[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nathan sÅ‚uchaÅ‚ z uwagÄ….SÅ‚owa Jackie tak wiernie odzwierciedlaÅ‚y jego wÅ‚asnepoglÄ…dy, że chwilami odnosiÅ‚ wrażenie, iż czyta w jego myÅ›lach.- Ty musisz znać z góry wszystkie detale, od A do Z.Zanim wbijesz Å‚opatÄ™ w ziemiÄ™,musisz wiedzieć, jak to siÄ™ skoÅ„czy.Twoim zadaniem jest nie tylko wzniesienie piÄ™knego,funkcjonalnego budynku.Bierzesz również na siebie odpowiedzialność za życie ludzi, którzybÄ™dÄ… w nim mieszkać albo do niego przychodzić, którzy bÄ™dÄ… wspinać siÄ™ po schodach lubjechać windÄ… Budynek należy dopracować w najdrobniejszych szczegółach, a twojawyobraznia musi uwzglÄ™dnić bezpieczeÅ„stwo i wygodÄ™ użytkowników.- Chyba zle siÄ™ osÄ…dzasz - odezwaÅ‚ siÄ™ po chwili Nathan.- MyÅ›lÄ™, że byÅ‚abyÅ›znakomitym architektem.Jackie uÅ›miechnęła siÄ™.- To, że rozumiem, nie znaczy wcale, że umiem.Uwierz mi, bo spróbowaÅ‚am i tego.-Dotknęła jego rÄ™ki.- To ty jesteÅ› znakomitym architektem, bo nie tylko rozumiesz, ale i potrafisz poÅ‚Ä…czyćsztukÄ™ z funkcjÄ… proces twórczy z jego realizacjÄ….Nathan patrzyÅ‚ na niÄ…, gÅ‚Ä™boko poruszony jej intuicjÄ….- Czy tak samo jest z twoim pisaniem?- Mam nadziejÄ™.- OdchyliÅ‚a siÄ™ na krzeÅ›le i spojrzaÅ‚a na niebo.Chmur przybywaÅ‚o.PomyÅ›laÅ‚a, że niedÅ‚ugo zacznie padać.- Przez caÅ‚e życie miotaÅ‚am siÄ™ po omacku, szukajÄ…cujÅ›cia dla moich siÅ‚ twórczych.Muzyka, malarstwo, taniec.MojÄ… pierwszÄ… sonatÄ™skomponowaÅ‚am, kiedy miaÅ‚am dziesięć lat.- UÅ›miechnęła siÄ™ kpiÄ…co.- Cóż.genialnedziecko. - NaprawdÄ™? Jackie zachichotaÅ‚a.- Nie byÅ‚a to jakaÅ› wybitna sonata, ale ja czuÅ‚am, że muszÄ™ czegoÅ› dokonać.Moirodzice okazywali wiele cierpliwoÅ›ci i wyrozumiaÅ‚oÅ›ci, choć nie zawsze na to zasÅ‚ugiwaÅ‚am.Tym razem.to pewnie zabrzmi gÅ‚upio w ustach osoby w moim wieku, ale tym razemnaprawdÄ™ chcÄ™, żeby byli ze mnie dumni.- To wcale nie brzmi gÅ‚upio - rzekÅ‚ Nathan.- Przez caÅ‚e życie czekamy na aprobatÄ™naszych rodziców.- Czy twoi rodzice żyjÄ…?- Tak - uciÄ…Å‚ sucho, a kiedy zdaÅ‚ sobie z tego sprawÄ™, dorzuciÅ‚ uÅ›miech.- SÄ… bardzozadowoleni z przebiegu mojej kariery.- Twój ojciec nie jest architektem? - Jackie doszÅ‚a do wniosku, że pora trochÄ™przycisnąć Nathana.- Nie.Jest finansistÄ….- O, to nawet zabawne.Wyobrażam sobie, że nasi rodzice musieli siÄ™ nieraz spotkaćna różnych rautach.Najbardziej ze wszystkiego na Å›wiecie J.D.interesuje siÄ™ finansami.- Nazywasz swojego ojca J.D.?- Tylko kiedy myÅ›lÄ™ o nim jako o biznesmenie.LubiÅ‚, gdy wchodziÅ‚am do jegogabinetu, siadaÅ‚am mu na biurku i pytaÅ‚am:  No i jak, J.D., kupujemy czy sprzedajemy?.