[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Następnie polecił uczniowi tłumaczyd psalm Dawidowy:, ((Dlaczego narodysię buntują, czemu ludy knują daremne zamysły?. Tak, Pan Bóg będzie się śmiał zcesarza  powtórzył ksiądz. I dzieo Jego gniewu jest już bliski.Za zwycięstwa musiał cesarz drogo płacid.Straty w wojsku były ogromne.Napoleon musiał pod broo powoływad, coraz to nowe, młodsze roczniki.Pewnego jesiennego ponurego dnia 1809 roku Jan-Maria Vianney siedział wkancelarii proboszcza w Ecully i przepisywał na czysto łacioskie tłumaczenie.Chwilowobył jedynym uczniem księdza Balleya, bo trzej jego koledzy wstąpili do niższegoseminarium i tam odbywali dalsze studia z dobrym skutkiem. Zanosi się na burzę  rzekł proboszcz, skooczywszy odmawiad brewiarz.Izaledwie wypowiedział te słowa, nagle rozpętała się straszliwa nawałnica.Błyskawiceprzecinały chmury, a pioruny waliły z takim grzmotem, jakby cały świat miał się zapaśd.Wśród tego huku żywiołów dał się słyszed dzwonek u drzwi wejściowych. Kto tomoże byd?  zapytała Małgorzata, siostra księdza, zrywając się, by drzwi otworzyd.Wkancelarii dosłyszano szybką wymianę zdao na progu plebanii. To Małgosia! zawołał Jan-Maria, rozpoznawszy głos swojej młodszej siostry.I rzeczywiście dziewczynawpadła bez tchu do pokoju. O Boże, Gosiu! Czy stało się jakieś nieszczęście w domu? Nie, nie  odpowiedziała dziewczyna. Tylko o to przyniósł dzisiaj w południeżandarm.dla ciebie. i po dała bratu papier zaopatrzony w dużą pieczęd. Kartapowołania  jęknął młodzieniec. Muszę iśd do wojska. Domyśliłem się  westchnął proboszcz. Od jakiegoś czasu zwolnienieobejmuje tylko kleryków z teologii, którzy otrzymali jakieś święcenia. A więc wszystkoprzepadło!  jęknął Jan-Maria, opadając na krzesło i kryjąc bladą jak śmierd twarz wdłoniach. Jutro rano pojadę do Lyonu  przerwał ksiądz. Może kardynał będziemógł cośkolwiek dla ciebie zrobid.Ale tym razem podróż nie odniosła żadnego skutku.Kardynał akurat bawił wParyżu, a jego sekretarz wyznał skonsternowanemu konfratrowi, że nie może nic zrobid.Powołano, bowiem do wojska nawet kleryków, którzy otrzymali niższe święcenia. Może tatuś opłaci zastępcę  zauważyła Małgosia, że by pocieszyd brata.Aleojciec, kiedy Jan-Maria poprosił go o zgodzenie zastępcy, tylko pokiwał smutno głową.Nie wiem, skąd mam wziąd pieniędzy.Już dosyd drogo zapłaciłem za wykup Franciszka.42 %7łniwa były marne w tym roku, a winobranie zapowiada się jeszcze gorsze.Skąd, więcwziąd pieniędzy, żeby opłacid zastępcę?Chłopak nie nalegał.Ale matka i siostry obsiadły ojca do tego stopnia, że wreszcieustąpił.Zebrał, co miał pieniędzy, przeliczył i pojechał do Lyonu szukad zastępcy.Wielkabyła radośd wszystkich w domu, gdy wrócił i oznajmił:  Janku, jesteś wolny.Znalazłemzastępcę.Na razie dałem mu dwieście franków, ale nie wiem, co zrobid, żeby zdobydjeszcze dwa tysiące osiemset, jakie mu jestem winien.Chyba będę musiał sprzedadkawałek pola. Co znaczy kawałek