[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Zgadza się.Przypuśćmy jednak, że przelatujecie nad miejscem, w którymTeela chce wylądować, ty zaś nie.Jeżeli akurat wtedy nastąpi awaria silnika,246 Larry Niven - Pierścieńto korzyść odnosi wyłącznie Teela, nie ty.- Co za nonsens! Dlaczego Teela chciałaby lądować na Pierścieniu?Przecież nawet nie wiedziała o jego istnieniu, dopóki jej o tym niepowiedziałem!- Po prostu ma szczęście.Gdyby miała tu przybyć nie wiedząc o jegoistnieniu, z pewnością by przybyła.Wtedy to szczęście trudno by już nazwaćsporadycznym i zawodnym, prawda, Nessus? Działałoby cały czas.To sprawaszczęścia, że jednak ją znalazłeś.To sprawa szczęścia, że nie udało ci sięskontaktować z żadnym innym kandydatem.Te ciągłe omyłkowe połączenia,pamiętasz?- Ale.- To sprawa szczęścia, że się rozbiliśmy.Przypominasz sobie, jak kłóciłeśsię z Mówiącym o to, kto ma dowodzić ekspedycją? No więc, teraz już wiesz.- Nie mam pojęcia.- Louis przejechał dłonią po odrastających mu włosach.- Czy niepokoi cię to pytanie, Louis? Mnie bardzo.Co takiego znajduje sięna Pierścieniu, co by mogło okazać się dla niej atrakcyjne? Przecież tu jest.tu jest niebezpiecznie.Dziwne burze, zle zaprogramowane automaty, polesłoneczników, nieobliczalni tubylcy -wszystko to stanowi zagrożenie dlanaszego życia.- Ha! -wykrzyknął triumfalnie Louis.- Słusznie.To część odpowiedzi.Poprostu dla Teeli nie istnieje coś takiego, jak niebezpieczeństwo, rozumiesz?Zanim podejmiemy jakiekolwiek działanie, powinniśmy wziąć to pod uwagę.Lalecznik kilka razy otworzył i zamknął swoje blizniacze usta.- To trochę komplikuje sytuację, prawda? - zarechotał Louis.Rozwiązywanieproblemów stanowiło dla niego przyjemność samą w sobie.- Ale to tylko częśćodpowiedzi.Jeżeli przyjmiemy, że.Lalecznik zaczął przerazliwie krzyczeć.Louis był wstrząśnięty.Nie oczekiwał, że Nessus aż tak bardzo się tymprzejmie.Lalecznik krzyczał jeszcze przez chwilę, po czym bez widocznegopośpiechu schował obie głowy pod brzuch.Obraz w interkomie pokazywałjedynie zmierzwioną, gęstą grzywę.Obok pojawiła się twarz Teeli.- Rozmawialiście o mnie - stwierdziła bez większej emocji w głosie.(Nie247 Larry Niven - Pierścieńpotrafiła ukryć urazy.Czy umiejętność ukrywania urazy stanowiła jeden zczynników decydujących o zdolności przeżycia?).-Próbowałam coś z tegozrozumieć, ale nie mogłam.Co mu się stało?- To przez moją niewyparzoną gębę.Przestraszyłem go.Nie wiem, jak cięteraz znajdziemy.- Nie możesz mi powiedzieć, gdzie jestem?- Urządzenia lokacyjne są tylko na skuterze lalecznika.Prawdopodobnie z tego samego powodu, dla którego zatroszczył się o to,żebyśmy nie potrafili uruchomić dopalaczy.- Też tak mi się wydaje.- Chciał mieć pewność, że uda mu się uciec przed rozwścieczonym kzinem.Nieważne.Jak dużo zrozumiałaś?- Niewiele.Pytaliście się nawzajem o to, dlaczego chciałam tutaj przylecieć.Nie chciałam, Louis.Przyleciałam tu z tobą, bo cię kocham.Louis skinąłgtową.Jasne.Jeżeli Teela miała tu przybyć, to musiała przecież mieć jakiśmotyw.Nie było w tym nic dziwnego.Kochała go dlatego, że tak kazało jejwłasne szczęście.A jemu przez moment zdawało się, że kocha go dla niegosamego.- Przelatuję nad miastem - powiedziała nagle Teela.- Widzę trochę świateł.Kiedyś musiało tu mieszkać masę ludzi.Mówiący na pewno ma je na swojejmapie.- Warto mu się dokładniej przyjrzeć?- Przecież mówię ci, że tu są ś w i a t ł a.Może.- Fonia i wizja zniknęły bezżadnego ostrzeżenia, jak ucięte nożem.Louis przez dłuższą chwilę wpatrywał się w puste miejsce nad tablicą.- Nessus? - wykrztusił niepewnie.Cisza.Włączył syrenę.Tańczące na długich szyjach głowy lalecznika przypominały rodzinę węży,ewakuującą się z płonącego zoo.W innych okolicznościach byłoby to nawetśmieszne: wijące się szyje, wygięte w dwa znaki zapytania.248 Larry Niven - Pierścień- Co się stało, Louis?Pojawiła się także twarz kzina.Siedział w pełnej gotowości, czekając nainformacje i wyjaśnienia.- Coś stało się z Teelą.- To dobrze - powiedział Nessus i schował głowy pod brzuch.Louis wyłączył syrenę, odczekał chwilę, po czym włączył ją znowu.Lalecznikzareagował identycznie, jak poprzednio.Tym razem Louis odezwał siępierwszy:- Jeżeli nie sprawdzimy, co się z nią stało, zabiję cię - powiedział spokojnie.- Mam tasp - odparł Nessus.- Skonstruowaliśmy go tak, żeby działałzarówno na kzinów, jak i na ludzi.Widziałeś, że działa.- Sądzisz, że to mnie powstrzyma?- Tak, Louis.Tak sądzę.- O co się założysz? - zapytał powoli Louis.Lalecznik zastanowił się przez chwilę.- Próba uratowania Teeli będzie z pewnością bezpieczniejsza od takiegozakładu.Zapomniałem, że ona jest twoją samicą.- Jedna z jego główspojrzała na wskazania przyrządów.- Zniknęła mi z lokatora.Nie wiem, gdzieteraz jest.- Czy to znaczy, że jej skuter został uszkodzony?- Tak.Nadajnik był umieszczony w pobliżu silnika [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    Michael Dobbs Szeœć miesięcy w 1945. Roosevelt, Stalin, Churchill, Truman. Od wojny œwiatowej do zimnej wojny
    Zbigniew Błażyński Mówi Józef Œwiatło. Za kulisami bezpieki i partii 1940 1955
    Gutberlet Bernd Ingmar 50 Największych klamstw i legend w historii œwiata
    Dunaj, Magdalena GŁUCHY ŒWIAT. Głuchota w perspektywie antropologii zaangażowanej (2015)
    Wasserstein Bernard W przededniu. Żydzi w Europie przed drugš wojnš œwiatowš
    § Gutberlet Bernd Ingmar 50 Największych kłamstw i legend w historii œwiata
    Kelly Mira Lyn Œwiatowe Życie Duo 352 Wieczory w Chicago
    Christopher G Nuttall First Strike (epub)
    City of Darkness Ben Bova
    Brom The Child Theif (v5.0)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mizuyashi.htw.pl