[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Harun ar Raszyd skinąłsmutnie głową i zrozumiał, że słowami swoimi zabił tego człowieka, zdarza się bowiemczęsto, że dobrodziejstwo równie nagle zabija, jak wielka krzywda.Uradował się więc pochwili, ujrzawszy, jak się leżący u jego nóg wstrząsnął nagle, jakby go dotkliwy mrózkościstą dłonią uderzył w tył czaszki, potem zaś usłyszawszy cichy płacz u stóp swoich.Zabulgotało w owym człowieku najpierw ciche łkanie, podobnie jak w zamkniętymnaczyniu i postawionym na ogniu woda bulgotać zaczyna, aż się z niej war uczyni - potemcoraz głośniejsze i tak mocne, że drżało całe ciało człowieka, wreszcie zaś polał się z jegooczu wielki strumień gorących łez, padających na safianowe sandały Raszyda i na ulicznykurz.Poczuł kalif, że mu się serce ściska i że się z piersi podnosi ku gardłu, więc pochyliwszysię, chciał unieść tego człowieka z ziemi.On zaś, objąwszy obiema rękami nogi Haruna,całował je.- Co czynisz? - rzekł ten i cofał się.Atros zaś (wszak tak się nazywał) leżał jeszcze chwilę bez ruchu, potem się z trudempodniósł na kolana i tak klęcząc, jakby w stronę Mekki patrzył, mówił:- Nie błogosławię cię, Panie, cóż bowiem jest błogosławieństwo wobec tego, czym jaci zapłacę twoje złoto?!- Co mi możesz dać ty, który nie masz całej szaty?- Panie - rzekł Atros - bogatszy jestem od Haruna ar Raszyda.Usłyszawszy swoje imię rzekł kałif:- Mówiłoś, że wicie już dni wołałeś w tym miejscu nadaremnie: czemuś nie przyszedłdo tego, którego imię wypowiedziałeś w tej chwili - wszak ten byłby ci dał to złoto bezwahania.- Kalif Raszyd?- Nie inaczej&Atros zaś zasmucił się i mówił bez żalu, lecz głosem smutnym:- %7ładna matka nie woła tak tęsknie imienia swego dziecka, które jej zginęło napustyni, jak ja przez wiele nocy stojąc pod murem jego pałacu wołałem pomocy Raszyda&- Nie słyszałem twego głosu! - rzekł kalif zdumiony; spostrzegłszy zaś, że się zdradziłmimo woli, poczerwieniał.Atros jednakże nie pojął dziwnych słów dostojnego męża, gdyż rzekł:- Gdybyś był kalifem, tobyś mnie usłyszał.Usłyszawszy to słowa Harun nieznacznie zwrócił się ku miastu i rzekł szybko:36 - Noc już jest pózna i Bagdad odpoczywa w błogim śnie.Odpocznij i ty i przestań siętrapić: troska twoja już umarła.- Ty za to nigdy nie umrzesz, szlachetny panie - odrzekł Atros dziwnie przenikliwie inie tak, jak się wymawia błogosławieństwa.- Nie rozumiem ciebie! - rzekł kalif przejęty dziwnym brzmieniem jego głosu.- Zrozumiesz mnie jeszcze dziś, zanim słońce wstanie.Czy masz przy sobie złoto, czykażesz mi po nie przyjść? Jeśli tak, wiedz, że pójdę po nie, choćbyś mieszkał w piekle albo wśrodku solnego bagna na pustyni.- Mam je! - rzekł Harun i wydobywszy kiesę wyliczył na wyciągniętą dłoń Atrosadziesięć sztuk świetnie błyszczących, jeszcze nie skalanych użyciem ani nie wytartych, aninie obrzezanych.Atros drżał cały, tylko ręka jego, na którą Harun kładł złoto, nic drgnęła anirazu, jakby była uczyniona ze stali, i zdawało się, że żaden mocarz nie zdoła otworzyć jegodłoni, kiedy ją po chwili zacisnął i przyłożył do piersi w miejscu, gdzie jest serce.Spojrzał dziwnym wzrokiem i rzekł głosem niezmiernie wzruszonym:- Wiedz, że w tej oliwili Allach nie patrzy na nic na świecie, tylko na nas.- Czy się raduje?- W tej chwili Allach się lęka& odrzekł tamten szeptem.- Pójdz za mną, Panie, abyśpierwszy ujrzał to, o czym świat cały mówić będzie aż do swego końca.Usłyszawszy to, pomyślał Harun w pierwszej chwili, że spełniwszy dobry uczynek,należy opuścić tego człowieka, który Allachowi grozi wśród nocy i ma obłąkane oczy; Atrosjednak ujrzawszy, że się tamten ociąga, pochylił przed nim głowę i powtórzył:- Powiadam ci, że za dziesięć sztuk złota kupiłeś swoje szczęście, błagam cię przeto,pójdz za mną, abym ci spłacił dług [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    Makuszyński O dwóch takich, co ukradli księżyc
    Makuszyński Wielka brama [LitNet]
    Makuszyński List z tamtego œwiata
    Makuszynski Kornel Romantyczne i dziwne opowieœci
    Brooks, Terry Word 03 Angel Fire East
    33333
    rachunkowo%9c%e6+bankowa+2
    Language and the Internet DAv
    Szumski Jerzy Pan Samochodzik i . Bursztynow
    Christopher Barzak Before
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • paulinaskc.xlx.pl