[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Keairapostukała piąstką w jego ramiona i z podziwem pokiwała głową.Adam spojrzał takimwzrokiem, jakby miał się unieść w powietrze mimo swojej obecnej solidności.Adam tyle wa\ył, \e samochód twardo osiadł na ziemi i centaury nie musiały ju\ dłu\ejtrzymać go na linach.Chlorine podała Davidowi kurtkę, którą miała do tej pory na sobie,i wyjaśniła centaurom, co napisał Nimby. Dobrze powiedziała Chena, uśmiechając się. Wskakuj na mój grzbiet, David.W jej zachowaniu było coś radosnego, jakby rzeczywiście lubiła Davida.Wziął kurtkę, która była jeszcze przyjemnie ciepła i przesycona zapachem Chlorine.Pachniała.czym? Basenem pływackim.No tak.chlorowana woda! środek u\ywany dooczyszczania wody.Tylko \e teraz był dla niego niczym perfumy.Tata podniósł go i posadził tu\ za pięknymi białymi skrzydłami Cheny.Zwinęła je, alei tak nieco odstawały od ciała.Potem tata zrobił to samo z Keairą, która dosiadła Crystal. Pamiętaj, jesteś bardzo lekki powiedziała Chena, odwróciwszy się górną częściąswego ciała w jego stronę, tak \eby spojrzeć mu prosto w oczy.To znaczyło, \e on równie\musiał spojrzeć jej w oczy, poniewa\ nie chciał zdradzić się z tym, na co naprawdę miałochotę popatrzeć.To było frustrujące. Musisz więc mocno trzymać się mojej grzywy. Grzywy powtórzył automatycznie.Włosy spływały z jej głowy i zmieniały się jakbyw grzywę, ale jakoś nie był tego pewny. Przed tobą.I ściskaj nogami moje boki, jeśli sięgniesz. Boki. Kiedy się odwróciła tyłem, nic nie było ju\ widać.Załamujące. Trzymaj się. Zawołała i rozpostarła skrzydła.Znalazł! Tam, gdzie kończyła się jej ludzka część, pod włosami była grzywa.Zatrzepotała skrzydłami i uniosła się w powietrze.Przypomniał sobie, \e ona jest teraztak samo lekka jak on oboje prawie nic nie wa\yli.Ruch skrzydeł słu\ył raczej do tego,\eby się przesuwać, ni\ unosić.On jednak, chocia\ widział piękne ruchy skrzydeł, nie widział Cheny z przodu.Myślał, \ebędzie sobie mógł popatrzeć bez przeszkód i do woli, a tymczasem nie miał na to \adnychszans. Biip! mruknął pod nosem. Mo\e spróbujesz popatrzeć w bok na Crystal niespodziewanie zaproponowała Chena.Wiedziała! Chłopcy raczej nie lubią się rumienić, ale bał się, \e teraz właśnie cały płonie.Jednak sugestia była dobra. Dzięki odparł i spojrzał.Został nagrodzony wspaniałym widokiem.Crystal dostojnie machała skrzydłami, a przódmiała zupełnie odsłonięty.Była nawet nieco lepiej wyposa\ona ni\ Chena.Właściwie.W tej chwili Crystal spojrzała na niego i natychmiast musiał odwrócić wzrok.Nie mógłpatrzeć, kiedy ktoś widział, \e on patrzy.Znowu zmartwiony rozejrzał się dookoła.Z drugiejstrony leciała Willow w sukni, w której wykonane były nacięcia na skrzydła.Teraz, kiedy wszyscy unosili się w powietrzu, znalezli się te\ blisko siebie.Mogli nawetze sobą rozmawiać. Nimby zostawił mi instrukcję, jak mamy to zrobić powiedziała Willow. WesołaWdówka jest jak wielkie puzzle ze zmiennym wiatrem i chmurami.Musimy odnalezć drogędo jej środka, gdzie jest oko, i tam u\yjesz kurtki.Dokądkolwiek powędruje oko, tam te\podą\y Wesoła Wdówka.Nie zdoła nic na to poradzić.Musimy więc zepchnąć ją na północdo Regionu Powietrza, a tam Fracto spróbuje ją opanować.Kłopotliwe mo\e okazać się zna-lezienie jej oka i utrzymanie z nim kontaktu.Mo\e spróbować jakichś sztuczek, \eby