- Musisz go bardzo kochać.- Uwielbiam go.Tak samo zresztÄ… jak mamÄ™, chociaż czasami zrzÄ™dzi.Zawsze chciaÅ‚amnie wysÅ‚ać do Paryża, żeby mnie tam trochÄ™ ucywilizować.- MarszczÄ…c lekko brwi,dotknęła ciemnych kÄ™dziorów.- Mama jest przekonana, że Francuzi potrafiliby zrobić zemnie osobÄ™ wytwornÄ… i eleganckÄ….- Mnie siÄ™ podobasz taka, jaka jesteÅ› - zapewniÅ‚ Nathan.Na twarzy Jackie odmalowaÅ‚o siÄ™ zdumienie.- To najwiÄ™kszy komplement, jaki od ciebie usÅ‚yszaÅ‚am - powiedziaÅ‚a.SpojrzaÅ‚ jej w oczy.Nagle wydaÅ‚o mu siÄ™, że sÅ‚yszy w oddali grzmot.- WnieÅ›my wszystko do Å›rodka.Zaraz zacznie padać.- Dobrze.- Jackie wstaÅ‚a i zaczęła zbierać talerze ze stoÅ‚u.Czy to nie gÅ‚upie, że takbardzo wzruszyÅ‚y jÄ… sÅ‚owa Nathana? Przecież nie zachwyciÅ‚ siÄ™, że jest piÄ™kna i bÅ‚yskotliwa.Nie wyznaÅ‚, że jÄ… namiÄ™tnie kocha.PowiedziaÅ‚ jej tylko, że podoba mu siÄ™ taka, jaka jest.Jednak dla Jackie miaÅ‚o to olbrzymie znaczenie.W kuchni sprzÄ…tali przez chwilÄ™ w zgodnym milczeniu. - SÄ…dzÄ…c po twoim stroju - zaczęła Jackie - chyba raczej nie spÄ™dziÅ‚eÅ› dzisiejszegodnia na plaży?- Nie, miaÅ‚em spotkania z klientami z Denver.SpojrzaÅ‚a na resztki wina w butelce, uznajÄ…c, że trzeba je wypić do koÅ„ca.RozlaÅ‚awino do kieliszków.- Nie mówiÅ‚eÅ› mi, co to ma być tym razem.- Firma S&S Industries otwiera filiÄ™ w Denver.Potrzebny im biurowiec.- ZaprojektowaÅ‚eÅ› już dla nich jeden kilka lat temu w Dallas.Nathan spojrzaÅ‚ na niÄ…, zaskoczony.- Tak.- Czy to bÄ™dzie projekt wedÅ‚ug podobnych wytycznych?- Nie.W Dallas budynek byÅ‚ prosty, futurystyczny.Dużo szkÅ‚a i stali.Tutaj myÅ›laÅ‚emo czymÅ› bardziej klasycznym.Linie majÄ… być Å‚agodniejsze, bardziej eleganckie.- MogÄ™ zerknąć na rysunki?- Jeżeli chcesz.- Nawet bardzo.- Jackie wytarÅ‚a rÄ™ce w lnianÄ… Å›ciereczkÄ™ i podaÅ‚a Nathanowikieliszek.- MogÄ™ je teraz zobaczyć?- OczywiÅ›cie.- NaprawdÄ™ chciaÅ‚, żeby Jackie je obejrzaÅ‚a.Ciekaw byÅ‚ też jej opinii,co go nawet zaskoczyÅ‚o, uznaÅ‚ jednak, że bÄ™dzie siÄ™ nad tym zastanawiać pózniej.Kiedyruszyli w gÅ‚Ä…b domu, chmury do koÅ„ca zasnuÅ‚y niebo.Zaczęło siÄ™ zmierzchać.Na biurku Nathana panowaÅ‚ pedantyczny porzÄ…dek.Nigdy nie wyszedÅ‚by z domu,gdyby wczeÅ›niej nie przejrzaÅ‚ wszystkich papierów i korespondencji.Teraz wyjÄ…Å‚ z tubyprojekty i je rozwinÄ…Å‚.Jackie, autentycznie zaciekawiona, spoglÄ…daÅ‚a mu przez ramiÄ™,zaciskajÄ…c usta.- WnÄ™trze jest z cegÅ‚y - zaczÄ…Å‚ Nathan, udajÄ…c, że nie czuje, jak koniuszki jej wÅ‚osówmuskajÄ… go w policzek.- Linie okrÄ…gÅ‚e raczej niż proste.- TrochÄ™ w stylu Art Deco.- No wÅ‚aÅ›nie.