[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zbrodnia ta została wykryta.Trupa przysypano piaskiem w okopietak, że nogi wystawały.Taki sam wypadek miał miejsce w Zielonce, gdzie UB,podszywając się pod partyzantów, aresztowało 12 osób, z których 2 zginęły.Stwierdzono, że organa bezpieczeństwa poszukują osób, które świeżo powróciły zRosji.Charakterystyczne zarządzenia wydały organa bezpieczeństwa w puławskim,mianowicie, że każdy jeżdżący konno w terenie będzie uważany za bandytę i bezostrzeżenia zastrzelony.(.) Dn.28 IV został zabity w Karczmiskach podch.bezp.Osiak Władysław,który w celach wywiadowczych badał teren.W okresie167sprawozdawczym w toku samoobrony zginęło 10 osób, które z ramienia NKWD i UBpenetrowały teren jako przebrani żebracy, handlarze, wróżbiści itd."Na zakończenie jeszcze dwa fragmenty z ostatniego z posiadanych przeze mnieraportów, za sierpień 1946: Pacyfikacja w terenie z większą niż dotychczas zawziętością rozpoczęła się nanowo.UB z Puław otoczył wieś Drążgów i rozpoczął strzelaninę na polach dopracujących tam ludzi.M.in.strzelano z RKM-ów do gromady dzieci łowiącychryby w Wieprzu.W wyniku strzelaniny został zabity harcerz Pawlak Jan, uczeńszkoły powszechnej, syn robotnika.(.) W dn.19 VIII br.odbył się w Opolu pow.puławskiego pogrzeb jednego zczłonków dywersji, który został zabity przez UB puławskie, a zwłoki wydane rodzinie.Gdy kondukt pogrzebowy już był na cmentarzu, UB otoczył cmentarz, pobił księdza,licznie zgromadzoną ludność rozpędzono.Następnie zaczęto strzelać do trumny, aż jąrozbito, po czym zwłoki oblano benzyną i spalono".Mimo że przytoczyłem tu zaledwie fragmenty owych raportów, zajęły one sporomiejsca.Sądzę jednak, że czytelnik zechce to autorowi wybaczyć.Nie ulega bowiemwątpliwości, że zapisy te zwięzłe, chropowate, o charakterze wyłącznieinformacyjnym więcej mówią o tamtych latach niż prace doktorskie, monografie,referaty naukowe czy indywidualne wspomnienia.Tym bardziej, że nie odnoszą się dowielkiej polityki i do poczynań kierujących nią ośrodków, lecz ukazują codziennośćpolskiej prowincji.Na dodatek nigdzie dotychczas nie były publikowane.Ułatwiają teżznalezienie odpowiedzi na pytanie, dlaczego żołnierze AK w oddalonych od Warszawyobwodach, rejonach i placówkach, w skazanych na klęskę oddziałach leśnych, mimotylu apeli, kierowanych do nich z różnych stron, ciągle nie chcieli złożyć broni.20 maja 1945 r., w czasie plenarnego posiedzenia KC PPR, komendant głównyMO gen.Franciszek Józwiak mówił z goryczą i irytacją: W zagadnieniach tworzenia siły zbrojnej zaniedbaliśmy rozbudowę WojskWewnętrznych kosztem rozbudowy Wojska Polskiego.Szliśmy na tym odcinku polinii najmniejszego oporu.Uważaliśmy, że sprawa jest rozwiązana wraz z pobytem naziemiach naszych Armii Czerwonej.Byliśmy zbyt leniwi, aby sami organizować swojebezpieczeństwo.Dziś w Białostockiem, Lubelskiem i Rzeszowskiem wojska sowieckielikwidują bandy akowskie.Powinny być u nas garnizony so-168wieckie, ale bandy akowskie powinniśmy sami likwidować.Nasza rola militarna byłaniewielka i niedostateczna.Nie jesteśmy u siebie gospodarzami.W tym samym duchu wypowiedział się wówczas Władysław Go-mułka.BolesławBierut, który notował tezy jego wystąpienia, tak ten wątek streścił: Kryzys polityczny wyrasta z trudności.Odchodzą od nas bataliony WojskWewnętrznych do lasu.Trudności wyrastają na tle określonej sytuacji w kraju.Akcjareakcyjnych oddziałów partyzanckich.W tych oddziałach jest dużo elementuchłopskiego.Przy kryzysie w łonie reakcji jej baza w społeczeństwie sięzwiększyła.Gdybyśmy nie mieli pomocy Armii Czerwonej tobyśmy nie poradziliwłasnymi siłami"*.To szczere wyznanie jeszcze w rok pózniej zachowało pełną aktualność.W akcjachpacyfikacyjnych nadal uczestniczyły formacje NKWD.Jeśliby ich w Polsce zabrakło,władza ludowa musiałaby ponieść klęskę, bo jedyna siła, na jaką mogła liczyć, resortbezpieczeństwa, zostałaby w ciągu kilku dni rozgromiona i unicestwiona.Zwłaszczaże wojsko, łącznie z KBW, po uwolnieniu się spod bezpośredniej sowieckiej presjinie udzieliłoby jej wystarczającego wsparcia.Przytoczone wyżej raporty wywiadowczetakże i to potwierdzają.Niemniej owa władza, działając pod parasolem rozpostartym nad nią przez siłyzbrojne obcego mocarstwa, zdołała się w ciągu roku umocnić.28 czerwca 1945 r.powstał całkowicie zdominowany przez komunistów Tymczasowy Rząd JednościNarodowej.Jego utworzenie poprzedziły rozmowy w Moskwie przedstawicielikomunistycznych władz krajowych z reprezentantami rządu RP w Londynie.Odbywały się one niemal dokładnie w tych samych dniach (17-21 czerwca), wktórych sądzono, również w Moskwie, porwanych przez NKWD przywódcówpolskiego podziemia (18-21 czerwca).Ta zbieżność, oczywiście nie przypadkowa, była z jednej strony demonstracją sowieckiej siły i pewności siebie, z drugiej policzkiem dla rządu RP w Londynie i całego polskiego Państwa Podziemnego, naktóry przedstawiciele tych struktur, opuszczeni już przez zachodnich aliantów, nie byliw stanie godnie zareagować.27 czerwca powrócił do kraju Stanisław Mikołajczyk
[ Pobierz całość w formacie PDF ]