[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Dlaczego? - Gytla uniosła zmęczone oczy.- Dlatego, Anno, \e byli śydami.Znowu nasścigają - głucho powiedziała.- Znowu nie pozwalają nam normalnie \yć.Zawsze nas gonią,prześladują, torturują i zabijają.Jak nie ci, to tamci, jak nie tamci, to jeszcze inni.I tak wkoło.I jak ten biedny \ydowski naród ma \yć? Jak mamy się czuć, Anno? Co mamy robić?Ciągle przeganiani z miejsca na miejsce.Męczeni, torturowani i zabijani.I tak przez wieki.Dlaczego, Anno? - patrzyła w rozpaczliwej bezradności na młynarzowa.- Zapadł ju\ na naswyrok.I pętla zaciska się na naszej szyi.Urwała i patrzyła na przyjaciółkę.Młynarzowa zastanawiała się jak ma jej pomóc.- A czy wiesz, Anno - znowu odezwała się Gytla - \e na Ratuszu miejskim we Lwowie ju\wisi ukraińska flaga?- Co? Nie.Jaka ukraińska? Jak to ukraińska? - nie pojmowała.- Dlaczego ukraińska?- A burmistrzem Lwowa został Ukrainiec, Polański.321- Nie, to koniec świata.By polskim miastem rządził Ukrainiec?! - oburzała się.- Sama widzisz, co się dzieje - rzekła Gytla.- A jak ci jeszcze powiem - uniosła rękę - \edoszło do straszliwych pogromów śydów nie tylko we Lwowie, ale i w Złoczowie,Tarnopolu, Samborze i w innych miastach, to zrozumiesz, dlaczego przyszłam do ciebie.Młynarzowa chwyciła się za głowę.- Co ci, mamuś? - przeraziła się Kasia.- Och nic, nic - młynarzowa odsłoniła twarz - chwilowo poczułam się słabo.Ale ju\ minęło,minęło.- Rozumiem cię, Anno, rozumiem - rzekła Gytla i dodała, \e niejaki Jarosław Stecko i StefanBandera stworzyli we Lwowie ukraiński rząd i kilka dni pózniej proklamowali utworzenieRepubliki Ukraińskiej.- Co? U nas, w Polsce, tutaj? We Lwowie? - wybuchła młynarzowa.- Poczekaj, Anno, jeszcze nie skończyłam - mówiła Gytla.-Jak stworzyli ten niby rząd, to odrazu zaczęli organizować policję, która miała, jak się wyrazili, za główne zadanie usuwanieśydów.No i zaczęli usuwać.I ju\ siali terror.A najgorsza okazała się słu\ba bezpieczeństwatej ich Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, zwana Słu\bą Bezpeky.A ten cały Stecko byłjednym z dowódców batalionu Nachtigall, który, wkroczył razem z Niemcami do Lwowa.Młynarzowa skinęła głową.- Na szczęście - kontynuowała Gytla - ten ich rząd przetrwał zaledwie dwanaście dni, boNiemcy aresztowali wszystkich ministrów, a Stefana Banderę i Jarosława Steckę umieścili wobozie koncentracyjnym - urwała.- I nie ma ju\ tego rządu? - spytała młynarzowa.- Nie, nie ma, ale policja pozostała - odparła Gytla i opowiadała: - Nas, śydów, od razuchcieli zgładzić.Bo od początku byliśmy skazani na śmierć, tak samo przez Hitlera, jak iprzez nacjonalistów ukraińskich.Nasi bracia - mówiła - chowają się po strychach, piwnicach irozmaitych kryjówkach u znajomych Polaków.We własnych domach nie są bezpieczni.Podpozorem322zabierania ich do sprzątania miasta, biją i znęcają się nawet nad dziećmi i kobietami.Zaganiają do więzień i tam potwornie katują.Pojęcia nie masz, Anno, na jakie straszne kaznieskazują śydów.Ta ukraińska policja tysiącami zapędza śydów do więzienia na Brygidki inaśmiewając się z nich i szydząc, wyrywa im włosy z głowy, nacina no\ami twarze, odcinauszy, a\ strach pomyśleć, co dalej z nimi zrobią.Na podwórzu więziennym zgromadzili kilkatysięcy śydów - ciągnęła - i tak ich katowali, tak się nad nimi znęcali, \e krew tryskała namury i nie nadą\ała wsiąkać w ziemię, tworząc wielkie, czerwone kału\e.- Nie! - jęknęła młynarzowa.- Proszę, Gytla.- Tak - cicho odrzekła Gytla.- Tak się znęcają nad nami.A z roztrzaskiwanych czaszekwypływały mózgi.Młynarzowa skuliła się.Podeszła do niej Kasia i objęła ją.- A pamiętasz, jak czytałyśmy Chwilę"? - Gytla uniosła na młynarzowa smutne spojrzenie.Młynarzowa wyjrzała zza ramienia Kasi. Chwilę", pismo wydawane przez lwowskichśydów od 1919 roku, zaczęła czytać razem z Rubinowiczem.Zachwyceni oboje byli pięknympolskim językiem i zawsze atrakcyjną publicystyką.Gazetę czytali tak samo śydzi, jak iPolacy.I oto Gytla jej przypomina najpiękniejsze lata studenckie.Naturalnie, \e pamięta.- Pamiętasz? - pytała Gytla.- Tak, Gytla, pamiętam - odparła
[ Pobierz całość w formacie PDF ]