[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Miałoto miejsce w okresie, kiedy Helenę Petrovic była sekretarką w naszymośrodku.- Myśli pan, że to właśnie on może być tym lekarzem, z którymsię spotykała? - zapytał szybko Mac.Schuller wyraznie się zawahał.- Rozmawiałem z siostrą oddziałową z oddziału, na którym leżałapani Williams.Pracuje tam od dwudziestu lat i doskonale pamięta za-równo ją, jak i jej męża.Mac czekał w milczeniu na ciąg dalszy.Oby to było to, czego szu-kamy! - modlił się w duchu.Nie ulegało wątpliwości, że Frederick Schuller toczy ze sobą ciężkąwalkę.W7reszcie, po kilkusekundowej przerwie, znowu zaczął mówić.- Pani Williams cierpiała na nowotwór mózgu.Pochodziła z Rumu-nii.W miarę, jak jej stan ulegał pogorszeniu, traciła zdolność poro-zumiewania się po angielsku.Ponieważ doktor Williams znał po rumuń-sku zaledwie kilka słów, podczas każdych odwiedzin towarzyszyła mukobieta pełniąca funkcję tłumaczki.284 - Naprawdę? - Gosposia na chwilę przestała zajmować się przy-gotowywaniem pieczeni.- Przypuszczam, że miała jakiś powód?- Rodzice Danny'ego zrobili sobie zsyp na brudną bieliznę, więc po-stanowiliśmy go wypróbować.- Kyle, przecież ani ty, ani Danny nie zmieścilibyście się do zsypuna brudną bieliznę!- My nie, ale Penny weszła bez problemu.54- Wsadziliście tam Penny?!- To był pomysł Danny'ego.Od wkładał ją na górze, a ja łapałemna dole.Na wszelki wypadek ułożyliśmy wielką górę z poduszek i koł-der, gdybym jej nie zdążył złapać, ale wszystko było w porządku.Pen-yle, czy przypadkiem nie powinieneś wziąć się za odrabia-ny bardzo się to podobało, ale potem przyszła mama Danny'ego i okrop-nie łekcji? - upomniała łagodnie chłopca Marie Diłeo,nie nas skrzyczała.Powiedziała, że za karę nie będziemy mogli bawićKsześćdziesięcioletnia korpulentna pani zajmująca się do-się razem przez cały tydzień.mem i chłopcem podczas nieobecności Maca.- Kyle, na twoim miejscu odrobiłabym lekcje, zanim twój ojciecKyle oglądał zarejestrowany przez siebie wywiad, który Meg prze-wróci do domu.Wątpię, żeby był zachwycony, kiedy o tym usłyszy.prowadziła w Centrum im.Franklina.- Wiem, wiem.- Jeszcze chwilkę, pani Dileo.Słowo honoru.Kyle westchnął głęboko, po czym wysypał zeszyty na kuchenny- Chyba wiesz, co mówi twój tata, kiedy zbyt długo oglądasz tele-stół.Jake bezzwłocznie zwinął się w kłębek na podłodze u jego stóp.wizję?Pan Maclntyre zupełnie niepotrzebnie kupował mu biurko na uro-- Ale to jest przecież program oświatowy, a nie kreskówki.dziny, pomyślała Marie.Właśnie miała zamiar nakryć do stołu, ale po na-Marie Dileo potrząsnęła głową.myśle stwierdziła, że może z tym jeszcze poczekać.Było dopiero dziesięć- Na wszystko masz gotową odpowiedz.po piątej.Zazwyczaj przygotowywała obiad i wychodziła do domu za-v Mimo to uśmiechnęła się wyrozumiale.Bardzo lubiła Kyle'a,raz po powrocie Maca, czyli około szóstej.Nie lubił od razu siadać do sto-któ-łu, więc on i Kyle jedli obiad nieco pózniej, już po wyjściu pani Dileo.V był miłym, bystrym dzieckiem.Zadzwonił telefon, ale zanim gosposia zdążyła ruszyć się z miej-Wreszcie chłopiec wyłączył magnetowid.sca, Kyle zerwał się na równe nogi.- Meg jest świetną reporterką, prawda?-Ja odbiorę! - Podniósł słuchawkę, ale po chwili oddał ją Marie.-- Oczywiście.To do pani.Kyle ruszył za Marie do kuchni, za nimi zaś podążył Jake.Dzwonił mąż Marie z informacją, że jej przebywający w domu spo-A;ł - Zdaje się, że wróciłeś od Danny'ego trochę wcześniej niż zwy-kojnej starości ojciec został przewieziony do szpitala.te?- Coś się stało? - zapytał Kyle, kiedy kobieta odłożyła słuchawkę.-Aha.- Tak.Zachorował mój ojciec.Jest bardzo stary, więc muszę jakZakręcił miską z owocami,najprędzej jechać do szpitala.Podrzucę cię do Danny'ego i zostawięU l - Nie rób tego, bo zrzucisz ją na podłogę.Dlaczego nie zostałeśkartkę twojemu tacie.v)anny'ego tyle co zawsze?- Bo jego mama zdenerwowała się na nas.287286 - Tylko nie do Danny'ego! - wykrzyknął chłopiec z przerażeniem.działam mu, że nie jestem w stanie znalezć choćby jednego powodu,- Proszę zawiezć mnie do Meg.Zaraz do niej zadzwonię.dla którego tata mógłby umieścić Petrovic w Klinice Manninga, a onNacisnął jeden z przycisków pamięci na aparacie.Numer Meg znaj- odparł coś w tym rodzaju, że każde ludzkie działanie musi mieć jakąśprzyczynę i że jeśli nie potrafię jej dostrzec, to może powinnam spoj-dował się zaraz za numerami policji i straży pożarnej.rzeć na całą sprawę z zupełnie innego punktu widzenia.- Powiedziała, że na mnie czeka i że mogę przyjeżdżać choćby za-- Co masz na myśli, kochanie?raz! - oznajmił radośnie chwilę pózniej.- Mamo, w krótkim okresie czasu zwaliło nam się na głowę mnó-Pani Dileo napisała kilka słów dla Maca.stwo bolesnych przeżyć.Najpierw zobaczyłam w szpitalu umierającą- Tylko nie zapomnij zabrać ze sobą zeszytów [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    Putney Mary Jo Zagubieni lordowie 04 Dżentelmen bez maski(1)
    Balogh Mary Huxtable Quintet 04 Uwieœć anioła
    Wiley J.K. Lasser's From Ebay to Mary Kay 6th
    Eo Webb, Mary Veneno kara
    Tom 2 Niezapomniane lato Balogh Mary
    Children of God Mary Doria Russell
    Monroe Mary Alice Raj na ziemi
    Nichols Mary Nieustraszona pięknoœć
    Nichols Mary Wybor Lavinii
    Dunaj, Magdalena GŁUCHY ÂŚWIAT. Głuchota w perspektywie antropologii zaangażowanej (2015)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fashiongirl.xlx.pl