jeukryć, albo uciec od nas.David musi pchnąć we właściwą stronę, albo się nie uda, a Keairama pozostać w jego pobli\u, \eby miał ładną pogodę.Tylko ja mogę wybadać sytuację.Alejeśli wylecę poza strefę ciszy, wpadnę w kłopoty, musicie więc trzymać się blisko mnie, kiedybędę szukać. Pojmuję odpowiedział David. Zrobimy, co tylko w naszej mocy przytaknęła Keaira.Willow wysforowała się przed pozostałych.Przed nimi pojawiła się solidna ściana chmurgwałtownie przesuwających się z zachodu na wschód.Sięgała niemal od ziemi a\ po szczytynieba. O rany, wielka jak biip stęknął David. Wiedział, \e teraz Wesoła Wdówka byłahuraganem, podczas gdy wtedy, kiedy wje\d\ali do Xanth, była tylko sztormem.Wzmocniłasię. Jak jedna mała kurtka mo\e to ruszyć? Epicentrum jest znacznie mniejsze powiedziała Chena. Nimby stwierdził te\, \espokojniejsze. Ach, więc będzie łatwiej odparł, ale wcale nie był przekonany, \e tak będzie.Willow zawróciła. W ścianie jest otwór! krzyknęła podekscytowana. Mo\e uda nam się przelecieć. Czy Keaira nie potrafi uspokoić pogody w ka\dym miejscu, w którym się znajduje? zapytał David. Mo\e nie musimy szukać takich dziur? Mo\liwe rzuciła Willow. Ale lepiej byłoby przelecieć bez zwracania na siebieuwagi Złego Wiatru.Kiedy nas zauwa\y, na pewno zacznie z nami walczyć. Ale przecie\ to tylko burza zaprotestował. Tak jak i Fracto przypomniała mu Chena. No tak. Tu, w Xanth, nawet nieo\ywione rzeczy miały świadomość.Lepiej więc byłonie powiadamiać Wesołej Wdówki o ich obecności.Centaury poleciały więc śladem Willow przez dziurę w chmurze.Zamknęła się za nimi.Zdą\yli w ostatniej chwili.Teraz znalezli się między dwoma ścianami chmur, a ta przed nimiporuszała się szybciej ni\ poprzednia.David pamiętał co nieco o huraganach, poniewa\ często pojawiały się na radarachw Miami.Pasma wiatru przeplatały się z pasmami chmur, a najwięcej działo się właśniew chmurach.W pobli\u centrum stawały się mniejsze, ale te\ bardziej grozne. Je\eli będziemy trzymać się drogi powiedział to trafimy do środka.Nie mo\e byćinaczej. Mam nadzieję powiedziała Chena z pewnym powątpiewaniem. W samym centrummgły i deszczu mo\e być trudno odnalezć kierunek.Bez wątpienia! Ale szybko w górze przed nimi otworzyła się nowa szczelina.Zanurkowali w nią.Ale tym razem zamknęła się, zanim przedarli się na drugą stronę.Nagleotoczyła ich szarość.Keaira utrzymała wiatr z dala od nich, ale padający z góry deszczzmoczył ich zdrowo.Słyszał, jak krople deszczu uderzają w skrzydła centaurów, tak \e Chenanawet zanurkowała, a\ odzyskała równowagę i wróciła na odpowiedni pułap.WesołaWdówka była po prostu zbyt wielka.Keaira nie mogła wyczyścić przejścia a\ do słońca. Uff jęknęła Chena. Ju\ myślałam, \e nas zwietrzyła.David pomyślał to samo.Mo\e wichura nie mogła tknąć ich wprost, ale oczywiściemogła zakręcić chmurami.A jeśli nie zdołają odnalezć w chmurach swojej drogi?Nagle i zrobiło się czysto.Tym razem udało im się przejść przez ścianę. Następnym razem wykorzystajmy większą dziurę powiedział David. Jeśli Willow taką znajdzie zauwa\yła Chena.Willow szukała starannie, frunąc niemal na krawędzi obszaru dobrej pogody.Davidzauwa\ył, \e zrobiła gwałtowny unik, kiedy jedno ze skrzydeł wyszło lekko poza krawędz.Tak, tam była potę\na wichura i zmiotłaby ich z Xanth, gdyby dali się złapać
[ Pobierz całość w formacie PDF ]