[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.I być może istniałaszansa, że jej dwuosobowa rodzina stanie się trzyosobowa.Po obiedzie June na podstawie postu na wcześniej przeglądanym blogu odnalazłamężczyznę o niezwykłym nazwisku, bo tylko on był tam wymieniony Theodore a Theronowskiego.Tylko on! Dziękuję, że pan się tak nazywa! pomyślała.Wpisałado wyszukiwarki to imię i nazwisko oraz słowa białe strony i od razu otrzymała adres i numertelefonu.Theodore Theronowski mieszkał w Illinois.Chwyciła telefon i wystukała numer, serce biło jej jak oszalałe. John Smith, John Smith. powtarzał Theodore Theronowski, gdy mu wyjaśniła,w jakiej sprawie dzwoni. Z Jazz Experience? Nie pamię.Och, zaraz, tak.Kiedy Parkerzachorował na mononukleozę, czy coś podobnego, jego przyjaciel John zastępował go przez dwamiesiące, grając na basie.Pod koniec roku przeniosłem się na Boston University, więc niepoznałem Johna zbyt dobrze.Pamiętał go.June zamknęła oczy w niemym podziękowaniu.Była blisko. Nie ma pan jego adresu? Nawet starego? Lub starego numeru telefonu? Czegoś, comogłabym wykorzystać, aby nawiązać z nim ponownie kontakt? zarzuciła go pytaniami. Nie, przykro mi.Ale pamiętam, że mieszkał na Haywood Street lub Place, lub cośtakiego przypomniał sobie. Haywood to moje drugie imię i niektórzy tak do mnie mówią.Pamiętam, jak kiedyś powiedział, że wychował się na Haywood coś tam.Niestety, nie wiemgdzie.Haywood coś tam.W Bangor.To było wszystko, czego potrzebowała.To doprowadzi jądo jego rodziców, a oni do niego.Dziękuję, Theodore Theronowski.Dziękuję powiedziała w myślach.Gdy się z nim rozłączyła, wpisała do wyszukiwarki Google Maps słowa: Haywood,Bangor, Maine, i otrzymała nazwę Haywood Circle, ślepa uliczka.Oczywiście jego rodzicemogli tam już nie mieszkać, ale szybko sprawdziła w wyszukiwarce sekwencję słów: Smith,Haywood Circle, Bangor, Maine i otrzymała adres: Eleanor i Steven Smith, Haywood Circle 22.Poczuła łzy w oczach i zasłoniła usta dłonią wstrząśnięta, że w końcu go znalazła lub prawieznalazła po tylu latach i żmudnych poszukiwaniach.Odnalazła do niego drogę.Co teraz? Mazadzwonić do jego rodziców i powiedzieć, że jest dawną przyjaciółką Johna i bardzo chciałabysię z nim skontaktować? A co, jeśli nie przekażą mu wiadomości od niej? Jeśli nie utrzymująz nim kontaktów? Jeśli John jest zaręczony lub żonaty i jego rodzice nie zechcą udzielić jejinformacji, jak się z nim skontaktować? Dawnej dziewczynie? Ile powinna im powiedzieć, żebysprawa nabrała biegu? Dużo czy mało? Dzień dobry, pani Smith.Nazywam się June Nash.Przed siedmioma laty poznałamw Nowym Jorku pani syna Johna.Straciłam z nim kontakt i bardzo chciałabym się dowiedzieć,jak mogę go odnalezć. Te słowa brzmiały rozsądnie.Przedyskutowała je z Isabel i Kat i otrzymała ich opinie.Poraz nie wiadomo który podziękowała w myślach losowi, że jej siostra i kuzynka tu są, przez całyczas dostępne i chętne do poważnych rozmów. Rozdział 12KatMatka wydawała się taka słabowita.Zamiast poprawy po pierwszym cyklu chemioterapii następny miał się rozpocząć za półtora tygodnia organizm Lolly zaczął się buntować.Częstomiała mdłości i czuła się zmęczona, a czasami tak wyczerpana, jak właśnie teraz, że ledwiepotrafiła unieść rękę.Leżała podparta na specjalnym szpitalnym łóżku, które Kat zamówiła do jejsypialni.Tyle wysiłku kosztowało ją odwracanie stron Good Housekeeping , że Kat kuliła sięna ten widok, siedząc na skraju łóżka w popołudniowym słońcu, którego promienie przesuwałysię po powierzchni żółtej kołdry haftowanej w blade rozgwiazdy, należącej kiedyś do Allie.Na widok tej kołdry Kat czasami zaczynało brakować tchu w piersiach, bo kojarzyła sięjej ze stratą tych dwóch silnych kobiet.Jedna już odeszła, a druga właśnie odchodziła, obieprzedwcześnie.Kat dobrze pamiętała piękną ciotkę Allie Nash i to, jak w dzieciństwie żałowała,że nie ma jej długich i gęstych falujących kasztanowych włosów ze złocistymi pasmami.Isabelmiała po matce więcej złocistych pasm we włosach, a June były bardziej kasztanowe.Gdypodczas bardzo pracowitych weekendów matka oddawała Kat pod opiekę wujostwa, Allieszczotkowała długie jasne włosy siostrzenicy, tak jasne, że wydawały się Kat bezbarwne,i bardzo je chwaliła, co napawało dziewczynkę dumą.Ciotka była taka miła.Kat chętnie bywaław domu wujostwa.Po drodze do nich oglądała wystawę salonu wróżki Madame Esmeraldy, dwie przeczniceod domu.Ciocia Allie powiedziała jej, że ani ona, ani Isabel i June nie wierzą w zdolnośćMadame Esmeraldy przepowiadania przyszłości, ale ona potrafi zarobić na swoje utrzymanie, boumie interpretować miny ludzi, gdyż każdy ma wypisane na twarzy swoje lęki i pragnienia.W pewien zimowy dzień, kiedy Madame Esmeralda przemieniła się w krawcową, chcąc miećjakieś zajęcie, przepowiedziała Kat przyszłość za cenę doręczenia trzech pakunków klientom.Kazała Kat usiąść w swoim małym salonie, gdzie w oknach wisiały kosztowne czerwonezasłony, a na stole stał kandelabr, i powiedziała jej różne oczywiste rzeczy.Wyjątek stanowiłojedno zdanie, które Kat zapamiętała na zawsze: W końcu sama siebie zaskoczysz.Gdy kilka dni po wypadku zobaczyła Madame Esmeraldę w sklepie spożywczym,podbiegła do niej i nakrzyczała na nią, że jest fałszywą wróżką i nie ma pojęcia, o czym mówi,w przeciwnym razie przestrzegłaby jej ojca przed zabieraniem do samochodu wujostwa, gdyżwiedziałaby, że mężczyzna o wiele bardziej od nich pijany staranuje swym autem subaru ojcakilka minut drogi od domu, gdzie wszyscy troje byliby bezpieczni.Madame Esmeralda była takwstrząśnięta i zasmucona tym, co usłyszała, że Kat znieruchomiała, a po chwili ją przeprosiłai uciekła.Od tej pory przestała przywiązywać wagę do zdania wypowiedzianego przez tę kobietę,bo już jej nie wierzyła.Ale oczywiście zaskoczyła samą siebie, gdyż życie było pełne cholernychniespodzianek
[ Pobierz całość w formacie PDF ]