[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Na jej przedramieniudzwięczało pół tuzina cienkich bransoletek. Skarbie, mówiłam ci, że takie skrzywienietwarzy powoduje tylko zmarszczki i złe wibracje dodała, patrząc na CC Jeśli nie chcesz, żebym się krzywiła, to nie pytaj mnie o niego. Dobrze, zapytam Suzanne zgodziła się Lilah, przenosząc spojrzenie zielonych jakwoda morska oczu na drugą z sióstr. Mów. Atrakcyjny, dobrze wychowany i inteligentny.Zupełnie jak cocker spaniel westchnęła Lilah. A ja miałam nadzieję, że to będzie buldog.Jak długo mamy go tutrzymać? Ciocia Coco niechętnie mówi o szczegółach rzekła Suzanna, patrząc na siostry zrozbawieniem.To znaczy nie chce nic mówić. Może Mandy uda się coś z niej wyciągnąć mruknęła Lilah.Poruszyła palcami bosychstóp i przymknęła oczy.Należała do kobiet, które uważają, że jeśli ktoś wyciąga się nakanapie i natychmiast nie usypia, to jest chory. Suze, czy dzieci przechodziły tędy dzisiaj? Nie więcej niż piętnaście razy.A dlaczego pytasz? Bo chyba leżę na wozie strażackim. Myślę, że powinnyśmy się pozbyć Trenta rzekła CC.Wstała, podeszła do kominka izaczęła układać drewno. Suze mówiła, że już próbowałaś zepchnąć go z galerii. Niezupełnie uściśliła Suzanna bowiem nadeszłam w samą porę, by ta idea niezdążyła ostatecznie wykrystalizować się w głowie CC. Podniosła się nieco i podała siostrzezapałki. Zgadzam się, że jego pobyt tutaj stwarza dziwną sytuację, bo przecież jeszcze niepodjęłyśmy żadnej decyzji, ale właściwie nie ma się nad czym zastanawiać.Możemy tylkodać mu szansę, żeby powiedział swoje, i już. Wieczna negocjatorka mruknęła Lilah sennie, nie zauważając, że Suzanna skrzywiłasię boleśnie. Na razie najważniejsze jest to, że obejrzał już dom.Moim zdaniem pod bylepretekstem niedługo zniknie stąd i wróci do Bostonu. Im szyciej, tym lepiej stwierdziła CC, wpatrując się w pierwsze płomienieogarniające szczapy drewna. Zbyła mnie niczym oświadczyła Amanda, wchodząc do salonu, jak zwyklepośpiesznym krokiem.Przesunęła dłonią po jasnobrązowych, sięgających brody włosach iprzysiadła na poręczy fotela.Nic nie chce mówić, ale czuję, że coś knuje i nie chodzi jej tylkoo sprzedaż Towers. Ciocia Coco zawsze spiskuje zauważyła Suzanna i nalała Amandzie szklankę wodymineralnej. Jest szczęśliwa tylko wtedy, gdy snuje jakieś intrygi.To prawda.Dzięki rzekła Amanda, biorąc od niej szklankę.Naprawdę niepokoję sięjednak tylko wtedy, gdy Coco nie chce z nami rozmawiać.Wyciągnęła porcelanę Limoges dodała, patrząc na siostry z zamyśleniem.Lilah uniosła się na łokciu. Limoges? Ostatni raz używałyśmy tego na przyjęciu zaręczynowym Suze! zawołałai poniewczasie ugryzła się w język. Przepraszam.Suzanna tylko machnęła ręką. Nie mów głupstw.W ciągu ostatnich lat nie prowadziłyśmy zbyt ożywionego życiatowarzyskiego.Na pewno już się za tym stęskniła.Wydaje mi się, że gość w domu po prostusprawia jej radość. To nie gość wtrąciła CC To pijawka. O, pan St.James! zawołała naraz Suzanna, podnosząc się z miejsca. Proszę mi mówić po imieniu powiedział I rent z uśmiechem.Już od dłuższej chwilistał w progu i, nie zauważony, przyglądał się czterem kobietom.A było na co popatrzeć.Każdy mężczyzna byłby zachwycony tym obrazem.Wszystkie siostry były wysokie, szczupłei długonogie.Suzanna stała przy oknie.Ostatnie promienie wiosennego słońca rozświetlały jej włosy,tworząc aureolę wokół twarzy.Gdyby nie smutek w jej oczach, wyglądałaby nazrelaksowaną.Natomiast ta druga, leżąca na kanapie, z pewnością była zupełnie rozluzniona.Prawiespała.Ubrana była w długą spódnicę w kwiaty, która sięgała jej niemal do kostek.Spojrzałana niego spod przymrużonych powiek, odgarniając z czoła masę rudych loków.Jeszcze jedna siedziała na poręczy fotela, przyczajona, jakby tylko czekała na sygnał dodziałania.Schludna profesjonalistka, stwierdził Trent na pierwszy rzut oka.Jej wzrok nie byłsmutny ani rozmarzony, lecz chłodny i taksujący.Pozostawała jeszcze CC.Siedziała przy kominku z brodą opartą na rękach, zamyślonajak współczesny Kopciuszek, lecz na widok Trenta natychmiast się podniosła i stanęłasztywno wyprostowana.To nie była kobieta, która czekałaby cierpliwie, aż książę nałożypantofelek na jej stopę.Raczej należałoby się spodziewać kopniaka w łydkę lub czegośjeszcze boleśniejszego. Dobry wieczór paniom ukłonił się Trent, nie zdając sobie sprawy z tego, że niespuszcza wzroku z Catherine
[ Pobierz całość w formacie PDF ]