[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przetrwał pola walki, ale jego duszęzniszczyło zło tego, co doglądający go lekarz określał mianem  żoł-nierskiej choroby.Gdy przenieśliśmy się z Danielem do Bostonu,brat cierpiał na pewne nieumiarkowanie, gdy więc usłyszałam owypadku, z początku zastanawiałam się, czy aby nie wrócił do na-łogu picia dżinu.Ale nie, zauważyłabym oznaki.Dostrzegłabym jena jego twarzy.Nie ulega wątpliwości, panie Osgood, zorientowa-łabym się, co się dzieje, i odpowiednie kroki natychmiast zostałybypodjęte.Osgood powiedział współczująco:99  Ja także nie mogłem sobie tego wyobrazić. To znaczy nie mógł pan sobie wyobrazić, że policja mogła-by mieć rację, czy tego, czemu Daniel sprawił panu zawód?  za-pytała.Osgood spojrzał na nią, nie odwracał wzroku od jej rozgniewa-nego spojrzenia.Głęboki rumieniec ukazał się na jej policzkach,zmrużyła oczy.Osgood, wyczuwając reprymendę, poddał się. Ma pani prawo się gniewać, że nie powiedziałem jej o tymwszystkim.Jest pani zła? Proszę o szczerość. Nie mogę wprost uwierzyć, że ukrył pan przede mnąszczegóły policyjnego raportu  wszystko jedno czy są, czy nie sązgodne z prawdą.Jeśli mam zadbać o siebie tak, jak czynią, tomężczyzni, i nie być od żadnego zależną, to nie życzę sobie, bytraktowano mnie jak jakiś bezwolny przedmiot.Pozbawił mnie panmożliwości obrony jego imienia! Jestem wdzięczna za moją pozy-cję, moje życie od niej zależy, więc w tych okolicznościach nie po-winnam wiele żądać, wiem o tym, ale uważam, że zasługuję napański szacunek. Ma go pani.Zapewniam panią  odrzekł Osgood.Rebeka zamieszkała na statku w kabinie najniższej klasy.%7ład-nych elektrycznych dzwonków do przywoływania stewardów, żad-nych ozdobnych żyrandoli, malowanych paneli czy sklepionychsufitów jak na wyższych pokładach, na których podróżowali przed-stawiciele najświetniejszych sfer towarzyskich.Czas spędzany wmaleńkiej kabinie wypełniała czytaniem książek.W przeciwień-stwie do innych dziewcząt, które poznała w Bostonie, w książkachnie szukała mocniejszych wrażeń, ale sposobu na lepsze zrozumie-nie własnego życia, pragnęła także nauczyć się czegoś więcej o pro-fesji wydawniczej.Na pokład liniowca wniosła fachowe dzieło ohistorii morskich podróży.100 Wzięła ze sobą także jeden ze zrobionych przez Daniela modeliokrętów wojennych.I pomyśleć, że to ona płynęła przez ocean, anie jej brat, który marzył o takiej podróży.Jeżeli jakaś część Danie-la pozostała nieśmiertelna, z pewnością towarzyszyła jej.Czasem nocą stawała na zewnątrz przy relingu i w ciszy obser-wowała morze, gwiazdy i horyzont, na którym się spotykały. Ileż romantyzmu tkwi w morskiej podróży!  zawołałapewnego poranka inna młoda pasażerka, zauważywszy Rebekę wtej pozie.Christie, zielonooka, od stóp do głów pokryta piegami,dzieliła z nią kabinę. Nie uważa panna? Romantyzm?  powtórzyła Rebeka, kręcąc głową. Nonie wiem.Piegowata nie ustępowała. Gąska z panny, czyż nie? Jak może panna tak twierdzić?Chyba panna nie powiesz, że nie zauważyłaś, ilu przystojnychdżentelmenów przebywa na tym statku! Bo wie panna, ja to niezamierzam zbyt długo pozostać niańką zmuszoną przebywać zleniwymi irlandzkimi pokojówkami. Nie lubisz swoich podopiecznych, panno Christie? Małe bestie! Nie jest najgorzej, bo bajam im o czarnymczłowieku, który pożera małe dzieci, jak nie słuchają nianiek.Tylkoże te irlandzkie dziewki, wszystkie te Marysie i Brygidki, na