[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zbyt zajęci byli swoimi żonami.Przedyskutowali wcześniej sprawę i zgodnie uznali, iż przyglądaniesię wieszaniu nie przyniesie im nic dobrego.Ich udział w dziejachCzarnej Kobry zakończył się dwudziestego drugiego grudnia.Od tegoczasu budowali z zapałem nowe życie.Żaden nie widział potrzeby cofania się w przeszłość.I tak poświęconoim aż nadto uwagi.Wieść o aresztowaniu wysoko urodzonej Angielki, oskarżanej oniewyobrażalne zbrodnie, popełnione zarówno w Indiach, jak i w kraju,rozeszła się na początku stycznia.Gazety rzuciły się na sensacyjny tematz rozkoszą, a pierwsze reportaże były tak histeryczne, że cztery parypoczuły się poważnie zaniepokojone.A nawet wytrącone z równowagi.Dziennikarze opisywali bowiem Czarną Kobrę jako fantastyczną, niemalbaśniową postać, umniejszając tym samym wagę jej zbrodni i nie oddającnależytego szacunku ofiarom.Właśnie wtedy Loretta przyznała, że byłaby w stanie opisać całąhistorię tak, jak powinna zostać przedstawiona, i dopilnować, aby ją wtym kształcie opublikowano.Reszta towarzystwa poczuła się wpierwzaskoczona, potem zadowolona, by przyjąć wreszcie z wdzięcznościąpropozycję.I tak oto Prawdziwa historia Czarnej Kobry opisana zostałaprzez znaną felietonistkę, autorkę kolumny Młoda dama o Londynie,która wróciła niedawno z wycieczki po Europie, jak zaświadczały o tymliczne, przesyłane z podróży reportaże.Zakładano powszechnie, iż„młoda dama" spotkała w trakcie wyprawy kurierów i pozyskała ichzaufanie.Nie dysponując równie wiarygodnym źródłem, posługującym się nadodatek z wprawą piórem, inne gazety zaniechały wreszcie tematu,pozostawiając „London Enquirer" z sukcesem, o jakim wydawcy się nieśniło.Opowieść, podzielona na odcinki, kończyła się mrożącym krew wżyłach opisem schwytania zbrodniarki, opu-blikowanym na sześć tygodni przed rozpoczęciem procesu AlexandryCampbell.Kiedy uwaga publiczności skupiła się na wydarzeniachrozgrywających się w gmachu sądu Old Bailey, narzeczeni mogli zająćsię wreszcie swoimi sprawami.Przez kilka pierwszych tygodni sezonu uważani byli za bohaterów.Dela, Garetha, Logana i Rafe'a wychwalano publicznie za odwagę,obdarowywano medalami, stanowiskami i nagrodami.Celowały w tymarmia oraz Kompania Wschodnioindyjska.Na koniec król, zadowolony,iż może odwrócić uwagę od własnych niedostatków' nadał czteremzuchom tytuły baronów.Wielce mu też ulżyło, iż nie został w sprawęosobiście zamieszany.Wreszcie, syci zaszczytów i oplotkowani przez towarzystwo jakonieprzyzwoicie bogaci, uznali za stosowne schronić się w ramionachnarzeczonych, jeśli nie uczepić się wręcz ich spódnic.Rafe oświadczył, że wolałby stawić ponownie czoło zabójcomCzarnej Kobry niż polującym na niego swatkom z towarzystwa.Pobrali się najszybciej, jak tylko dało się to zorganizować,przypadkiem złożyło się też tak, że śluby odbyły się w kolejności, wjakiej wrócili do kraju.Pary udały się wpierw na północ: przez Humberdo malutkiego kościółka w Middleton on the Wolds, gdzie panowie ode-grali rolę drużbów, a panie druhen, podczas gdy Delia i Del składalimałżeńską przysięgę.Para opuściła kościół pod łukiem szabel, wzniesionych przeztowarzyszy ze starego regimentu, w tym Cynsterów, a także członkówKlubu Niezdobytych.Ciotki Dela nie posiadały się z radości, że udało imsię tak skutecznie go wyswatać.Z kościoła kawalkada ruszyła do Oxfordshire, gdzie w sennej wioscedorastała Emily i gdzie nadal mieszkali jej rodzice.Nastąpiła kolejnaszczęśliwa ceremoniaw otoczeniu jeszcze liczniejszej i bardzo serdecznej rodziny.Do tego czasu goście, państwo młodzi oraz drużbowie stali się jużzgranymi podróżnikami.Pojechali do Plymouth, gdzie czekała na nich„Esperanza".Krótka wyprawa do St.Peter Port dostarczyła zbyt wieludamom za wiele pomysłów, potem zaś podróż przez wyspę na wozach za-przężonych w osły zawiodła ich do Mon Coeur, gdzie spędzili magicznytydzień, którego punktem kulminacyjnym był ślub Logana i Linnet.Ceremonia odbyła się w kościółku na klifie ponad zatoką.Willpoprowadził pannę młodą do ołtarza, Jen i Gilly sypały kwiatki, aBrandon i Chester posłużyli za paziów.Muriel i Buttonowie promienieli.W końcu zostali już tylko Rafe i Loretta.Złożyli przysięgę przedołtarzem w wiosce pomiędzy domem siostry Loretty, Margaret, arodzinną siedzibą Rafe'a - wiosce, którą sami wybrali i gdzie kupiliprzestronny dwór, który miał stać się ich domem.Gdy obwołani mężem i żoną pocałowali się, odwrócili i ruszyli nawą,promieniejąc szczęściem, ani jedna para kobiecych oczu nie pozostałasucha.Teraz, poślubieni, spotkali się wszyscy w londyńskiej rezydencji Delai Delii, by poznać ostatni rozdział historii, która zbliżyła ich do siebie.Proces był długi, lecz nieskomplikowany.Przez cały czas jego trwaniaoskarżona nie wypowiedziała ani jednego słowa.Mimo to, zważywszy nanaturę oskarżeń, połączoną z aroganckim, pełnym pogardy milczeniem iszczegółami, tyczącymi się jej narodzin oraz koneksji, gazety i tak miałyo czym się rozpisywać.Kiedy powiązania Alexandry Campbell z lordem Shrewton wyszły najaw, publika, podobnie jak towarzystwo, ochrzciła trójkę, która stworzyłakult Czarnej Kobry, mianem „gniazda żmij Shrewtona".Lord nie miałwyjścia i musiał wycofać się z życia publicznego, pozostawiając na placuboju Kilwortha - nieshańbionego skan-dałem i wspieranego przez Wolverstone'a, St.Ives'a i wielkie damy -w charakterze głowy rodziny.Jak przewidział Royce, egzekucja przyciągnęła niezliczone tłumy.- Lecz już po wszystkim.- Delia odsunęła się od eleganckozastawionego stołu.- Proponuję, byśmy przeszli do salonu.Możeciezabrać trunki.Mamy dziś piękny wieczór, otwarto więc okna i jest tam owiele przyjemniej.Emily, Linnet i Loretta wstały i ruszyły za Delią korytarzem kuślicznemu salonowi na piętrze, w którym spotkali się przed kolacją.Zotoczonego żeliwną balustradą balkonu roztaczał się widok na GreenPark.Mężczyźni wymienili pełne zadowolenia uśmiechy i także wstali
[ Pobierz całość w formacie PDF ]