[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.WiedziaÅ‚, że teraz, skoro zaczÄ…Å‚, nie potrafinie pić do koÅ„ca rejsu.BolaÅ‚a go gÅ‚owa, a w ustach czuÅ‚ smak starych szmat.Ale przecież co znaczyÅ‚o kilka drinków dla czÅ‚owieka o jego charakterze i sile woli? W koÅ„cuhistoria zapamiÄ™taÅ‚a wielu wspaniaÅ‚ych ludzi o pociÄ…gu do mocnych trunków.Alkoholpozytywnie wpÅ‚ywaÅ‚ na ostrość widzenia, uspokajaÅ‚, pozwalaÅ‚ lepiej zebrać myÅ›li, dodawaÅ‚zdecydowania.Do cholery! PrzechyliÅ‚ szklankÄ™ i opróżniÅ‚ jÄ… do dna.Catriona w tym czasie spokojnie spaÅ‚a.ZniÅ‚o siÄ™ jej, że taÅ„czy, a potem że biega pokorytarzach Arcadii i szuka Marka.ZniÅ‚a, że usta Marka znajdujÄ… siÄ™ przy jej ustach, a z oddalidobiegajÄ… dzwiÄ™ki Pokocham ciÄ™ za pieniÄ…dze.W miarÄ™ upÅ‚ywu godzin Arcadia zaczynaÅ‚a skakać po falach jak dziki koÅ„.Jej dziób wpijaÅ‚siÄ™ w spienione grzywy coraz wyższych i gwaÅ‚towniejszych fal.Ocean stawaÅ‚ siÄ™ szary i grozny.ROZDZIAA DWUDZIESTY SIÓDMYCatriona spózniÅ‚a siÄ™ caÅ‚e pięć minut na pokaz mody przygotowany w Grand Lounge.NieprzyznawaÅ‚a siÄ™ nawet sama przed sobÄ…, że czuje mdÅ‚oÅ›ci; to jedynie kawa, którÄ… poczÄ™stowaÅ‚a jÄ…Alice zaraz po przebudzeniu, przelewaÅ‚a siÄ™ przez jej żoÅ‚Ä…dek, gdy koÅ‚ysaÅ‚ siÄ™ pokÅ‚ad Arcadii.A jednak lekarze mieli już peÅ‚ne rÄ™ce roboty.Na pomoc przeciwko morskiej chorobie czekaÅ‚acaÅ‚a dÅ‚uga kolejka pasażerów.Tych, którzy do biaÅ‚ego rana taÅ„czyli, jedli, pili i kopulowali,pogoda pokaraÅ‚a najciężej; drugi oficer, Ralph Peel, nazywaÅ‚ to atlantyckÄ… sprawiedliwoÅ›ciÄ….NajÅ›liczniejsze dziewczyny i najbardziej przystojni panowie, bladzi i cierpiÄ…cy, najniżejpochylali siÄ™ teraz nad zlewami w swych kabinach; do oczu wielu spoÅ›ród nich zaglÄ…daÅ‚a,oczywiÅ›cie najzupeÅ‚niej niepotrzebnie, czarna wizja Å›mierci.Stewardzi zaÅ› byli cisi i ugrzecznieni, krążąc pomiÄ™dzy kajutami i kabinami z minami natwarzach porównywalnymi jedynie z obliczami piÄ™tnastowiecznych wÅ‚oskich Å›wiÄ™tych.Natomiast kiedy spotykali siÄ™ w kuchniach i swych komórkach, z radoÅ›ciÄ… przekazywali sobie zust do ust informacje o swoich cierpiÄ…cych sÅ‚awnych podopiecznych.NajwiÄ™kszymzainteresowaniem cieszyÅ‚a siÄ™ opowieść tego spoÅ›ród nich, który przydzielony byÅ‚ do JackaDempseya.Doskonale naÅ›ladujÄ…c sÅ‚ynnego boksera, mówiÅ‚ on: O Boże, już nigdy nikogo nieuderzÄ™ w żoÅ‚Ä…dek, nigdy!Catriona dotÄ…d nie cierpiaÅ‚a na żadnÄ… z chorób zwiÄ…zanych z podróżowaniem.Z radoÅ›ciÄ…jezdziÅ‚a konno, fascynowaÅ‚y jÄ… też przejażdżki na karuzeli, na