- Czemu wczeÅ›niej nie zwróciÅ‚ uwagi na jej delikatny, zmysÅ‚owyzapach? Może zdążyÅ‚ już do niego przywyknąć? A teraz poczuÅ‚ go, bo staÅ‚a tak blisko? -Okna bÄ™dÄ… Å‚ukowate, a.- UrwaÅ‚, a wtedy ona spojrzaÅ‚a na niego z uÅ›miechem.Cierpliwość izrozumienie nie powinny krÄ™pować mężczyzny, a jednak Nathan wbiÅ‚ wzrok w papiery nabiurku. - W każdym pokoju biurowym bÄ™dzie co najmniej jedno okno.CzÅ‚owiek lepiejpracuje, kiedy nie czuje siÄ™ zamkniÄ™ty.- Masz racjÄ™.- Jackie nie przestawaÅ‚a siÄ™ uÅ›miechać.- To piÄ™kny budynek - ciÄ…gnęła, ale żadne z nich nie patrzyÅ‚o już na projekt.-Masywny, ale nie przytÅ‚aczajÄ…cy.Klasyczny, lecz nie nużący.Detale w różu.-.dopasowanym do koloru cegÅ‚y.- Nathan wbiÅ‚ wzrok w jej usta w odcieniudelikatnego różu.ByÅ‚y tak blisko jego ust.Znowu zagrzmiaÅ‚o.Tym razem caÅ‚kiem blisko.OdsunÄ…Å‚ siÄ™, poruszony, i zwinÄ…Å‚ bezsÅ‚owa papiery.- ChciaÅ‚abym obejrzeć projekt wnÄ™trza.- Jackie.- To nie fair, zaczynać coÅ› i nie doprowadzić tego do koÅ„ca.Nathan skinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ… i rozwinÄ…Å‚ kolejny rulon.Jackie miaÅ‚a racjÄ™.On także wiedziaÅ‚ otym, i to od dawna.Jak siÄ™ powiedziaÅ‚o A, trzeba też powiedzieć B. ROZDZIAA ÓSMYJackie wzięła gÅ‚Ä™boki oddech, żeby siÄ™ uspokoić.CzuÅ‚a siÄ™ jak pÅ‚ywak, który wybijasiÄ™ z trampoliny.Klamka zapadÅ‚a.Nie byÅ‚o już odwrotu.Na poczÄ…tku tego wieczoru nie podejrzewaÅ‚a, że Nathan pozwoli jej aż tak bardzozbliżyć siÄ™ do siebie.Mur, którym siÄ™ otoczyÅ‚, zaczynaÅ‚ siÄ™ jednak kruszyć, a dystans miÄ™dzynimi wyraznie zmalaÅ‚.NieÅ‚atwo przyszÅ‚o jej pogodzić siÄ™ z myÅ›lÄ…, że powodem tego jestwyÅ‚Ä…cznie jego pożądanie.JeÅ›li to jednak wszystko, co do niej w tej chwili czuÅ‚, zadowoli siÄ™tym i nie bÄ™dzie prosić o wiÄ™cej.W koÅ„cu pożądanie to także naturalne, szczere odczucie [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Podstrony

    Strona startowa
    eBooks.PL.Prawda O Kielcach 1946 R Jerzy Robert Nowak. Historia.Żydzi.Polityka.Polska.Rzeczpospolita.Państwo.Ojczyzna.Patriotyzm.Honor.NKWD.Prowokacja.Kielce.Spisek.Biznes.Sex.Książka.Książki
    Kiyosaki Robert Bogaty Ojciec Biedny Ojciec[cz. 1]
    Robert K Leœniakiewicz Miloš Jesenský Wiktoria Leœniakiewicz Z Archiwum H&X (2002)
    011. Robert Jordan Koło Czasu t6 cz1 Triumf Chaosu
    07. Robert Jordan Koło Czasu t4 cz1 Wschodzšcy Cień
    03. Robert Jordan Koło Czasu t2 cz1 Wielkie Polowanie
    Robert Jordan Koło czasu 08 Ten Który Przychodzi Ze œwitem
    Seghers Jan Robert Marthaler 01 Zbyt piękna dziewczyna
    etyka (38 stron)
    Liparulo Robert Przybywa jeÂździec (popr61)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • briefing.htw.pl