[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To nie PrzepÅ‚yw.-RozluzniÅ‚ obie pięści i pokazaÅ‚ Raithe'owi otwarte dÅ‚onie.- To moc boga.Wszelkie Å›lady czarnego oleju zniknęły i tylko pÅ‚onÄ…ce w kominku po-lana dowodziÅ‚y, że kiedykolwiek istniaÅ‚.Raithe'owi dzwoniÅ‚o w uszach.PoczuÅ‚, że bolÄ… go szczÄ™ki, i uÅ›wiadomiÅ‚ sobie, że zaciska je z siÅ‚Ä… zdolnÄ…pogruchotać zÄ™by.Z najwyższÄ… ostrożnoÅ›ciÄ… wyjÄ…Å‚ rÄ™kÄ™ z wody i zaczÄ…Å‚ jÄ…owijać nowym opatrunkiem.- Moc boga - odparÅ‚ - który jest twoim najbardziej zapiekÅ‚ym wrogiem inajwiÄ™kszym zagrożeniem dla wszelkiego życia na tym Å›wiecie.- KiedyÅ› też tak myÅ›laÅ‚em.- I nic siÄ™ nie zmieniÅ‚o, chyba że na gorsze.Na poczÄ…tku, kiedy mi siÄ™ toprzytrafiÅ‚o, olej byÅ‚ po prostu żrÄ…cy i Å‚atwopalny, ale sam z siebie nie wy-buchaÅ‚ ogniem.- Wszystko siÄ™ zmienia.- Nadal nie rozumiem, jak to możliwe.- Mam nadziejÄ™, że pomożesz mi to wyjaÅ›nić.- Nie mam zielonego pojÄ™cia, od czego zacząć.- Mam takÄ… teoriÄ™.Nie, to wÅ‚aÅ›ciwie nie jest teoria, tylko zwykÅ‚e do-mniemanie.ale uzasadnione! - Fist spuÅ›ciÅ‚ wzrok.- Legendy Stosowane,pierwszy dzieÅ„.Dlaczego nikt nie wie, gdzie negocjowano Porozumienie zPirichanthe? Dlaczego nikt nie wie, gdzie to caÅ‚e zasrane Pirichanthe jest?Raithe spokojnie poÅ›pieszyÅ‚ ze standardowÄ… odpowiedziÄ…:- %7Å‚eby żaden kraj ani żaden lud nie mógÅ‚ zgÅ‚aszać wyÅ‚Ä…cznych pretensjido Porozumienia.DziÄ™ki temu Porozumienie jest wÅ‚asnoÅ›ciÄ… wszystkichkrajów i wszystkich ludów.119 - Dlatego Jhantho %7Å‚elaznorÄ™ki w imieniu ludzi, a Khryl, bóg wojny, wimieniu bogów zawarli Porozumienie, i tak dalej, pierdu, pierdu.Ale prze-cież nie byli tam sami.Wszystkie Wielkie Ludy przysÅ‚aÅ‚y swoich przed-stawicieli.PamiÄ™tasz, kto reprezentowaÅ‚ pierwotnych?- T'farrell KruczowÅ‚osy.- Zgadza siÄ™.Syn Panchasella Mithondionne, który SpÄ™taÅ‚ ZewnÄ™trznÄ…Moc, by zapieczÄ™tować wrota Å‚Ä…czÄ…ce Dom z KrainÄ… Ciszy.Ale Panchasellnie baÅ‚ siÄ™ dzikusów, to znaczy nas, ludzi.BaÅ‚ siÄ™ naszych bogów.KÄ…ciki ust Raithe'a wygięły siÄ™ w dół.UniósÅ‚ brwi.- Do czego zmierzasz?- Sam nie wiem.Mam za to przeczucie, że wiem, czym jest Pirichanthe.- Czym - powtórzyÅ‚ czujnie Raithe.- A nie gdzie.- Otóż to.WÅ‚aÅ›ciwie nawet nie tyle czym, ile kim.- Fist nabraÅ‚ powie-trza gÅ‚Ä™boko w pÅ‚uca i przeciÄ…gle westchnÄ…Å‚.- I wyglÄ…da na to, że od dwu-dziestu piÄ™ciu lat rucha mnie w dupÄ™. KOCSKA WIEDyMAZDZICZAAEW KRAINACH POAUDNIOWYCH, OD KORU PO YALITRAYY, MDRE KO-BIETY POWIADAJ, %7Å‚E TWÓJ KOC JEST TOB, TYLKO BEZ TWOJEGO IMIENIA.