[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Umiesz grać? Spojrzała na narzeczonego szeroko otwartymioczami. Nie wiedziałam, że umiesz grać! Nie umiem, ani jednej nuty.Ale Fin potrafi. Nie grałem od lat zaprotestował Fin. A czyja to wina? Boyle wepchnął mu instrument w ręce. Zagraj, Fin zachęciła go Meara. Zróbmy porządną seisiun. Tylko nie narzekajcie, jak będę fałszował. Zerknął na Brannę, która252RLTwzruszyła ramionami, wystukała rytm stopą i zaczęła grać skoczną melodię.Connor ze śmiechem zatańczył palcami po bębnie.Fin złapał rytm, rozpoznał piosenkę i dołączył do nich.Muzyka płynęła, przerywana jedynie kolejnym kieliszkiem wina lubdecyzją, co jeszcze zagrać.Iona wstała po notes. Muszę zapisać tytuły! Chciałabym, żeby niektóre z tych melodiizagrali na naszym weselu.Są takie skoczne, pełne radości. Wyobrażającsobie, jak w swojej idealnej sukni ślubnej, z Boyle em tańczy w rytm tychwesołych melodii, otoczona przez przyjaciół i rodzinę, uśmiechnęła siępromiennie do narzeczonego. Pełne szczęścia, jak nasze życie.Boyle pocałował ją głośno przy akompaniamencie długiego auuMeary.I tak w ciepłej, jasnej kuchni królowały śmiech i muzyka, gdy krągprzyjaciół celebrował życie, przyszłość i światło.A na zewnątrz gęstniała ciemność, snuły się cienie, po ziemi pełzłamgła.Pełen złości i zawiści, Cabhan robił, co w jego mocy, by zadusićciemnością ten dom, jednak czary ochronne skutecznie mu w tymprzeszkadzały, mógł więc tylko czaić się, knuć i wściekać, szukając choćbynajmniejszego pęknięcia w kręgu.Meara przerzuciła się na wodę, przyniosła też szklankę Brannie.Naglepoczuła się zmęczona i trochę pijana.Właściwie bardziej niż wodypotrzebowała powietrza.Chłodnego, wilgotnego, ciemnego powietrza. Po Samhainie powiedział Connor urządzimy prawdziwe ceilie,zaprosimy sąsiadów, jak to robili mama i tata.Przed Gwiazdką.Jak myślisz,Branna? Z rozświetloną choinką w oknie i taką ilością jedzenia, że stoły będą253RLTsię uginały.Lubię Jul5, więc termin bardzo mi odpowiada.Connor rzadko rozmawiał w myślach z siostrą, teraz jednak to zrobił. On jest blisko, krąży wokół domu, naciska.Czujesz go?Branna, nie przestając się uśmiechać, skinęła głową. Muzyka wabi go jak światło ćmę.Ale jeszcze nie jesteśmy w pełnigotowi, żeby się z nim zmierzyć. Mamy szansę spróbować, powinniśmy ją wykorzystać. W takim razie powiedz pozostałym, w ten sam sposób.Wykorzystamytę szansę i miejmy nadzieję, że element zaskoczenia wystarczy.Oboje widzieli, że Fin też już czuje jego obecność, te ciemne pazuryskrobiące w krąg światła.Connor dostrzegł, jak Iona drgnęła, tylko odrobinę,kiedy przesłał jej swoje myśli.Zcisnęła dłoń Boyle a.Poszukał wzrokiem Meary.Kiedy zorientował się, że jej nie ma, natychmiast poczuł, zobaczył, jaksięga ręką do klamki, by otworzyć frontowe drzwi.Strach chwycił go za gardło niczym szpony, krew odpłynęła mu ztwarzy.Krzyknął jej imię i wybiegł z kuchni.Prawie śpiąc, płynąc na miękkich cieniach, Meara wyszła przed dom.Tego właśnie potrzebowała, tego pragnęła.Ciemności, gęstej, cichejciemności.Już miała wziąć głęboki oddech, kiedy Connor schwycił ją wpół iniemal wrzucił z powrotem do domu.Wszystko zaczęło się trząść podłoga, ziemia, powietrze.OsłupiałaMeara patrzyła, jak ciemna mgła z zewnątrz wybrzusza zatrzaśnięte przezBoyle a drzwi, jakby do środka usiłowała się dostać jakaś ogromna,5Jul ~ święto zimowe, kojarzone z przesileniem zimowym.254RLTstraszliwa siła.Rozległ się głuchy ryk, przypominający szalejącą burzę. Co się stało? Co się dzieje? Meara wyrywała się Connorowi, któryzasłonił ją swoim ciałem. Cabhan.Nie ruszaj się rozkazała ostro Branna i znowu otworzyładrzwi.Dookoła domu szalała burza, cienie wirowały
[ Pobierz całość w formacie PDF ]