które regularnie zabieraÅ‚ jÄ… Nigel.Jednak podskoki i koÅ‚ysania Arcadii na falach to byÅ‚o coÅ›, czego jeszcze nie doÅ›wiadczyÅ‚a.ZbliżajÄ…c siÄ™ do Edgara Deacona i pana Victora Delaina z Gazette du Bon Ton , który byÅ‚organizatorem pokazu, odnosiÅ‚a wrażenie, że dzieje siÄ™ z niÄ… coÅ› nierealnego, gdyż w jednejchwili biegÅ‚a ku nim w dół, aby w nastÄ™pnej mozolnie wspinać siÄ™ pod górÄ™.Za Edgarem staÅ‚ George Welterman.ObserwowaÅ‚ CatrionÄ™, próbujÄ…cÄ… dotrzeć do mężczyznjak najelegantszym krokiem, lecz jego twarz nie zdradzaÅ‚a żadnego uczucia. WidzÄ™ bardzo maÅ‚o osób powiedziaÅ‚a Catriona, rozglÄ…dajÄ…c siÄ™ dookoÅ‚a.WzdÅ‚użdÅ‚ugiego kasztanowego chodnika, biegnÄ…cego przez caÅ‚Ä… Grand Lounge, rozstawiono dwapodwójne rzÄ™dy maÅ‚ych, pozÅ‚acanych krzeseÅ‚ek.Niewiele wiÄ™cej niż jedna trzecia z nich byÅ‚ozajÄ™tych i niewiele wiÄ™cej niż poÅ‚owa zgromadzonych na nich dam uÅ›miechaÅ‚a siÄ™.Od czasu doczasu któraÅ› z nich powstawaÅ‚a, odkÅ‚adajÄ…c na krzesÅ‚o notes i srebrny ołówek, dostarczony przezKeys Shipping, i szybciuteÅ„ko biegÅ‚a do toalety. To siÄ™ nazywa mieć pecha narzekaÅ‚ Victor Delain. OrganizujÄ™ najbardziejekskluzywny pokaz mody poza FrancjÄ… i jaka mnie spotyka nagroda? Sztorm, wszyscy chorzy&ZachorowaÅ‚a nawet moja najlepsza modelka. Może byÅ›my już zaczÄ™li? zaproponowaÅ‚ Edgar zmÄ™czonym gÅ‚osem.Catriona staraÅ‚a siÄ™ odszukać Marka Beeneya albo Marcie, ale po żadnym z nich nie byÅ‚onawet Å›ladu.Natomiast George Welterman pochyliÅ‚ siÄ™ ku niej i powiedziaÅ‚: Czy zezwoli mi pani, abym usiadÅ‚ obok niej?Catriona popatrzyÅ‚a na Edgara.Nikt dookoÅ‚a nie byÅ‚by w stanie odczytać wyrazu jego twarzy.Ona jednak nie miaÅ‚a wÄ…tpliwoÅ›ci, co wyraża: bÄ…dz miÅ‚a dla George a Welter mana, bardzociÄ™ proszÄ™.OznaczaÅ‚, że od jej zachowania zależy wszystko.Nie tylko przyszÅ‚ość Keys Shipping,ale warunki bytu caÅ‚ej rodziny, to, w jakich ona, Catriona, bÄ™dzie chodziÅ‚a sukienkach i jakÄ…bÄ™dzie miaÅ‚a biżuteriÄ™.Oznacza, że nie zrobiono jej KrólowÄ… Atlantyku jedynie dla kaprysu.NadszedÅ‚ czas, by na ten tytuÅ‚ zapracowaÅ‚a. OczywiÅ›cie, panie Welterman odparÅ‚a. To dla mnie zaszczyt. ProsiÅ‚em, abyÅ› mówiÅ‚a mi po imieniu.Catriona uÅ›miechnęła siÄ™ szeroko, faÅ‚szywie. Ach, ależ oczywiÅ›cie.Przepraszam ciÄ™.A wiÄ™c usiÄ…dz obok mnie, George.George Welterman z galanteriÄ… ucaÅ‚owaÅ‚ jej dÅ‚oÅ„ i dopiero potem usiadÅ‚ na pozÅ‚acanymkrzeÅ›le. Czy nie cierpisz tak jak inni na morskÄ… chorobÄ™? zapytaÅ‚a go Catriona.PotrzÄ…snÄ…Å‚ przeczÄ…co gÅ‚owÄ…. Powodem