[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.yle postąpiłam, zupełnie jakbym przeczytała twoje prywatne zapiski.Quinn wziął ją w ramiona. Cieszę się, że to zrobiłaś.Nie chcę mieć przed tobą tajemnic.Poza tym nieuwierzyłbym w twój sekret.Uśmiechnęła się do niego. Uważaj.Dajesz mi pozwolenie na wścibstwo. Ponieważ twoja wizja nie przedstawiała całej prawdy, daję ci pozwolenie na pytaniemnie o wszystko. Quinn zmarszczył brwi. Skoro obrazy znad jeziora okazały sięniekompletne, to może mylisz się również co do pana Chestertona?Viola wyjaśniła, że śmierć Reggiego oglądała jego oczami.Inne wizje zaś z bezpiecznejodległości.W tym przypadku nie miała żadnych wątpliwości.Była pewna, że człowiek podającysię za pana Chestertona to wyrachowany morderca.Pokręciła głową.  Nie musimy się zastanawiać, co zamierza.Ten brylant nigdy nie dotrze do kolekcjikrólowej.Fałszywy kurier z pewnością zamieni go na mniej cenny kamień. Zatem go podmieńmy.Mam rubin, który możemy zostawić jako substytut. On się zorientuje.Ma taki sam dar jak ja.Klejnoty do niego mówią.Quinn uniósł brew. Dobrze, zaufam ci w tej sprawie.Kto, jeśli nie ty, wyczuje takie rzeczy? Coproponujesz? Po prostu go ukradnijmy. Znakomicie.Będziemy musieli od razu uciekać.I zmieniam reguły.To ja dotknę KrwiTygrysa.Nie chcę, żebyś go brała do ręki.Już nigdy.Czy to jasne? Spróbuję, ale nie obiecuję.Ten klejnot ma ogromną moc. Więc już ja cię przypilnuję. Quinn otoczył ją ramionami i przytulił do piersi. Niemogę cię stracić.Dla nikogo i niczego.Nie było to wyznanie miłości, ale na nie wyglądało.Nie mówił o pożądaniu ani ichumowie.Zrozumiał, że odnalazły się dwie dusze, które mimo niedoskonałości i wstydliwychtajemnic dopasowały się do siebie idealnie, tworząc lepszą całość.Viola poczuła ciepło.Odetchnęła z ulgą, gotowa zostać w ramionach Quinna do rana.Wtem zamkiem wstrząsnął przerazliwy krzyk i we wszystkich pokojach zapaliły sięświatła. Rozdział 25Zostań  rozkazał Quinn. Jeszcze czego. Viola zeskoczyła z łóżka i włożyła pantofle.Na szczęście była wciążubrana, ale nawet gdyby miała wybiec na lodowate korytarze zamku w nocnej koszuli ipeniuarze, po tym wrzasku nic nie zdołałoby jej zmusić do zostania w pustym pokoju.Nie wiedziała, czy krzyk wydał mężczyzna, czy kobieta.Brzmiał nieludzko.Jak nie ztego świata.Zadrżała, zdjęta lękiem.Razem z Quinnem pobiegła korytarzem i po schodach.Inni goście dołączyli do nich,przekrzykując się i gubiąc w domysłach, co też mogło się wydarzyć. Cisza!  zarządził Quinn i wszyscy zamilkli.Z niższego piętra dobiegały głosy.Wszyscy ruszyli w ich stronę, starając się niehałasować.U stóp schodów zwolnili na widok Neville a Beauchampa z ambasadorem i paromainnymi osobami stojącymi nad czyimś ciałem.Viola wyjrzała zza ramienia Quinna.Francuski hrabia leżał z rozrzuconymi rękami inogami.Jego twarz w migoczącym świetle kinkietów wydawała się śmiertelnie blada.Otwarteoczy stały się upiornie białe; tęczówki wyglądały jak cienie.Jakaś służąca chlipała, zasłaniając twarz fartuchem, i bełkotała coś po niemiecku. Co ona mówi?  spytał Quinn. Nie wie, jak to się stało  przetłumaczył Neville głuchym głosem, najwyrazniejwstrząśnięty dziwnym wyglądem hrabiego. Tak go znalazła.Quinn przykucnął i sprawdził tętno Francuza.Pokręcił głową. Spadł ze schodów?  spytał Neville.Quinn odchylił głowę hrabiego. Nie ma krwi.%7ładnych śladów uderzenia.Kark nie został skręcony. Gdzie ten doktor?  Neville rozejrzał się ze zniecierpliwieniem, ale lekarza nie byłowśród obecnych. Proszę sprawdzić, czy nie znajdzie pan jakichś ran, poruczniku.Quinn ujął rękę hrabiego.Była bezwładna.Puścił ją i dłoń Francuza upadła wnętrzem dogóry. Patrz!  szepnęła Viola.Na skórze między linią życia i serca znajdował się ślad po oparzeniu.Wypalona dziura niemal przewiercała ciało na wylot.Blizna na dłoni dziewczyny zabolała, jakby na znakwspółczucia.Viola nie miała wątpliwości, że to przeklęty brylant przyczynił się do śmierci hrabiego deFoix.Quinn zerknął na jej dłoń i wymienił z nią porozumiewawcze spojrzenie. Gdzie Chesterton?  spytał, wstając.Ambasador odkaszlnął głośno. Ludzie księcia przybyli tuż po zasłabnięciu lady Ashford.Mieli rozkaz, by Chestertonnatychmiast z nimi odjechał.Zdążyli jedynie zjeść posiłek w kuchni, podczas gdy kurier siępakował [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    Clay Griffith, Susan Griffith Imperium Wampirów 01 Imperium Wampirów
    § Menzel Iwona W poszukiwaniu zapachu snów 01 W poszukiwaniu zapachu snów
    Żółte oczy krokodyla 01 Żółte oczy krokodyla Pancol Katherine
    Lachlan M D Synowie boga 01 Synowie boga
    Lachlan M D Synowie boga 01 Synowie boga (2)
    Chuck Wendig [Double Dead 01] Double Dead [Tomes of the Dead]
    Roberts Nora Miłoœć na deser 01 Miłoœć na deser
    § Rudnicka Olga (01) Zacisze 13 Zacisze 13
    Reynard Sylvain Piekło Gabriela 01 Piekło Gabriela
    Rollins James Sigma 03 Czarny Zakon
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fashiongirl.xlx.pl