[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.GableOdchodzący dzień zaplątał się w moi Colbert trwali, unieruchomieni, w połowie kokieteryjnejkre pasma mgły i mżawki.Twarda twarz nocy nie pochysprzeczki.W końcu Reynerd wstał, ale zawahał się, spojliła się jeszcze nad miastem.rzał na torby z chipsami.Ethan zatrzymał forda na eleganckiej ulicy z galeriamiHazard, obserwując ten niezwykły występ, zaczął sięsztuki, modnymi sklepami i restauracjami, w których pozastanawiać, czy to objawy działania speedu, po którymdaje się głównie elitarną atmosferę.Wjechał dwoma kołanastępuje faza dezorientacji i miażdżącego zmęczenia.mi w zalaną studzienkę ściekową, zbrojny w pokrzepiająDzwonek zadzwonił znowu, Reynerd niechętnie ruszył docą wiedzę, że patrol miejski znacznie mniej ochoczo wydajedrzwi.mandaty przy brzydkiej pogodzie.- Zawsze te oszołomy z Jezusem - rzucił z irytacjąSklepy w tej dzielnicy, nastawione na wyrafinowaną,i zmęczeniem.Otworzył drzwi.elitarną klientelę, były pozbawione migoczących neonów.Ze swojego miejsca Hazard nie widział człowieka, któZwykłe pieniądze krzyczą, bogactwo szepcze.ry strzelił.Trzy twarde bum, bum, bum zdradziły jednak,Sklepy nie były jeszcze zamknięte, a restauracje miałyże morderca ma broń dużego kalibru, może.357 albosię otworzyć dopiero za godzinę.Latarnie już się zapaliły;większą.ich blask złocił ociekające deszczem liście drzew przy szoNajwyrazniej Reynerd się pomylił - chyba że Zwiadsie i zmieniał mokry chodnik w drogę wybrukowaną pikowie Jehowy przyswoili sobie nowe techniki interperrackimi skarbami.sonalne.Ethan, nie mając parasola, szedł pod osłoną sklepoPo drugim bum Hazard zerwał się z fotela, po trzecimwych markiz, przeważnie beżowych, ciemnozielonych,sięgnął po własną broń.srebrnych lub czarnych.Tylko ta przed kwiaciarnią ZaReynerd, równie śmiertelny, jak Gable i Bogart, zatowsze róże" była ciemnokoralowa.czył się do tyłu i upadł, tryskając technikolorową czerwieRównie dobrze kwiaciarnia mogłaby się nazywać Tylnią w czarno-białym apartamencie, w którym jeszcze przedko róże", bo za szklanym drzwiami chłodni w wielkiej sachwilą był taki złożony, głęboki i pełny życia.li nie było widać żadnych innych kwiatów, jedynie paproHazard podbiegł do niego.W korytarzu rozległy sięcie i inną zieleninę, która ma tonować jaskrawe bukiety.kroki.Dzięki ogrodniczym zainteresowaniom Hannah nawetReynerd dostał trzy pociski prosto w szeroką pierś.Jedziś, gdy ona już od pięciu lat spoczywała pod stertą róż,den, wychodząc na wylot, musiał porwać ze sobą strzępyEthan potrafił rozpoznać wiele ich odmian w chłodni.serca.Reynerd umarł, zanim upadł na podłogę.1 2 9 TWARZ1 2 8 DEAN KOONTZ- Pyta policjant czy asystent gwiazdy?Oto róża tak ciemnoczerwona, że aż czarna, o płatkach- Obaj.jak aksamit, którym zawdzięcza swoje imię: Czarna Magia.- Och, cudownie.Uwielbiam prowadzić kwiaciarnię,A tu róża John F.Kennedy: płatki białe, grube i lśniąale więcej mam tu zapachu niż przygody.Zgaduj.ce jak wosk.Ponieważ widział w Rowenie swoją żonę, gdyby dożyCharlotte Armostrong: wielka, wonna, ciemnoróżowa.ła sześćdziesiątki, wymienił ulubioną odmianę Hannah:Jardins de Bagatelle, Rio Samba, Paul McCartney, Augustę- Płaszcz Zwiętego Józefa.Renoir, Barbara Bush, Voodoo i Marzenie Panny Młodej.Rowena otworzyła szeroko oczy, autentycznie zaskoZa ladą stała wyjątkowa róża; tak mogłaby wyglądaćczona i zachwycona.Hannah, gdyby dożyła sześćdziesiątki.Gęste szpakowate- Dokładnie! Zawstydziłbyś Sherlocka.włosy, krótkie i rozwichrzone.Ciemne wielkie oczy, pełne- A teraz twoja kolej - powiedział, opierając się o ladę.życia i radości.Czas nie przyćmił urody tej kobiety, wzbo- Dziś po południu przyszedł tu pewien mężczyzna, którygacił ją tylko patyną doświadczenia.kupił bukiet Broadwayów.Ethan spojrzał na identyfikator na jej bluzce
[ Pobierz całość w formacie PDF ]