[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A historyczny Jezus okazał się tylko jakąś cząstką ogromnej, tajemniczej rzeczywistości rozwojowej „fenomenu Chrystusa”, odpowiednio ustawionego do wszystkich czasów: „żeby w obecności Pana dopełniło się głoszenie Ewangelii i żeby wszystkie narody ją posłyszały” (2 Tm 4, 17).Jezus jest „głoszony wszystkim narodom” (Mk 13, 10) i „wszelkiemu stworzeniu” (Mk 16,15; Ef 1,10).Istnieje zatem także chrystologia uniwersalna i kosmiczna, żyjąca w jakimś języku świata, w kerygmie całego stworzenia.Rzeczywistość wypowiada Jezusa Chrystusa, który jest jej „znaczeniem”.Uniwersalna, „wszechjęzyczna” kerygma o Jezusie Chrystusie posiada pewne odmiany i odcienie w zależności od płaszczyzny rzeczywistości oraz epok i kultur (Por.Hbr 1,1-2).„Fenomen Jezusa Chrystusa” miał nieco inne kształty kerygmatycz-ne w prehistorii chrześcijańskiej, inne w historii ziemskiej Jezusa, inne w Kościele i w jego epokach.Można powiedzieć skrótowo, że najpierw jawił się Jezus anonimowo jako „Ktoś”, potem osobowo-indywidualnie jako Syn Boży, a na koniec osobowo — eklezjalnie przez pryzmat widzenia społecznego jako „Jezus z nami”.Ponadto w starożytności przedstawiał się on przede wszystkim jako Idea Człowieka-Boga, w średniowieczu głównie jako „Norma Rodząca Wieczność”, a w czasach nowożytnych jako Osoba sensorodna.Ale zmiany są homogeniczne i idące po tej samej linii rozwojowej.Tak więc słowny obraz Jezusa Chrystusa jest z istoty swej plastyczny.Dość wspomnieć, że nasze obecne poznanie i wyrażenie językowe Jezusa Chrystusa jest o wiele pełniejsze i bogatsze od tego, jakie miano w pierwszych chwilach i wiekach chrześcijaństwa.Ponadto — jak wspomniałem — zachodzi przedziwne zjawisko stylizacji obrazu w zależności od charakteru wyznania, epoki, kultury, nurtu duchowego.Inny jest „styl” obrazu chrystologicznego ludów pasterskich, inny rolników,a jeszcze inny — czasów industrializacji.Inaczej mówiąc, każdy moment historii uniwersalnej tworzy właściwą sobie recepcję i kreację obrazu Jezusa Chrystusa, a przez to właściwy sobie odcinek chrystologii uniwersalnej.Proces taki jest konieczny, niepowstrzymany i zamierzony przez Pana dziejów.Jezus „jaki właściwie był” w sensie czysto materialnym jest „archiwalny” i karykaturalny.„Widzieć” go może jedynie człowiek, i to żywy, nie dokumenty, nawet choćby święte i biblijne.Nie może on też istnieć bez człowieka, bez współistnienia i „współhistoryczności” wierzących, miłujących i „czyniących” Chrystusa.Proces ten będzie trwał do końca świata.Nikt też nie napisze chrystologii raz na wszystkie czasy.W rezultacie dzieje toczą się ku utworzeniu chrystologii pleromicznej, czyli spełnionej o każdy „styl”, każdy czas, każdą dziedzinę życia i o każdego człowieka.Istotą każdej historii, według katolicyzmu, jest „kształtowanie Chrystusa” (Ga 4,19) w całej ludzkości przez Ducha Świętego.A zatem Jezus jako byt historyczny to Jezus jako historia, złożona ze zdarzeń materialnych i duchowych, posiadających swoje dzieje zewnętrzne i wewnętrzne, kształtujący się w człowieczeństwie ku pełni Osobowej i dopełniający się, jako historia i jako Osoba w dziejach i osobach całej ludzkości.III.KU CHRYSTOLOGIIHistoria w ścisłym znaczeniu kończy się na Jezusie.Ponieważ jednak Jezus jest tą samą Subsystencją co i Chrystus, Syn Boży, dlatego jezusologia prowadzi do świata Słowa Bożego, które z kolei może być w części „dostrzegane” z punktu historii, a nawet samo stało się historią; Bóg przez Jezusa zanurzył się w historię i stał się w jakimś sensie „historyczny”.I tak Chrystus jest znaczeniem Jezusa, a Jezus jest obrazem Chrystusa.Jezusologia i chrystologia w ścisłym znaczeniu jeszcze raz dopełniają się wzajemnie i wyjaśniają.CHRYSTOLOGICZNA INTERPRETACJA WYDARZEŃW zjawisku Jezusa Chrystusa i w jego historii wyraziła się w pewnej mierze cała Rzeczywistość Boska.Przede wszystkim odbiły się w nim Trzy Osoby Boże w jednej Naturze: we Wcieleniu, Passze, Zesłaniu Ducha Świętego.Już dawno mówiono o jakimś „wychyleniu się” Trójcy Świętej poza Siebie ku światu i człowiekowi w nauce o „apropriacji”, czyli o przypisywaniu pewnych specjalnych działań Boga poszczególnym Osobom jako bardziej im „własnych” — stworzenia Ojcu, odkupienia Synowi, uświęcenia Duchowi Świętemu.Dziś jednak chodzi o coś więcej niż luźną apropriację.Trójca Święta odbija swój obraz w Jezusie, a przez niego w całej rzeczywistości świata i historii, zachowując jedność i trojaką osobowość, właściwą Każdemu z Trzech.1.Trójca Święta objawia się ad extra — a nawet w pewien sposób realizuje — w stworzeniu i wcieleniu.Prawda ta przejawia się najpierw w kosmogenezie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]