- KOCSKA WIEDyMAHISTORIA WOJNY W FALTANE (DODATEK)W lunetce karabinu wyglÄ…daÅ‚a caÅ‚kiem niezle.PoruszajÄ…c delikatnymi palcami, wodziÅ‚ za niÄ… celownikiem i caÅ‚y czasmierzyÅ‚ jej w pierÅ›, gdy olbrzymi gniadosz, którego dosiadaÅ‚a na oklep,snuÅ‚ siÄ™ niespiesznie po dnie wÄ…wozu, wyskubujÄ…c resztki trawy pozostaÅ‚epo przejÅ›ciu ogromnego stada.Nie potrafiÅ‚ okreÅ›lić jej wieku.Jej skóramiaÅ‚a barwÄ™ olejowanej dÄ™biny, w skÅ‚Ä™bionych lokach poÅ‚yskiwaÅ‚y jasneod sÅ‚oÅ„ca pasemka.Skórzany kaftan bez rÄ™kawów wyglÄ…daÅ‚ tak, jakbywygarbowano go w dÄ™bowym pniaku, i odsÅ‚aniaÅ‚ ramiona, na których dÅ‚u-gie mięśnie rysowaÅ‚y siÄ™ wyraznie, okryte tylko ociupinÄ… tÅ‚uszczu.NogimiaÅ‚a dÅ‚ugie i mocne, ukryte pod rozciÄ™tÄ… skórzanÄ… spódnicÄ…, do zÅ‚udzeniaprzypominajÄ…cÄ… kowbojskie ochraniacze na spodnie.SiedziaÅ‚a na koniu121 swobodnie, bez zaciskania kolan, z pustymi rÄ™kami.- A niech mnie.- mruknÄ…Å‚.- Jednak nie lecieli sobie w kulki.Mimo że spÄ™dziÅ‚ w Domu szmat czasu, wciąż nie oswoiÅ‚ siÄ™ z tym, żeod czasu do czasu jakaÅ› przypadkowa legenda lubi wyskoczyć z krzaków iugryzć go w tyÅ‚ek.PrzykucniÄ™ty obok niego ogrilio szturchnÄ…Å‚ go pod żebro.- Daj popatrzeć.Powoli i ostrożnie cofnÄ…Å‚ siÄ™ znad skraju wÄ…wozu.Dopiero kiedy miaÅ‚pewność, że żaden z koni na dole nie wyczuje gwaÅ‚towniejszego porusze-nia, oddaÅ‚ SPARa-12 mÅ‚odemu ogrillowi.U Hecklera-Colta nikt pewnienie spodziewaÅ‚ siÄ™, że ich broÅ„ trafi kiedyÅ› w takie rÄ™ce, ale jakiÅ› przedsiÄ™-biorczy skalnik przerobiÅ‚ karabin - dodaÅ‚ powiÄ™kszony spust z wielgachnÄ…osÅ‚onÄ… jak filiżanka do kawy, i zrobiÅ‚ wyciÄ™cie w kolbie, dziÄ™ki któremuogrilio mógÅ‚ zÅ‚ożyć siÄ™ do strzaÅ‚u, nie wyÅ‚amujÄ…c sobie prawego kÅ‚a.- Mmm.ZjadÅ‚oby siÄ™.- Konia czy dziewczynÄ™?- Ty wybierz.- Ogrilio cofnÄ…Å‚ trójdzielnÄ… górnÄ… wargÄ™, obnażajÄ…c kÅ‚y.-SÄ… tam, na dole, braciszku.- Co ty nie powiesz.Ogrilio przytknÄ…Å‚ szpon do pomarszczonego pyska.- Nos Orbeka, co?- Nie zgrywaj mi tu wielkiego myÅ›liwego, mieszczuchu.Orbek wzruszyÅ‚ dwudziestoma piÄ™cioma kilogramami ramion.