[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kiedy podniosła słuchawkęi przedstawiła się, usłyszała męski głos:— Dzień dobry, tu Peter Sheppard.Jestem z Arbuckle Support, firmy, któ-ra prowadzi obsługę techniczną waszego przedsiębiorstwa.Zanotowaliśmyw czasie weekendu kilka skarg od ludzi, którzy mieli u was problemy z kom-puterami.Pomyślałem, że mógłbym to naprawić, zanim pracownicy poja-wią się tego ranka w pracy.Czy ma pani jakieś problemy z komputerem lubz połączeniem z siecią?Powiedziała, że jeszcze nie wie.Włączyła komputer, a kiedy startował,rozmówca tłumaczył, o co mu chodziło.— Chciałbym przeprowadzić z pani pomocą parę testów — powiedział.— Na moim ekranie widzę, jakie klawisze pani naciska, i chcę się upewnić, żesieć interpretuje to poprawnie.Dlatego za każdym razem, gdy naciśnie paniklawisz, proszę powiedzieć mi jaki, a ja sprawdzę, czy u mnie pojawi się takasama litera lub cyfra, dobrze?Mając przed oczami przerażającą wizję awarii komputera i pełnego fru-stracji dnia, w którym nie posunęłaby się z pracą ani o krok do przodu, ucie-szyła się, że ów mężczyzna chce jej pomóc.Po kilku chwilach powiedziała:— Jestem na ekranie logowania i za chwilę wpiszę mój identyfikator.Wpi-suję: M.A.R.Y.D.— Na razie w porządku — odrzekł.— U mnie to samo.A teraz proszęwpisać hasło, ale proszę mi go nie podawać.Niech pani nigdy nie podaje ni-komu swojego hasła.Nawet ludziom z pomocy technicznej.Ja widzę tylkogwiazdki — pani hasło jest chronione, dlatego nie mogę go podejrzeć.Nie była to prawda, ale brzmiało to dla Mary sensowne.Potem stwier-dził:— Proszę dać mi znać, kiedy komputer wystartuje.Kiedy powiedziała, że już działa, poprosił ją o otwarcie dwóch aplikacji.Uruchomiły się bez problemu.Mary odetchnęła, widząc, że wszystko wydaje się działać normalnie.Pe-ter powiedział:— Na razie w porządku.Cieszę się, że będzie pani mogła dzisiaj bez prze-szkód pracować.Jeszcze jedno — ciągnął — właśnie zainstalowaliśmy aktu-alizację programu do zmiany haseł.Czy mogłaby pani poświęcić mi jeszczeparę minut, abym mógł sprawdzić, czy działa?Mary była wdzięczna za pomoc, jaką jej okazał, i zgodziła się bez zastano-132133wienia.Peter przeprowadził ją przez kroki instalacji aplikacji, która umoż-liwia użytkownikowi zmianę hasła — jest to standardowy element systemuWindows 2000.— Proszę teraz wprowadzić hasło — powiedział do niej.— Tylko niechpani go głośno nie wymawia.Kiedy to robiła, Peter poprosił:— Kiedy zapyta o nowe hasło, proszę na razie wprowadzić „test123”,a potem wpisać to jeszcze raz w okienku weryfikacyjnym i nacisnąć Enter.Poprowadził ją przez proces nawiązywania połączenia z serwerem.Popro-sił, aby poczekała kilka minut i połączyła się ponownie, tym razem używającnowego hasła.Wszystko działało idealnie, Peter wydawał się bardzo zadowo-lony i przeprowadził ją ponownie przez procedurę zmiany hasła na poprzed-nie lub całkiem nowe, jeszcze raz przestrzegając ją przed jego podawaniem.— No cóż — powiedział Peter — cieszę się, bo wszystko wydaje się byćw porządku.W razie problemów proszę dzwonić do nas do Arbuckle.Jazwykle pracuję w terenie, ale każdy, kto odbierze telefon, będzie w staniepani pomóc.Historia PeteraPlotka o Peterze rozeszła się szybko.Kilka osób z jego dzielnicy, które cho-dziły z nim do szkoły, słyszało, że stał się kimś w rodzaju komputerowe-go magika i częstokroć potrafił znaleźć użyteczne informacje, niemożliwe dozdobycia przez przeciętnego człowieka.Kiedy Alice Conrad przyszła