[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Nic mi siÄ™ nie nasuwa.- Bo Edek nic nie przywiózÅ‚.- Owszem, wódkÄ™.- Wódka ci też nic nie nasuwa?- Nawet dość dużo, ale raczej bez zwiÄ…zku,- Może obejrzyj jeszcze raz te zdjÄ™cia? - powiedziaÅ‚am beznadziejnie.- Może obejrzyjjakieÅ› stare notatki, kalendarze czy ja wiem co.StarÄ… korespondencjÄ™, stare buty.- Stare torebki, stare rÄ™kawiczki, stare kapelusze.- PrzestaÅ„cie siÄ™ wygÅ‚upiać, ja mówiÄ™ poważnie.- Z tego wszystkiego mogÄ™ obejrzeć tylko stare kalendarze i stare kapelusze -powiedziaÅ‚a Alicja melancholijnie.- Tak siÄ™ skÅ‚ada, że akurat wiem, gdzie sÄ….WÄ…tpiÄ™, czy tocoÅ› da, ale mogÄ™ spróbować.- Masz jeszcze stare kapelusze? - spytaÅ‚a Zosia, bardzo zainteresowana.- Mam, i nawet Å‚atwo dostÄ™pne.StojÄ… w pudle w piwnicy, musiaÅ‚am je zdjąćz antresoli przedwczoraj, jak wyciÄ…gaÅ‚am walizki.- Nie do wiary! Pokaż!Rozważania nam trochÄ™ okulaÅ‚y, czemu niekoniecznie trzeba siÄ™ dziwić.Alicja lubiÅ‚akapelusze i przed laty miewaÅ‚a bardzo piÄ™kne, przy czym, nigdy nic nie wyrzucajÄ…c, a za touzupeÅ‚niajÄ…c je swoimi i cudzymi oryginalnymi pomysÅ‚ami, dysponowaÅ‚a w koÅ„cu olÅ›niewa-jÄ…cÄ… kolekcjÄ….Możliwość obejrzenia tego wszystkiego to byÅ‚a rzadka okazja, bo zazwyczajtrzymaÅ‚a je w miejscu niedostÄ™pnym i nie miaÅ‚a ochoty wyciÄ…gać i pokazywać.PaweÅ‚ przyniósÅ‚ z piwnicy pudÅ‚o niezwykÅ‚ych rozmiarów, ledwo mieszczÄ…c siÄ™ z nimwe drzwiach.Wszystkie trzy, przepychajÄ…c siÄ™ wzajemnie, przeniosÅ‚yÅ›my siÄ™ pod lustrow przedpokoju, caÅ‚kowicie opÄ™tane bezrozumnym szaÅ‚em mierzenia kapeluszy.Anita zapukaÅ‚a i weszÅ‚a w chwili, kiedy wszystkie byÅ‚yÅ›my efektownie przystrojone.Zosia miaÅ‚a na gÅ‚owie biaÅ‚Ä… panamÄ™ z czarnym woalem, ja miÄ™kki beret z zielonego aksamituz dÅ‚ugim piórem, Alicja zaÅ› jaskrawoczerwony kapelusz z oszaÅ‚amiajÄ…co wielkim rondem.Zarówno Zosia, jak i ja, z niepojÄ™tych przyczyn wyglÄ…daÅ‚yÅ›my w tych nakryciach gÅ‚owy tak,że za samÄ… prezencjÄ™ należaÅ‚oby nas odizolować od otoczenia, Alicji natomiast byÅ‚oprzeÅ›licznie!Anita znieruchomiaÅ‚a w progu, a oczy zaÅ›wieciÅ‚y jej nadnaturalnym blaskiem.- No wiesz! - powiedziaÅ‚a zamiast powitania.- Musisz to nosić!- Musisz to nosić! - zawtórowaÅ‚yÅ›my jej gwaÅ‚townie.- Alicja, nie waż siÄ™ tegozdejmować z gÅ‚owy! JesteÅ› nie do poznania!- Tylko co? Do Bydgoszczy? - spytaÅ‚a Alicja.- Mam w tym także spać?- Także spać! KÄ…pać siÄ™! Siedzieć w biurze! Musisz to nosić!!!- Absolutnie musisz to nosić! Spójrz w lustro! JesteÅ› nie ta sama!- Przecież mi do niczego nie pasuje!- Ależ jak to nie pasuje! Do tego szarego, do jasnego beżu.!- Do zgniÅ‚ej zieleni też.Teraz sÄ… modne odważne zestawienia kolorystyczne - powie-dziaÅ‚a stanowczo Anita.- Alicja, musisz to nosić! To jest obraza boska, żeby siÄ™ coÅ› takiegomarnowaÅ‚o!- Alicja, musisz to nosić! Bez tego kapelusza w ogóle ciÄ™ nie chcÄ™ znać! BezwzglÄ™dniemusisz go nosić!!!Opanowane wrÄ™cz szaleÅ„stwem zaparÅ‚yÅ›my siÄ™ zgodnie zadnimi Å‚apami.Alicja rzuciÅ‚aniepewne spojrzenie w lustro i zaczęła siÄ™ Å‚amać.- BÄ™dÄ™ siÄ™ gÅ‚upio czuÅ‚a.- Przecież go nosiÅ‚aÅ›!- Ale to byÅ‚o dziesięć lat temu.- No to co?! WyglÄ…dasz w nim akurat dziesięć lat mÅ‚odziej!- Nawet piÄ™tnaÅ›cie.- WyglÄ…dasz znakomicie! Teraz jest moda na wszystko! Musisz go nosić!.Z roziskrzonym wzrokiem Anita zdarÅ‚a jej kapelusz z gÅ‚owy, przymierzyÅ‚a, po czymwÅ‚ożyÅ‚a z powrotem tyÅ‚em do przodu.OkazaÅ‚o siÄ™, że tyÅ‚em do przodu Alicja wyglÄ…da jeszczepiÄ™kniej.Pod wpÅ‚ywem zbiorowej presji protestowaÅ‚a coraz sÅ‚abiej.- Czekajcie, żebym nie zapomniaÅ‚a, po co przyjechaÅ‚am - powiedziaÅ‚a nagle Anita.-MiaÅ‚am zadzwonić, ale postanowiÅ‚am wpaść, bo ostatnio kursujÄ™ miÄ™dzy KopenhagÄ…i Hillerød i mam was po drodze.A w ogóle to siÄ™ Å›pieszÄ™.Czy nie zostawiÅ‚am tu u waszapalniczki?- Zapalniczki? Chyba nie.Nic takiego nie widziaÅ‚yÅ›my.- Zobacz, czy nie leży na półeczce.JeÅ›li zostawiÅ‚aÅ›, to mogÅ‚a zostać odÅ‚ożona tylkotam i nigdzie wiÄ™cej.Anita przeszukaÅ‚a półkÄ™ pod portretem pradziadka
[ Pobierz całość w formacie PDF ]