[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Oczywiście powiedział brat Piotr ze zmęczeniem.Wszyscy je nosimy.Ja występuję jako Piotr Vero, jego starszy brat. Jak to dziwnie brzmi! Jakbyśmy byli małżeństwem zauważyła spłoniona Izolda. Raczej jakbyś była jego siostrą odparł brat Piotr zimno.I ją masz udawać.Czy odwiedzisz damy, kiedy my będziemyoddawać się hazardowi? Iszrak mogłaby iść z tobą jako dama dotowarzystwa. Tak powiedziała Izolda. Choć wieczór hazardowy iprzyjęcie wydają się o wiele bardziej zabawne niż wizyta u dam. Nie będziemy się bawić oznajmił surowo brat Piotr.Będziemy szukać fałszywego złota, a w tym celu musimyprzeniknąć to siedlisko grzechu. Naturalnie zgodziła się Izolda, ale nie ośmieliła sięspojrzeć na Iszrak, której ramiona trzęsły się odpowstrzymywanego śmiechu. My też postaramy się byćprzydatne.Będziemy nasłuchiwać wszelkich wzmianek o złocie imożemy spytać damy, ile ich mężowie płacą za złote noble naRialto i skąd je biorą.Następnego ranka Freize, Luca i brat Piotr znowu wybrali sięna most Rialto, by popatrzeć na kupców wymieniającychpieniądze. Skąd będziemy wiedzieć, ile złota mają przy sobie? spytał niespokojnie brat Piotr, gdy ich gondola sunęła zwinnie,wymijając większe łodzie. Musimy zażądać go tak wiele, żebykupiec musiał iść do swojego dostawcy.Jedynie wtedystwierdzimy, skąd pochodzą noble.Ale jak określić tę sumę? %7łydowski kupiec miał tylko dwie skrzynki wtrącił Freize. Nie sądzę, żeby przynosił na plac wiele monet.Ale nie wiem, comoże trzymać w domu. Brat Piotr pokazał mi szczegółowy spis towarów, któreprzeznaczył dla nas mistrz odezwał się Luca. Statek, który jeprzewozi, ma przybyć z Rosji w przyszłym tygodniu.Dostaniemyćwierć ładunku dużego statku.Mówimy tu o fortunie.Freize gwizdnął. Możemy to roztrwonić? Co przywiezie statek? Bursztyn, futra, kość słoniową& Skąd wasz zwierzchnik ma takie bogactwo? spytałFreize. Czy nie ślubował życia w ubóstwie, jak bracia z naszegoopactwa?Brat Piotr spojrzał na niego surowo. Jego sprawy nie powinny cię interesować.Nie mają nicwspólnego z tobą.Ale oczywiście nasz mistrz ma do dyspozycjimajątek Kościoła świętego. Skoro tak mówisz& Luca znowu musiał zmienić swójpogląd na tajemniczego zwierzchnika. Wiedziałem, że ma wielkąwładzę.Nie spodziewałem się, że również majątek. To jedno i to samo oznajmił ponuro brat Piotr. Te samedrzwi do grzechu. W rzeczy samej przyświadczył wesoło Freize. Ioczywiście gdzieżby tam mnie, prostaczkowi i biedakowi,przystało się zajmować takimi sprawami. Powiemy, że chcemy wymienić ładunek na złotonatychmiast, gdy tylko statek zawinie do portu zdecydował Luca. Spytamy ich, czy mają wystarczająco wiele monet.W raziepotrzeby pokażę im listę towarów ze statku.Będziemy musieliprzedstawić sytuację tak, żeby wyglądała na najbardziejprawdopodobną, i w razie potrzeby improwizować.Brat Piotr pokręcił głową. W tym mieście kłamię na każdym kroku rzekł zniezadowoleniem. Ja też przyznał Freize bez śladu skrępowania. Cośstrasznego.Gondolier zatrzymał łódz przy schodach przystani. Mam zaczekać? Tak powiedział Luca, wysiadając na brzeg. Czy damy nie będą potrzebować gondoli? Damy nie zamierzają nigdzie się wyprawiać odparł bratPiotr. Pod naszą nieobecność mogą chodzić tylko do kościoła ina plac Zwiętego Marka.Gondolier skinął głową.Mężczyzni weszli po schodachprzystani na gwarny plac.Freize natychmiast rozejrzał się za ładnądziewczyną grającą w trzy kubki.Klęczała na kawałku brukuwysypanym białym piaskiem.Przed nią stały trzy kubkiodwrócone dnem do góry.Jej małomówny ojciec jak zwykletrzymał się w pobliżu. Zaraz wracam rzucił Freize do Luki i brata Piotra.Podszedł do dziewczyny. Dzień dobry, Jacinto powiedział izostał nagrodzony promiennym uśmiechem. Duży masz dzisiajruch? Jak zwykle odrzekła, wygładzając piasek przed sobą irozstawiając kubki.Pod jeden z nich włożyła kulkę, po czymzaczęła szybko przesuwać kubki.Freize przyglądał się jej uważnie, aż w końcu nie mógł sięoprzeć pokusie. Ten oznajmił z całą pewnością. Zdecydowanie,stawiałbym własne życie. Wystarczy, jeśli postawisz pieniądze odparła, zerkając naniego szybko z błyskiem ciemnych oczu. Nie chcę twojegożycia. Kubek z prawej strony odezwał się cicho Luca, stającobok Freize a. Przyglądałem się.Jestem pewien. Skoro tak uważasz& powiedziała dziewczyna. Możeobaj coś postawicie?Luca położył garść drobnych monet na kubku z prawejstrony.Freize wysypał całą zawartość sakiewki przed środkowymkubkiem.Dziewczyna roześmiała się, jakby cudza wygrana sprawiałajej przyjemność, i zwróciła się do Freize a: Twój przyjaciel ma szybsze oko! Nie pomylił się.Zgarnęła monety leżące przed środkowym kubkiem, który wybrałFreize, tak jak większość gapiów, a Luce oddała jego piccoli idodała ćwierćnobla. Twoja wygrana powiedziała. Potroiłeśswoje pieniądze. Miło się wygrywa w tę grę zauważył Luca i trochęniepewnie wziął angielską monetę; czuł się niezręcznie, dotykającjej jak zwykłej waluty.Dziewczyna zle rozumiała jego wahanie. To ćwierćnobel angielski.Warty tyle co pół dukata.Dobramoneta. Chyba nie podajesz w wątpliwość wartości złotych monet? spytał ktoś z tłumu. Skąd.Po prostu dziwi mnie moje szczęście odparł Luca. W tę grę rzadko się wygrywa mruknął Freize markotnie. Ale przyjemnie się gra, a patrzenie na ciebie, Jacinto, to rozkosz. Znowu przybyłeś do ojca Pietra? spytała dziewczyna.Bo on zjawia się dopiero po południu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]