do nie-go z prośbą o przysługę, z początku odmówił.Dlaczego miałby jej pomagać?Kiedyś spotkał ją i próbował umówić się na randkę — chłodno odmówiła.Jego odmowa wcale jej nie zaskoczyła.Powiedziała, że i tak nie bardzowierzyła w to, że będzie w stanie coś takiego zrobić.To było wyzwanie.Po-nieważ był pewien, że jest w stanie tego dokonać, zmienił zdanie i zgodziłsię.Alice zaproponowano kontrakt na konsulting dla agencji marketingowej,ale warunki nie wydawały się jej zbyt dobre.Zanim jednak pójdzie prosićo lepsze, chciała dowiedzieć się, jakie warunki zapisane były na innych umo-wach.Tak opisuje wydarzenia sam Peter:134135***Nie powiedziałem Alice, że zwykle odprawiam ludzi, którzy chcą, abymcoś dla nich zrobił, a nie wierzą, że mi się uda, choć ja jestem przekonany, żezadanie jest proste.Albo wykonalne — to zadanie nie było bowiem łatwe.Za to mogłem jej pokazać moje umiejętności.Tuż po 7:30 w poniedziałek rano zadzwoniłem do biura agencji, odebrałarecepcjonistka.Powiedziałem, że jestem z firmy obsługującej ich plany eme-rytalne i muszę rozmawiać z kimś z księgowości.Zapytałem, czy ktoś z tegodziału nie pojawił się już w pracy.Odpowiedziała:— Chyba widziałam Mary, jak wchodziła parę minut temu.Spróbuję panaz nią połączyć.Kiedy Mary podniosła słuchawkę, moja historyjka o problemach kompu-terowych miała ją wystraszyć na tyle, by była potem chętna do współpracy.Gdy tylko przeprowadziłem ją przez proces zmiany hasła, szybko załogowa-łem się w systemie za pomocą tego samego tymczasowego hasła, które pole-ciłem jej wprowadzić: „test123”.Nadszedł czas na mistrzowską zagrywkę — zainstalowałem mały progra-mik, który umożliwił mi dostęp do systemu komputerowego firmy w do-wolnej chwili poprzez moje własne hasło.Po zakończenie rozmowy z Ma-ry moim pierwszym krokiem było wymazanie śladów mojej bytności w sys-temie.To okazało się proste.Po tym, jak udało mi się rozszerzyć uprawnie-nia w systemie, pobrałem darmowy program, zwany clearlogs, który zna-lazłem na stronie poświęconej zagadnieniom bezpieczeństwa, pod adresemwww.ntsecurity.nu.Teraz trzeba było trochę popracować.Uruchomiłem wyszukiwanie do-wolnych dokumentów zawierających słowo „Umowa” w tytule i pobrałemznalezione pliki.Szukając dalej, natrafiłem na żyłę złota — katalog zawiera-jący raporty z wpływów konsultantów.Udało mi się zebrać wszystkie plikiz kontraktami oraz listę płac.Alice mogła teraz przejrzeć umowy i sprawdzić, jakie kwoty są wypłaca-ne innym konsultantom.Zresztą niech sama odwala krecią robotę.Ja zrobi-łem to, o co mnie porosiła.Z dysków, na których zapisałem dane, wydrukowałem część plików, abyudowodnić jej, co udało mi się zdobyć.Zaprosiła mnie na obiad.Powinniściezobaczyć jej twarz, kiedy przeglądała stos papierów.— Niemożliwe — mówiła — niemożliwe.Nie zabrałem z sobą dysków.Zostawiłem je sobie jako przynętę [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    206. Harlequin Romance Wentworth Sally Podstępna gra
    Anderson Kevin J. Iskra
    Mitnick Kevin Sztuka Podstepu
    Mitnick Kevin Sztuka Podstepu (3)
    Reichs Kathy Temperance Brennan 01 Zapach smierci
    Pawel Grabarczyk Eksplikacja Pojecia Znaczenia W (2)
    Margaret Way The Cattleman (pdf)
    Chimamanda Ngozi Adichie Polowka zoltego slonca
    Cathy J. Cohen Democracy Remixed, Black Youth and the Future of American Politics (2010)
    A Road To The Master Title Eric Tangborn, 1995
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mizuyashi.htw.pl