[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W drzwiach odwraca głowę.- Dan to straszny sukinsyn, nie powinien nastawiać przeciwko mniedzieci, prawda?- Tak, mamo, tak.Chociaż jesteśmy w nowym centrum medycznym, mama wie, co robić.Sadza mnie w poczekalni i idzie do rejestracji.Szepcze przez okienko dopielęgniarki, że wstydzę się swoich objawów.I że wolałaby sama porozmawiać z lekarzem.Siedzę na stole w gabinecie, w za dużej męskiej koszuli, przewieszającnogi przez chłodną metalową krawędz.Czekam.Dziwne, że musiałam zdjąćmajtki.W przychodni nigdy nie kazali mi tego robić.Mama wyszła, żebyporozmawiać z doktorem.Pielęgniarka lekko stuka do drzwi i wsuwa głowę do środka.- No dobrze, panno Gregory.Pójdziesz ze mną? Przejdziemy do innegogabinetu.75Ten pokój jest większy, słabo oświetlony.Pośrodku stoi stół, a obok niego - inna pielęgniarka, z metalową tacką.Siadam na stole.Pielęgniarkabierze mnie za ramiona i pcha w tył, żebym się położyła.Bardzo dziwne.Układam się na ligninie, starając się jej nie pognieść, a pielęgniarka, z którą przyszłam, przysuwa taboret do krawędzi stołu, łapie mnie lodowatymipalcami za kostki i rozsuwa mi nogi.- Muszę włożyć twoje stopy w strzemiona.Są chłodne.- Strzemiona?Mają tu takie strzemiona od siodła? Pielęgniarka opiera moje bose stopyo coś, co przypomina urządzenie do sprawdzania rozmiaru w dobrych sklepach z butami.- Co pani robi? Co mi dziś zrobicie? - Przecież pielęgniarki zawsze mimówią, co się będzie działo.Ta stojąca z boku bez słowa przewiązuje mi ramię kawałkiem gumowejrurki.Przeciera wacikiem ze spirytusem skórę po wewnętrznej stronie łokcia i energicznie klepie palcami, żeby pokazała się żyła.Pielęgniarka, stojąca przy moich stopach, wreszcie się odzywa.- Poczujesz lekkie ukłucie, Julie.Musimy ci włożyć plastikową rurkęw cewkę moczową, bo twoja mamusia mówi, że masz kłopoty.Serce mi wali, co to jest cewka moczowa? Co ta pielęgniarka wyprawia?Otwieram usta, żeby zapytać, ale wydobywa się z nich tylko krzyk przerażenia.- Julie, nie dam rady, jeśli będziesz się ruszać.Dzga mnie twardą, plastikową słomką.Podkurczam ręce i nogi jak pająk, który chce ochronić swoje miękkiepodbrzusze.Milcząca pielęgniarka u mojego boku wykręca mi rękę i wbijaigłę w żyłę.Naciska tłoczek.Do krwi dostaje się palący płyn, wszystkomnie parzy.- Julie, przestań! - nakazuje pielęgniarka przy moich nogach.- Wiem,że się denerwujesz, ale bądz grzeczna i miejmy to już za sobą.Teraz się nieruszaj.Zasłaniam twarz wolną ręką, gryzę ją, ssę, żuję.Kołyszę tułowiem jakzrozpaczone dziecko.Przewracam głowę z boku na bok.Pielęgniarka, stojąca przy moich nogach, mruczy, że zastrzyk z jodyny zmieni kolor moczu,więc będzie dobrze widać, jak płynie.Mam całą zasmarkaną, umazaną łzami rękę.Pielęgniarka zdejmuje gumową rurkę z drugiej, która teraz zwisabezwładnie.Druga pielęgniarka wyciąga ze mnie rurkę.- Już po wszystkim.Widzisz? Wcale nie było tak zle.76Mam zaciśnięte oczy, pieką mnie od łez.Z trudem je otwieram i patrzęw światło.Powoli dochodzę do siebie.Gdzie ja jestem? Na mojej zapłakanej twarzy nagle zrobiła się krosta, więc jej dotykam.Wyskakują następne,na ramionach i twarzy.Po chwili pulsujące, swędzące pryszcze pokrywają mi całą twarz, szyję, ręce i nogi.Pielęgniarka wprowadza do gabinetumoją matkę, która z łagodnym uśmiechem pyta, czy byłam grzeczna.Wszystko mnie swędzi, drapię się, z trudem przełykam, bo mam opuchnięty język.77Karta pacjenta s.77 - tłumaczenie[kolumna 1]Klinika urol ogi iDla.DR.CENTRUM MEDYCZNEWywiad: Nawracające stany gorączkowe o nieznanej etiologii,moczenie dzienne, bóle brzucha, bez częstomoczu, bez moczenianocnego, spadek masy ciała (+)Od 2 lat ból przy oddawaniu moczu.Badanie dodatkowe:Badanie ogólne moczu bez zmianCzęstomocz (+++)Badanie fizykalne:Brzuch miękki, tkliwy po stronie lewej[kolumna 2]Konsultacja dotycząca pacjenta:Gregory, JuliaJak stosować:List szybkiej przesyłkiNapisz swoje obserwacje dotyczące pacjenta poniżej.Wyślijkopię białą, a różową zachowaj w historii choroby pacjentaA.Ból, etiologia refluksowa?W planie:1.Posiew moczu z antybiogramem2.Urografia3.Cytografia4.Powtórne badanie moczu78- Hm - mruczy pod nosem pielęgniarka.- Chyba jest uczulona na jodynę.- Zapisuje coś w mojej karcie i wychodzi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]