morskiej choroby jest zawsze nadmierna wyobraznia. A ty nie masz wyobrazni? Naigrawasz siÄ™ ze mnie stwierdziÅ‚ bez cienia humoru.ByÅ‚ jednak na tyle wychowany,że nie okazaÅ‚ rozdrażnienia. Ale cóż, takie twoje prawo.JesteÅ› mÅ‚odÄ… dziewczynÄ…. Czy wiÄ™c dziÄ™ki mej mÅ‚odoÅ›ci mam dyspensÄ™ od drwin z ciebie, George? Nie odparÅ‚ Welterman. Ale ten mÅ‚ody wiek oznacza, że wszelkie nietakty wybaczamci szybciej niż komukolwiek innemu. A kto ci powiedziaÅ‚, że ja chcÄ™, abyÅ› mi wybaczaÅ‚?George Welterman siÄ™gnÄ…Å‚ do kieszeni swej niesÅ‚ychanie drogiej, szarej marynarki i wyciÄ…gnÄ…Å‚z niej chusteczkÄ™ kremowego koloru.OtarÅ‚ niÄ… kÄ…ciki ust, a potem czoÅ‚o. Chyba mnie nie lubisz powiedziaÅ‚ wreszcie. Nie powiedziaÅ‚am tego. Prawie powiedziaÅ‚aÅ›.Jeżeli uważasz, że twoje drwiny ze mnie nie wymagajÄ… mojegowybaczenia, zatem mnie nie lubisz.Catriona popatrzyÅ‚a na niego uważnie.W szarej, pomarszczonej twarzy tkwiÅ‚y lÅ›niÄ…ce, niemalmÅ‚odzieÅ„cze oczy.George Welterman czegoÅ› od niej chciaÅ‚, nie miaÅ‚a jednak najmniejszegopojÄ™cia czego.Nie kochaÅ‚ jej.Nie pożądaÅ‚.Może tylko zwyczajnie mu siÄ™ podobaÅ‚a? Ale wkoÅ„cu dlaczego tak bogaty i poważny czÅ‚owiek miaÅ‚by po prostu podziwiać urodÄ™dwudziestojednoletniego podlotka? OdnoszÄ™ wrażenie, jakby& jakby coÅ› ci leżaÅ‚o na sercu powiedziaÅ‚a Catriona. NiejesteÅ› nieÅ›miaÅ‚y, ale taki jakiÅ›& chÅ‚odny. Czy sÄ…dzisz, że byÅ‚em chÅ‚odny wobec Myrtle? Myrtle? Nie wiem SkÄ…d mam wiedzieć? Powiem ci postanowiÅ‚ George Welterman, zakÅ‚adajÄ…c nogÄ™ na nogÄ™. Zawsze byÅ‚emczuÅ‚y dla niej.Z jej postaciÄ… zwiÄ…zaÅ‚em wszystkie moje nadzieje na przyszÅ‚ość.OczywiÅ›cie, tonie jej wina, że pozostaÅ‚em sam. Trudno, żebyÅ› jÄ… winiÅ‚, skoro zachorowaÅ‚a na dystrofiÄ™ mięśniowÄ….ZapadÅ‚a cisza, podczas której oboje z udawanym zainteresowaniem przyglÄ…dali siÄ™ pokazowi.Catriona niespodziewanie dla samej siebie zaczęła siÄ™ zastanawiać, jak George WeltermanwyglÄ…da, kiedy jest nagi.To musi być odrażajÄ…ce, pomyÅ›laÅ‚a.A kochać siÄ™ z podobnienieapetycznym typem? Tego już nie potrafiÅ‚a sobie wyobrazić.Nie rozumiaÅ‚a też, co takiegozauważyÅ‚a w nim Myrtle.Może jedynie pieniÄ…dze? NastÄ™pnym razem ujrzÄ™ Myrtle w dniu jej pogrzebu. George przerwaÅ‚ ciszÄ™ panujÄ…cÄ…pomiÄ™dzy nimi. Czy potrafisz sobie wyobrazić, jak trudny bÄ™dzie to dla mnie dzieÅ„?Przypuszczam, że tak.Niedawno przecież straciÅ‚aÅ› ojca. Czy piszesz czasami do niej, telefonujesz? PiszÄ™ do niej codziennie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]