[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie sądziła, by przez te wszystkie lata mógł sięzmienić.- Jesteś wolny, czyż nie?- Nie dzięki tobie.- Pracowałam nad tym.Mówiłam ci, że to nie będzie łatwe.- Nie wciskaj kitu.- W takim razie, dlaczego tu jesteś?- Chcę, żebyś poznała pewnych moich przyjaciół.- W jakim celu?300RS Pomyślała o  przyjacielu" Maria, który pojawił się w jej domu, izadrżała.Czy chodzi o Czarne Smoki? Wiele wskazywało, że właśnieo nich.Tak mocno ścisnęła kierownicę, że aż zbielały jej knykcie.Czuła ból w sztywno wyprostowanych plecach.Gdy camry pięło sięmiarowo spiralnym wyjazdem, reflektory rzucały światło na graffitipokrywające ciągnącą się po prawej stronie prostą, gładką betonowąścianę.- Przykro mi, ale to nieodpowiednia pora.Dziś wieczoremjestem zajęta.- Ja nie prosiłem.Mario pochylił się do przodu i niemal wcisnął w przestrzeńmiędzy siedzeniami.Rzuciwszy okiem w tylne lusterko, zobaczyła, żemiał na sobie czarne spodnie od dresu i czarną bluzę z kapturem; wlewym uchu lśnił diamentowy kolczyk.Standardowy strójfiladelfijskiego punka.Grube, zgięte w kolanach nogi rozstawiłszeroko, by móc przysunąć się do Kate.Poczuła lekką woń cebuli iczegoś jeszcze - może potu? Był o wiele za duży na niewielkąprzestrzeń z tyłu samochodu, swoją sylwetką sprawiał przytłaczającewrażenie.Kate wiedziała, że świadomie starał się ją zastraszyć, irobiła, co mogła, by mu się to nie udało.Nagle poczuła ucisk nalewym ramieniu i spojrzała, by sprawdzić, co się dzieje.Mario trzymał w dłoni wielki, czarny pistolet.Ponieważ byłleworęczny, broń znalazła się między Kate a drzwiami od stronykierowcy.301RS Serce aż podskoczyło jej w piersi, usta nagle zrobiły się suche.Awięc koniec z nadzieją na szybkie wydostanie się z samochodu.Jakoś udało jej się zachować spokój, żeby Mario nie zauważył,jak bardzo się go bała.Zaśmiała się nieszczerze.- Co to, czyżbyś zamierzał mnie zastrzelić?- Nie.- Przesunął lufą po jej szyi.W innych okolicznościach ten gest, jeśli nie byłby wykonanybronią, mógłby zostać uznany za przejaw swego rodzaju czułości.Atak była to tylko jej przerażająca parodia.Dotyk zimnego metaluprzyprawił Kate o gęsią skórkę.Zebrała całą odwagę, próbując niezdradzić swoich emocji.- Chyba że mnie do tego zmusisz.Zawsze cię lubiłem, Kici-kotku.Ale szczęście!- No to zabierz tę cholerną broń.Nie lubię takich sztuczek.- Taa.Nie da rady.- Pistolet pozostał na miejscu.Postawieniemu się wprost nic by nie dało.Auto wyjechało już na samą górę.Jak zwykle o tej porze budkaparkingowego stała pusta, cholerny pech.Jeszcze tylko trzeba byłopodjechać do barierki, a automatycznie uruchamiane ramię zareagujena obecność samochodu i się podniesie.- Jedz w stronę drogi szybkiego ruchu, Vine Street -rozkazałMario, gdy Kate zwolniła przed barierką.302RS Ramię uniosło się, przejechali.Znalezli się na jednym z tychwąskich, ciemnych zaułków, z których niestety słynie Filadelfia.Takjak szczury i koty, uwielbiali je pijacy i przestępcy.Resztamieszkańców nie za bardzo.Gdy Kate skręciła, reflektory oświetliłypozbawione okien ceglane ściany, olbrzymi, pomalowany na zielonomiejski pojemnik na śmieci i skupisko zdezelowanych kubłów naodpadki.Zaułek biegł równolegle do Arch Street i kończył się przyTrzynastej.Mogła tu skręcić w prawo, przejechać dwie przecznice, apotem wypaść na drogę szybkiego ruchu.Jeśli udało się przypadkowo" minąć wyjazd, rozmyślała Kate, gdy autopodskakiwało na nierównej jezdni, Trzynasta poprowadziłaby ichprzez najbardziej zaniedbaną część centrum miasta.Pełno tu byłoalfonsów, prostytutek, narkomanów i podejrzanych typów; roiło się odksięgarni sprzedających tytuły  tylko dla dorosłych", klubów zestriptizem i brudnych barów.Dzięki komunikacji miejskiej zawszepanował tu ożywiony ruch.Gdyby pojechała tamtędy i jakimśsposobem wydostała się z samochodu, przynajmniej uciekałaby ulicąpełną ludzi.Nie wiadomo, czy ktokolwiek pospieszyłby z pomocąKate, gdyby Mario ją gonił, zwłaszcza gdyby groził jej bronią.Wokolicach Trzynastej ludzie na ogół pilnowali własnych spraw.Jednak i tak prawdopodobnie nie trafi jej się inna, lepsza szansa.Gdy wyjadą na drogę szybkiego ruchu, nie będzie okazji, abywyskoczyć z auta.Kate w żadnym wypadku nie chciała się znalezć zMariem w jakimś opuszczonym miejscu lub poznać jego  przyjaciół".303RS - Przy twoim trybie życia powinieneś dziękować swojejszczęśliwej gwiezdzie, że znalazłeś przyjaciółkę w prokuraturze.-Znów próbowała go zagadać, sprawić wrażenie, że jest gotowa pomócmu, gdy następnym razem wpadnie w tarapaty.Mario prychnął.- Prawda jest taka, że zamierzałaś się na mnie wypiąć.Już ci nieufam.- Wcale nie chciałam cię wykiwać.- To teraz bez znaczenia.Wyszedłem.- Masz gdzie mieszkać? Może masz jakąś rodzinę? - Próbowałaudawać, że się o niego troszczy, bo w tym momencie karta  staryprzyjaciel" była jedyną, jaką mogła zagrać.Mario nie celował do niejz pistoletu, ale i tak Kate pociła się, czując obok ramienia broń.- Są tacy, którzy się mną zaopiekują, tak jak i ja o nich dbam [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    Moning Karen Marie Szaleństwo 01 MacKayla Lane 01. Mroczne szaleństwo
    Złota Dynastia 05 Smith Karen Rose Serce ze złota
    Karen Marie Moning Highlander Series #03 The Highlander's Touch
    Moning Karen Marie Highlander 02 Poskromić Szkockiego Wojownika
    Hawkins Karen Przekleństwo MacLeanów 01 Miłoœć szkockiego lorda
    Karen Marie Moning Highlander 01 Ponad mgłš Szkocji
    Moning Karen Marie Highlander 01 Ponad mgłš Szkocji
    Hawkins Karen Talizman 03 Niezwykły dar losu
    Suzanne White Nowa podwójna astrologia
    Chris Moriarty [Spin 01] Spin State (v5.0) (epub)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • conclusum.xlx.pl