[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Gdy wysypały się wnętrzności, Wiatr W JegoWłosach wsadził rękę do otrzewnej, grzebiąc jak ktoś, kto szuka czegoś po omacku wciemnościach.Znalazł to, czego chciał, kilka razy szarpnął za to mocno i wstał, trzymającoburącz wątrobę tak wielką, \e zwisała po bokach.Naśladując znany ju\ ukłon białego\ołnierza, ofiarował ten łup oniemiałemu porucznikowi.Przezornie Dunbar przyjął dymiącyorgan, ale nie mając pojęcia, co robić, uciekł się do niezawodnego ukłonu i najgrzeczniej jakpotrafił wręczył wątrobę z powrotem.Normalnie Wiatr W Jego Włosach mógłby się poczuć zniewa\ony, ale przypomniałsobie, \e  Jan jest białym, a przez to ignorantem.Zło\ył zatem jeszcze jeden ukłon,wepchnął sobie do ust koniec ciepłej jeszcze wątroby i odgryzł solidny kęs.Porucznik Dunbar patrzył z niedowierzaniem, jak wojownik podaje wątrobęprzyjaciołom.Oni równie\ poodgryzali po kawałku surowego mięsa.Jedli je łapczywie, jakbyto była świe\utka szarlotka.Teraz wokół Dunbarowego bawołu zgromadził się mały tłumek, po części konnych,po części pieszych.Był tam Wierzgający Ptak, a tak\e Ta Która Stoi Z Pięścią.Ona, wraz zjedną jeszcze kobietą, zaczęła ju\ oprawiać martwego bizona.Raz jeszcze Wiatr W Jego Włosach ofiarował mu na wpół zjedzone mięso i razjeszcze Dunbar wziął je.Trzymał je w osłupieniu, szukając wzrokiem w tłumie, czy niewyczyta z czyjejś twarzy lub gestu, jak mógłby się z tego wyplątać.Nikt nie przyszedł mu z pomocą.Patrzyli na niego w milczeniu z niecierpliwymoczekiwaniem i zdał sobie sprawę, \e jeśli spróbuje oddać je komu innemu, będzie to zbytgrubymi nićmi szyte.Czekał nawet Wierzgający Ptak.Więc biorąc do ust wątrobę, Dunbar wmawiał sobie, \e to bardzo łatwe, \e to nietrudniejsze ni\ zmusić się do ły\ki czegoś, czego się nie cierpi, na przykład czarnej fasoli.Mając nadzieję, \e się nie zadławi, wgryzł się w wątrobę.Mięso było niewiarygodniedelikatne.Rozpływało się w ustach.śując, patrzył na horyzont i przez chwilę, gdy jegoorgany smakowe wysyłały do mózgu zaskakujący komunikat, porucznik Dunbar zapomniał o milczącej publiczności.Mięso było wyśmienite.Niewiele myśląc, ugryzł następny kęs.Na twarzy wykwitł mu samorzutnie uśmiech itriumfalnie porucznik podniósł nad głowę to, co zostało z mięsa.Jego towarzysze polowania odpowiedzieli na ten gest chórem dzikich wiwatów. ROZDZIAA XIX1Podobnie jak wielu ludzi, porucznik Dunbar spędził większą część \ycia na uboczu,bardziej przyglądając się ni\ biorąc udział w grze.W chwilach, gdy był czynnymuczestnikiem, jego posunięcia cechowała wybitna niezale\ność, tak jak to było w przypadkujego doświadczeń wojennych.Stać ciągle na boku było czymś przygnębiającym.Coś uległo zmianie w dotychczasowej koleinie \ycia, gdy w ferworze uniósł wątrobę,symbol swojej zdobyczy, i usłyszał okrzyki otuchy od towarzyszy polowania.Doznał wtedyuczucia satysfakcji z przynale\enia do czegoś, czego całość jest większa od jakiejkolwiekczęści.Było to uczucie, które od samego początku zapadło w nim głęboko.A w ciągu dnispędzonych na łowieckiej równinie i w ciągu nocy spędzonych w tymczasowym obozieuczucie to mocno się ugruntowało.Armia niezmordowanie wychwalała \ołnierskie cnoty, wartość indywidualnej ofiary wimię Boga, ojczyzny, albo jednego i drugiego.Porucznik starał się jak najlepiej przyswoićsobie te prawidła, ale ośrodkiem jego uczuć związanych ze słu\bą w armii głównie byłagłowa.Nie serce.Nie wykraczało to nigdy poza wyświechtaną, pustą patriotyczną retorykę.Z Komańczami było inaczej.Byli prymitywnym ludem.śyli w ogromnym, samotnym, obcym świecie, który przezjego własny lud został wykreślony z mapy jako jedynie setki jałowych mil do przemierzenia.I ró\ne okoliczności ich \ycia stały się dla niego mniej istotne.Byli grupką, która \yłai rozkwitała dzięki słu\bie.Słu\ba była tym, co pozwalało im sterować swym kruchym losem.To oznaczało zawierzać się nieustannie, z ufnością i bez słowa skargi, harmonijnemuduchowi własnego sposobu \ycia i w tym porucznik Dunbar odnalazł spokój, który przypadłmu do gustu.Nie rozczarował się.Nie myślał zostać Indianinem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    Michael Dobbs Szeœć miesięcy w 1945. Roosevelt, Stalin, Churchill, Truman. Od wojny œwiatowej do zimnej wojny
    016. Medstar II, Uzdrowicielka Jedi (Michael Reaves, Steve Perry) 20 lat przed Era Powstania Imperium
    Michael V. Tueth Laughter In The Living Room, Television Comedy And The American Home Audience (2004)
    Lesser Kan and Li Inner Sexual Alchemy by Michael Winn Introductory Talks (2001)
    The Nature of Shamanism Substance and Function of a Religious Metaphor by Michael Ripinsky Naxon (1993)
    Michael Thomas American Policy toward Israel, The Power and Limits of Beliefs (2007)
    § Kobr Michael, Klupfel Volker Komisarz Kluftinger 05 Operacja Seegrund
    Stackpole Michael A. Gwiezdne Wojny X Wingi 03 Pulapka Krytosa
    52. X Wing 4 Michael Stackpole Wojna O Bakte upload by herbatniq
    Weronika R. Cichodajka.pl
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • protectorklub.xlx.pl