[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tylko, że to było dziesięć razy szybciej i całkowiciepowodowało mdłości.Schowałam twarz w szyi Martiniego.Trzymał mnie trochę mocniej i mdło-ści się zmniejszyły.- Prawie na miejscu powiedział miękko.Poczułam małe szarpnięcie.- Już dobrze powiedział niskim głosem. Jesteśmy na miejscu.Nic nie mów.Kiedy podnosiłam głowę przypomniałam sobie jak powiedział gdzie urządzenia do transportu sąumieszczone.- Jestem w męskiej łazience? Wysyczałam mu do ucha.- Tak powiedział cicho. Teraz cii.Trzymał mnie na rękach i żadne z nas się nie odzywało.Usłyszałam odgłos, nie do pomylenia, pły-nu uderzającego porcelanę, co było jednocześnie obrzydliwe i świadczyło o tym, że nie jesteśmysami.Saguaro International jest zatłoczonym lotniskiem i dotarło do mnie, że Martini i ja mogliśmyutknąć w tej kabinie na tyle długo, żeby spóznić się do Bazy Głównej.On musiał pomyśleć to sa-mo, bo otworzył drzwi kabiny, tylko odrobinę.Byłam pod wrażeniem, że mógł mnie utrzymać tyl-ko jedną ręką, ale zdecydowałam, że to nie czas aby o tym wspominać.Obserwował kiedy ja słu-chałam.Dzwięk chlapania ucichł, usłyszałam zapinanie rozporka a potem cichnące kroki.Martini postawił mnie na ziemi, po czym uchylił bardziej drzwi.Nie była to najbardziej przestron-na kabina na świecie i byłam ściśnięta.Wyszedł i znowu byłam w stanie oddychać, nie żebym tegochciała.Usłyszałam go idącego szybko, po czym był z powrotem, chwycił mnie i skierowaliśmysię do wyjścia.Kiedy to robiliśmy kilku mężczyzn weszło do środka, wszyscy z walizkami na kół-kach lub pokrowcami na ubrania.Wszyscy wydawali się zauważyć mnie w tym samym czasie izastygli w bezruchu.- O mój Boże, tak mi przykro! Powiedziałam do Martiniego. Soczewki mi wypadły podczaslotu, dzięki Bogu, że powstrzymałeś mnie zanim wlazłam zupełnie do środka.Przepchnęłam się między nimi i wyszłam.Martini poszedł za mną.Słyszałam jak mówił coś o roz-kojarzonych kobietach, co spotkało się z chichotami.Potrząsnął głową, kiedy znalazł się na ze-wnątrz. Naprawdę potrafisz wymyślać na poczekaniu.- Wiesz, że tutaj to przestępstwo, za które mogę trafić do więzienia? Bycie w toalecie niewłaściwejpłci?- Ludzkie prawa są dziwne.A teraz, ruszmy się ponownie wziął mnie za rękę. To będzie raczejdość nieprzyjemne.Zanim zdążyłam spytać go, w jaki sposób nieprzyjemne, zaczął się poruszać i ja razem z nim.Byłoinaczej niż jak przy przesyłaniu przez bramkę, ale nie bardzo.Poruszaliśmy się pomiędzy ludzmijakby byli zamrożeni.Kilka razy byłam pewna, że przemieściliśmy się przez ścianę, ale Martini poprostu przesuwał nas naokoło przeszkód szybciej niż byłam w stanie to zobaczyć.Znalezliśmy siępoza lotniskiem, biegnąc ulicami i autostradą, przelatując koło samochodów, które jechały przy-najmniej sześćdziesiąt pięć5 na godzinę, a wyglądały jakby też były nieruchome.Potem, moimzjazdem, przez moje sąsiedztwo, skracając sobie drogę przez park, weszliśmy tyłem do mojegomieszkania.Zatrzymaliśmy się wewnątrz.Przewracało mi się w żołądku, ale w bardziej radosnysposób niż po procesie przesyłania.- Jak dostaliśmy się do środka? Udało mi się spytać.Martini trzymał w dłoni moje klucze.565 mil/h29- Przeszukałem twoją torebkę.Ta rzecz jest gorsza niż myślałem.Trochę nas to spowolniło.- Zapamiętam sobie, żeby kupić coś z większą liczbą przegródek, kiedy uznam, że chcę ci ułatwićżycie.Cieszę się, że nie zemdlałam, jak Reader.- Poruszałem się wolno odniosłam wrażenie, że nie kłamał.- To było wolno?- Tak.Teraz masz zamiar się przebrać, czy jak?- Nie będziesz patrzył, właśnie tak.Uśmiechnął się szeroko.- Wiem.Mam zamiar przyjrzeć się twojej lodówce.Chcę tylko zobaczyć wybór twoich mrożonychobiadków. Oddalił się, jakby był u siebie.Zdecydowałam zabrać się za to po co przyszliśmy.Kiedy szłam z salonu do sypialni zauważyłam, że nic nie wydaje się być nie tak.Moja sypialniabyła najlepszą częścią mieszkania podwójne drzwi prowadziły do salonu, który teraz był za-mknięty, aby utrzymać z dala Martiniego, olbrzymie okna miały widok na rezerwat w górach,wielka garderoba, strefa próżności z dobrym oświetleniem i pełna łazienka.To z powodu sypialniwzięłam to miejsce salon, jadalnia, kuchnia i mała przestrzeń gospodarcza razem były wielkości,co sypialnia.Moje łóżko wciąż było w nieładzie nie miałam zasady ścielenia łóżka każdego dnia.Rzeczy rozrzucone były po całym pokoju, ale to były moje rzeczy, tam gdzie je zostawiłam.Wrzu-ciłam mój kostium do worka, w którym trzymałam ciuchy do pralni chemicznej, okazując, że na-dzieja jest wieczna.Umyłam twarz, zastanowiłam się chwilę i wciągnęłam na siebie ulubioną paręjeansów.Były w miarę czyste.Miałam wrażenie, że spędzimy dużo czasu w upale, więc domyśli-łam się, że lepiej będzie założyć t-shirt.Co było jednak trudnym wyborem.Nie chciałam ubrać nic,co kocham, bo szanse, że skończy jak mój kostium były wysokie.Ale nie chciałam również ubraćczegoś, czego nienawidziłam, co nie wyglądało na mnie dobrze, z różnych powodów, wszystkichzwiązanych z próżnością.W końcu zdecydowałam się na jedną z moich koszulek z Aerosmith
[ Pobierz całość w formacie PDF ]