pola, gdy chodzi o szczęście syna?  zawołała żona,by dodad mu otuchy.Jednakże w chwili, gdy kilka dni pózniej Jan-Maria z radosnym sercem wybierał sięw drogę do Ecully, zjawił się na fermie zgodzony przez ojca chłopak, położył na stoledwieście franków i oświadczył:  Rozmyśliłem się.Nie chcę.Oto wasze dwieściefranków zadatku.Przerażeni Vianneyowie próbowali nakłonid chłopaka, by dotrzymał pierwotnejumowy, obiecując mu nawet sumę o wiele wyższą, ale on, obstając przy swoim, szybkoopuścił mieszkanie. Nie pozostaje nic, tylko iśd  rzekł Vianney do syna. Za małojuż czasu na to, by szukad innego zastępcy.I tak 26 pazdziernika Jan-Maria, podobnie jak wielu innych młodych chłopców,opuścił rodzinną wioskę i udał się do Lyonu, by stawid się w koszarach piechoty. Niechsię dzieje wola Boża  westchnął ciężko, przekraczając wysoką, szarą bramę, mierzonyszyderczym wzrokiem wartownika.ZBIEG (1809-1810)Całymi godzinami stali młodzi rekruci na koszarowym dziedziocu i jakoś nikt sięnimi nie zajmował.Wreszcie ustawiono ich w szeregu, wywołano po nazwisku,podzielono na oddziały i wskazano im izby koszarowe.W tych dużych salach o nagich,pobielonych wapnem ścianach nie było pieców.Ponieważ zaś nowi żołnierze dopiero zakilka dni mieli otrzymad mundury, przeto nie mogli zmienid swoich do suchej nitkiprzemoczonych ubrao.Jan-Maria zaczął odczuwad dreszcze.Padł, więc z wyczerpania nasiennik.Zdawało mu się, że gdzieś z daleka dochodzą go jakieś śmiechy i przekleostwakolegów. Hej, ty  krzyknął któryś. Co się z tobą dzieje? Trzęsiesz się cały? Jesteśchory?;  Nie wiem  odrzekł Vianney, szczękając zębami. Jest mi trochę zimno.Wstao.Mam flaszkę wódki.Pociągnij no łyk, a zaraz poczujesz się lepiej. Ja wódki niepiję  odparł Jan-Maria. Nie bądz głupi.Picie i klęcie  to części składoweżołnierskiego życia i idą z sobą w parze jak karabin z ładownicą.Zresztą to jedynelekarstwo, które może ci pomóc.Pij, więc!Z wahaniem przełknął Jan-Maria łyk płynu. Dobre, co?  zapytał inny ześmiechem. A teraz nie przejmuj się.Trapisz się pewnie o dziewczynę.A niech sobie43 płacze [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    O. CZESŁAW KANIAK ZA PRZYCZYNĽ MARYI PRZYKŁADY OPIEKI KRÓLOWEJ RÓŻAŃCA ŒWIĘTEGO (Przykłady na maj) Tom I
    Zmartwychwstanie Polski w œwietle dokumentów Jaworski Kazimierz Marian, Błaszczyński Kazimierz (1928)
    Bartlomiej Podolski ANALIZA PRZYCZYN KRYZYSU GOSPODARCZEGO W USA W ŒWIETLE AUSTRIACKIEJ TEORII EKONOMII
    Podolski Bartłomiej Analiza przyczyn kryzysu gospodarczego w USA w œwietle austryjackiej teorii ekonomii
    Bednarski, Włodzimierz Pismo Œwięte a nauka Œwiadków Jehowy
    Włodzimierz Bednarski Pismo Œwięte a nauka Œwiadków Jehowy
    Ojciec Œwięty Franciszek Encyklika Lumen fidei
    McNaught Judith Szepty w œwietle księżyca
    02. MIŁOSNY FORTEL Warren Tracy Anne
    Petras James, The Power of Israel in the United States
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • karro31.pev.pl