noworozpuszczają maluchy. Bidulka  skomentowała Rebeka. Nie będę długo za nimi płakać, gdy znajdę sobie męża.Podtym względem statek jest pełen możliwości! Niech panna tylkopomyśli o tych wszystkich nieżonatych mężczyznach, kupcach iczłonkach klubów, o młodzieńcach posiadających bogatych ojców io szansie zdobycia miłości któregoś z nich.Myślę, że można bynawet spróbować wypaść za burtę i czekać, aż zostanie się urato-waną.101  Ach tak  powiedziała spokojnie Rebeka.Kruczoczarnewłosy poluzowały się na wietrze z upięcia i czarująco opadały jej napoliczki. Można także utonąć  dodała sucho. Och, a gdyby tak ocaleć z morskiej katastrofy, tylko wedwoje!  zabrzmiała oczywista riposta.Christie szczebiotała dalej: Mówi się o pannie jako o jednej z czterech najładniejszychdziewcząt na pokładzie.I to pomimo zbyt wysokiego czoła i kom-pletnego braku klasy tych panienki żałobnych szatek, które czyniąpannę tak bladą i surową.Czemu czasem nie wsunie sobie pannakwiatuszka za pasek, jako zachęty do przelotnego flirtu z jakimśadmiratorem? No i ta książka, którą zawsze ma panna przy sobieniczym jakaś chłopczyca.A ten czarujący młody pan, z którympanna podróżujesz? Jeśli jesteś nawet w tym wypadku za wybred-na, to wiedz, że wiele kobiet ostrzy sobie na niego pazurki. Jestem tu służbowo  odpowiedziała Rebeka, odwracającwzrok, by dziewczyna nie dostrzegła rumieńca, którym się oblała.Ciało zawiodło ją, zdradzając to, co najbardziej chciała ukryć.Zamierzam udowodnić, że potrafię pracować jak ktoś, kto sam sięutrzymuje.Tylko tyle oczekuję od pana Osgooda. Dobrze się ubiera i jest opanowany. To prawda. I tylko to się liczy. On jest o wiele mniej pospolity i przeciętny niż tylko tyle zaprotestowała Rebeka. A więc, co panna uważasz? Jak to, co uważam? No, w kwestii wywarcia wrażenia na tym swoim panuOsgoodzie! On nie jest mój.Uważam, że pan Osgood zajmuje sięswoimi sprawami zawodowymi, a nie bzdurami.102  Jaka szkoda!  odrzekła jej towarzyszka, zawiedziona nie-właściwą skalą priorytetów Jamesa Osgooda. A zaprosiłabympannę na wesele.Podczas rejsu Rebeka często spotykała się z Osgoodem w bi-bliotece statku i pomagała mu układać listy do przedstawicieliwydawców Dickensa w Londynie lub sporządzać brudnopisy in-nych dokumentów.Nie mogła co prawda jadać przy jego stole anibrać udziału w rozrywkach przysługujących pierwszej klasie, alepewnego przyjemnego popołudnia siedziała na pokładowym leża-ku, czytając Drooda, okryta szalem chroniącym ją przed wiatrem.Dosiadło się do niej kilka dziewcząt robiących na drutach.W po-bliskim iluminatorze dostrzegła odbicie saloniku, w którym Osgo-od grał w szachy; gry tej nauczyła kiedyś Daniela, by wypełnić mupustkę wieczorów spędzanych w pensjonacie w Bostonie, gdy rzu-cił picie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    Matthew Maly Russia As It Is, Transformation of a Lose Lose Society (2003)
    Stover Matthew W Akta Caine'a 01 Bohaterowie umieraja
    Griffin Kate Matthew Swift 02 Nocny Burmistrz
    Matthew.Woodring.Stover. .Prawo.Caine'a.(P2PNet.pl)
    Lena Matthews [Urban Fairytales 02] The Better To Eat You With (pdf)
    Matthews Jessica Harlequin Medical 501 Potrójne szczęœcie
    Stover Matthew Gwiezdne wojny Punkt Przełomu
    Pink Buttercream Frosting Lissa Matthews
    SW Matthew Stover Zemsta Sithow
    Matthews Sadie 01 Namiętnosc po zmierzchu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • briefing.htw.pl