- WidzÄ™ Carillona.ChÅ‚opak sobie używa.CzÅ‚owiek wspiÄ…Å‚ siÄ™ z powrotem na krawÄ™dz i mrużąc oczy, spojrzaÅ‚ w gÅ‚Ä…bwÄ…wozu.Nie miaÅ‚ już tak sokolego wzroku jak dawniej, ale patrzÄ…c wzdÅ‚użdÅ‚ugiej czarnej lufy snajperskiego karabinu, dostrzegÅ‚ szarÄ… plamkÄ™ wciemne cÄ™tki, która chyba dosiadÅ‚a od tyÅ‚u drugÄ… plamkÄ™, kasztanowÄ….Po-kiwaÅ‚ gÅ‚owÄ….Skoro ogromny czterolatek tu byÅ‚, nie powinno zabraknąćtakże Hawkwing i Phantoma.Chyba że napatoczyÅ‚y siÄ™ po drodze na pumÄ™,gryfa, stado gÅ‚odnych ogrillów albo innego z kilkunastu dużych drapieżni-ków zamieszkujÄ…cych poÅ‚udniowe pogórza Bożych ZÄ™bów.122 - Masz pojÄ™cie, gdzie jesteÅ›my?Ogrillo znów wzruszyÅ‚ ramionami.- Na Kansas mi to nie wyglÄ…da.CzÅ‚owiek siÄ™ skrzywiÅ‚.- %7Å‚aÅ‚ujÄ™, że ci opowiedziaÅ‚em tÄ™ przeklÄ™tÄ… bajkÄ™.- Ile bierzemy?- Tylko te, po które przyszliÅ›my.Ogrillo posÅ‚aÅ‚ mu spojrzenie zdolne zwarzyć mleko.- Taki szmat drogi dla trzech zasranych koni? A ja w dodatku jestemgÅ‚odny.- ZostaÅ„ tu i trzymaj jÄ… na muszce.- Mężczyzna ostatni raz spojrzaÅ‚ wgÅ‚Ä…b wÄ…wozu.- WolaÅ‚bym uniknąć trupów, ale gdybym miaÅ‚ kÅ‚opoty,zdejmij jÄ….- Jak chcesz, braciszku.Mężczyzna zsunÄ…Å‚ siÄ™ pomiÄ™dzy kamieniami do miejsca, w którym Ky-lassi czekaÅ‚ z dwoma pomagierami i koÅ„mi.- Jest na dole.Jeden punkcik w stadzie liczÄ…cym dziesięć tysiÄ™cy sztuk.Albo dwadzieÅ›cia.Kylassi zagwizdaÅ‚.- To dużo koni.- Nawet o tym nie myÅ›l.Bierzemy tylko to, co nasze.Moje.Faith.-Mężczyzna skrzywiÅ‚ siÄ™ i machnÄ…Å‚ rÄ™kÄ….- Wiesz, o co mi chodzi.Na poÅ‚u-dnie stÄ…d jest żleb: zejdzcie tamtÄ™dy, tylko powoli.I nic nie kombinujcie.Idzcie prosto po Hawkwing, jeÅ›li uda siÄ™ jÄ… wam wypatrzyć.Carillon iPhantom pójdÄ… za niÄ…, zgadza siÄ™?Stajenny skinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ….- Być może.Najprawdopodobniej tak.A ty co zamierzasz?Mężczyzna zmrużyÅ‚ oczy oÅ›lepione skoÅ›nym popoÅ‚udniowym sÅ‚oÅ„cem.- Pogadam sobie z tÄ… koÅ„skÄ… wiedzmÄ….***123 WyszedÅ‚ spoÅ›ród skaÅ‚ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    eBooks.PL.Prawda O Kielcach 1946 R Jerzy Robert Nowak. Historia.Żydzi.Polityka.Polska.Rzeczpospolita.Państwo.Ojczyzna.Patriotyzm.Honor.NKWD.Prowokacja.Kielce.Spisek.Biznes.Sex.Książka.Książki
    [ebook] [PL] Lackey Mercedes Dixon Larry Trylogia wojen magow 1 Czarny Gryf
    Roberts Nora Więzy krwi (Prawo krwi)(1)
    Elzbieta Chojna Duch Polskie prawo finansowe. Finans
    Matthew Maly Russia As It Is, Transformation of a Lose Lose Society (2003)
    Stanislaw Lem Wysoki zamek (www dodane pl)
    MARJA ŒLEŻAŃSKA KUCHARZ POLSKI [PL] [pdf]
    [ebook] [PL] LeGuin Ursula K Opowiadania orsinianskie
    stefan, eromski przedwiosnie www.przeklej.pl
    Cox Josephine Grzechy ojca
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mizuyashi.htw.pl