieścia minutpózniej ukazała się wielka czarna terenówka i powoli wróciła na osiedle.Gdzieś tam kierowca widocznie nacisnął na klakson, bo z domu wy-szedł służący i otworzył bramę.Toyota wjechała za mur i się zatrzyma-ła.Nikt z niej nie wysiadł.Dlaczego?  zastanawiał się.Nagle zrozu-miał.Nikt nie wysiadł, bo poza kierowcą nikogo w tym pojezdzie niebyło. Wracajcie do magazynu, byle szybko!  polecił starszemu sierżan-towi.W odpowiedzi kontroler na Florydzie po prostu zmienił obraz ka-mery ze zbliżenia na panoramiczny, pokazując całe miasto, tyle że mniejszczegółowo.Zdążyli w samą porę.Z magazynu wyjeżdżały jeden za drugim aż cztery tak zwane wozy techniczne, czyli pick-upy uzbrojone w karabin maszynowy na pace.Tropiciel omal nie dał się nabrać na zwyczajną podmiankę. Zledzcie konwój  polecił ludziom z Tampy. Dokądkolwiek poje-dzie.Gdybym musiał wyjść, będę miał ze sobą komórkę." " "W Garacad Ali Abdi obudził się, słysząc pod oknem warkot silni-ków.Spojrzał na zegarek.Siódma rano.Do stałej porannej konferencjiz Londynem zostały cztery godziny.Wyjrzał przez szczeliny żaluzjii patrzył, jak dwa wozy techniczne opuszczają dziedziniec fortecy.Nic go to nie obchodziło.Rozpierało go zadowolenie.Poprzedniegodnia wieczorem załatwił ostateczną zgodę Al-Afrita na swoje mediacje.Pirat miał się dogadać z kancelarią Chauncey Reynolds i ubezpieczycie-lami na pięć milionów dolarów okupu w zamian za Malm� wraz z ła-dunkiem i załogą [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    JENS LAPIDUS Czarna Trylogia Sztokholmska 01 Szybki cash. Głód, nienawiœć, pogoń
    Robert Jordan Koło czasu 12 Czarna Wieża
    Laurens Stephanie Czarna Kobr Nieuchwytna narzeczona
    Laurens Stephanie Czarna Kobra 02 Nieuchwytna na
    Virginia C. Andrews Cutler 05 Czarna godzina
    Laurens Stephanie Czarna kobr Nierozwazna narzeczona(1)
    Zagańczyk Mieszko Czarna ikona (Trident)
    Frederick Kirchhoff The Emperor's Library 3 The Game
    Frederick Kirchhoff The Emperor's Library 1 The Flight
    § Leonard Inkarnacja
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • blondiii.pev.pl
  • Drogi uĚźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.