[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Fleites szybko zawrócił, ale kilka metrów dalej ślepauliczka kończyła się murem z cegły.Było prawie ciemno, ale zauważył w rogu wielki pojemnik na śmieci.Odruchowopobiegł w tamtą stronę, podciągnął się i wskoczył do środka, by już sekundę pózniejstwierdzić, że pojemnik jest wypełniony jakąś rozmiękłą, śmierdzącą masą.Czujnienasłuchując - para przystanęła tuż obok - próbował zeskrobać z siebie coś, co przypominało wdotyku mokre obierki ziemniaczane, kości smażonego kurczaka, skórki od bananów, zgniłepomidory i miękką, śliską, obrzydliwie cuchnącą maz, której wolał nie identyfikować.W przeciwieństwie do innych par tym dwojgu przy pojemniku wcale się nie spieszyło.Najpierw mocno sapali,  Tak, tak, o tak. - dyszała prostytutka, potem oboje głośno jęknęli, wreszcie zaczęli cicho rozmawiać.Ani jedno, ani drugie nie zamierzało odchodzić; Fleiteswiedział z doświadczenia, że klient musiał być wyjątkowo hojny.Kipiąc wściekłością,detektyw zastanawiał się, kiedy wreszcie sobie pójdą.Poszli, ale dopiero dwadzieścia minutpózniej.Kiedy Hector Fleites wsiadł do furgonetki, Jolly popatrzył na niego i natychmiastzasłonił ręką usta i nos.- Chryste, jak ty śmierdzisz! - Przyjrzał mu się uważniej i widząc odpadki, któreoblepiały ciało i ubranie kolegi, wybuchnął śmiechem.Fleites smętnie pokiwał głową.Wiedział, że na dwie rzeczy nie ma żadnego wpływu.Po pierwsze, czekało go jeszcze sześć godzin służby.Po drugie, Ogden Jolly będzie bezkońca opowiadał kolegom, jak to Fleites bawił się w tajniaka.***Na początku trzeciego tygodnia obserwacji do Malcolma Ainsiliego przyszlidetektywi Ruby Bowe i Bernard Quinn, którzy wraz z dwoma zmiennikami z wydziałurabunków inwigilowali Earla Robinsona.Od samego początku Robinson alias  Mściciel był podejrzanym numer jeden,ponieważ jego kryminalna przeszłość zdawała się idealnie pasować do charakteru owychwielokrotnych morderstw, z jakimi mieli do czynienia.Z danych policji wynikało, że toczłowiek  bardzo agresywny ; był kiedyś bokserem wagi ciężkiej.Wygłaszał kazania naulicach - zawsze na podstawie Apokalipsy św.Jana - twierdząc, że jest bożym aniołempomsty.Miał na swoim koncie wyroki za rabunek z bronią w ręku, zabójstwo drugiegostopnia oraz rozbój z użyciem noża.Dlatego Ainslie zdziwił się, gdy Ruby Bowe oświadczyła:- Wszyscy czworo sądzimy, że powinniśmy przerwać obserwację Robinsona.Jesteśmy przekonani, że jest zupełnie nieszkodliwy.Cały wolny czas spędza, pomagającbiedakom w schronisku dla bezdomnych  Camillus House.- To prawda - poparł ją Bernard Quinn.Okazało się, że Robinson zerwał z przeszłością już przed rokiem, kiedy to stał siębardzo religijny.Od tamtej pory był spokojnym obywatelem, miał stałą pracę i działał winstytucjach społecznych i dobroczynnych.- Z doświadczenia wiem - kontynuował Quinn - że większość tak zwanych nawróceńto pic na wodę.Ale jestem przekonany, że Robinson nawrócił się naprawdę.- Rozmawialiśmy z kierownikiem schroniska Davidem Daxmanem - dodała Bowe.- Znam go - odrzekł Ainslie.- To dobry człowiek. - Daxman mówi, że zna Robinsona od lat i że facet zmienił się nie do poznania.-Ruby zajrzała do notatek.-  Jest łagodny i pragnie pomagać ludziom , tak go opisuje.Twierdzi, że bezdomni ze schroniska go kochają.- Dobra, przerwijcie obserwację - polecił Ainslie.- I skreślcie go z listy.- Odchylił sięna krześle i westchnął.9.Z perspektywy wielu miesięcy trzytygodniowa obserwacja potencjalnych mordercówprzypominała kalejdoskop, w którym ciągle zmieniające się okoliczności, w większości nieprzewidziane, tak się ze sobą splatały, że utrudniało to pracę wszystkich zaangażowanych wśledztwo, a zwłaszcza pracę Malcolma Ainsliego.Już pierwszego dnia grupowej inwigilacji powiedziano mu, że jako członek policyjnejwarty honorowej następne dwa dni musi spędzić przy trumnie i na pogrzebie Gustava iEleanory Ernstów.Warta honorowa pod dowództwem kapitana Warrena Underhilla, byłegomajora armii amerykańskiej i policjanta z dwudziestoletnim stażem zawodowym, składała sięz sześćdziesięciu oficerów, mężczyzn i kobiet, wybranych ze względu na wzorową służbę,tężyznę fizyczną i nienaganną opinię.Ponieważ powoływano ją rzadko, obowiązek ten nie utrudniał nikomu życia.Alewypełnienie go nie mogło przypaść Ainsliemu w gorszym momencie.I nie ma od tegoodwołania - jak powiedział mu przez telefon kapitan Underhill.- Dawno do ciebie nie dzwoniłem, Malcolm, ale potrzebuję zastępcy.Wiem, żeprowadzisz śledztwo w sprawie Ernstów, dlatego twoja obecność będzie tym bardziej namiejscu.Wiem też, że jesteś zajęty jak wszyscy diabli, więc nie musisz mnie o tymprzekonywać [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    Arthur Avalon Shakti and Shâkta (Sir John Woodroffe),1918
    Keri Arthur Zew nocy 01 Wschodzšcy księżyc (2)
    Chris Knopf [Arthur Cathcart A Billion Ways to Die (retail)
    Keri Arthur Pełnia Księżyca (wersja do druku)
    Chroniques du petit peuple Arthur Machen
    Childhood's End Arthur C. Clarke
    Ciemnosc w poludnie Arthur Koestler
    Circle of Death Keri Arthur
    Leżeński Cezary Strachy z pałacowej wieży, czyli Filip detektywem
    Lovesey Peter 4.Detektyw Diamond i zagadka zamknietego pokoju
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wielkikubel.opx.pl