[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Czy zawsze najwiÄ™kszym ich problemem byÅ‚a duma?Przez chwilÄ™ siÄ™ nad tym zastanawiaÅ‚, a potem ponownie spojrzaÅ‚ na lÅ›niÄ…ce monety.WyglÄ…daÅ‚y, jakby jakiÅ› bóg wyrzuciÅ‚ drobne na morskie dno.Z uÅ›miechem nakierowaÅ‚ pompÄ™ tak, by wciÄ…gnąć w niÄ… monety.WypadÅ‚y, uderzajÄ…c o butleTate, niczym kule walÄ…c w jej plecy.Matthew spostrzegÅ‚ moment, kiedy w jej oczach pojawiÅ‚siÄ™ bÅ‚ysk, obserwowaÅ‚, jak wyciÄ…gnęła rÄ™kÄ™.GromadziÅ‚a dublony, jak dziecko zbierajÄ…cecukierki wypadajÄ…ce z piñata.W koÅ„cu odwróciÅ‚a siÄ™ do niego.Na widok Tate wpatrujÄ…cej siÄ™ w jego twarz itrzymajÄ…cej w obu dÅ‚oniach zÅ‚oto, Matthew poczuÅ‚, że przestaje boleć go serce.UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™, gdy podpÅ‚ynęła do niego, rozpięła mu skafander przy szyi i wsypaÅ‚ado Å›rodka monety.W j ej oczach widać byÅ‚o Å›miech, gdy odsunÄ…Å‚ pompÄ™.Zaciekawiona rybaobserwowaÅ‚a, jak niezgrabnie krÄ™cÄ… siÄ™ wokół wÅ‚asnej osi, a potem padajÄ… sobie w objÄ™cia.Matthew skierowaÅ‚ kciuk w stronÄ™ powierzchni, lecz Tate potrzÄ…snęła gÅ‚owÄ… ipokazaÅ‚a na pompÄ™.PrzytaknÄ…Å‚ i ponownie wziÄ…Å‚ do rÄ™ki pompÄ™, tymczasem Tate peÅ‚nymigarÅ›ciami zbieraÅ‚a z piasku monety i wrzucaÅ‚a je do wiader.NapeÅ‚niÅ‚a dwa aż po brzegi.ByÅ‚a szczęśliwa i zmÄ™czona, gdy nagle dostrzegÅ‚apodartÄ…, zniszczonÄ… aksamitnÄ… sakiewkÄ™.MateriaÅ‚ rozpadÅ‚ siÄ™ pod palcami, a przez dziurÄ™ wtkaninie bÅ‚ysnęły gwiazdy.Tate dosÅ‚ownie wstrzymaÅ‚a dech.DrżącÄ… rÄ™kÄ… siÄ™gnęła po naszyjnik.Na tle muÅ‚uzalÅ›niÅ‚y diamenty i szafiry.Trzy sznury ciężkich i ozdobnych kamieni.Mimo upÅ‚ywu lat,klejnoty zachowaÅ‚y blask i lÅ›niÅ‚y przed zasnutymi mgÅ‚Ä… oczyma Tate.Zdumiona wyciÄ…gnęła znalezisko w stronÄ™ Matthew.Przez krótkÄ… chwilÄ™ myÅ›laÅ‚, że natknÄ™li siÄ™ na to, czego szukali.Gotów byÅ‚ przysiÄ…c,że widzi w jej rÄ™ce amulet z krwistoczerwonym, promieniujÄ…cym magicznÄ… siÅ‚Ä… kamieniem.Gdy jednak dotknÄ…Å‚ naszyjnika, wszystko siÄ™ zmieniÅ‚o.RzeczywiÅ›cie, byÅ‚ to bezcenny,okazaÅ‚y klejnot, jednak brakowaÅ‚o mu jakiejkolwiek mocy.Beztroskim gestem MatthewzarzuciÅ‚ go na szyjÄ™ Tate.Kolorowe kamienie zalÅ›niÅ‚y na tle jej dopasowanego, ciemnegoskafandra.Tym razem, gdy pokazaÅ‚ powierzchniÄ™, przytaknęła.PociÄ…gnęła za sznur.RamiÄ™ wramiÄ™ popÅ‚ynÄ™li w Å›lad za wiadrami.- ZnalezliÅ›my skarbiec.- Po wypÅ‚yniÄ™ciu na powierzchniÄ™, Tate zapomniaÅ‚a owyczerpaniu i wyciÄ…gnęła rÄ™kÄ™ do Matthew.- Nie ma co do tego najmniejszych wÄ…tpliwoÅ›ci.- Matthew.- Z czciÄ… wsunęła palce pod naszyjnik.- To prawdziwy klejnot.- Jest ci w nim do twarzy.- ZamknÄ…Å‚ jej dÅ‚oÅ„ w swojej rÄ™ce.- Nadal przynosisz miszczęście, Tate.- Boże WszechmogÄ…cy! - dobiegÅ‚ krzyk z Mermaid.- Mamy zÅ‚oto, Ray! - zawoÅ‚aÅ‚Buck.- Wiadra zÅ‚ota.Tate uÅ›miechnęła siÄ™ i uÅ›cisnęła dÅ‚oÅ„ Matthew.- Chodz, niech poklepiÄ… nas po plecach.- To dobry pomysÅ‚.PrzyszÅ‚o mi na myÅ›l.- PÅ‚ynÄ…Å‚ powoli w stronÄ™ Mermaid -.żemniej wiÄ™cej o północy mógÅ‚bym przypÅ‚ynąć na New Adventure i pojawić siÄ™ na mostku.Macie tam w drzwiach zamek.Pierwsza dotarÅ‚a do drabiny.- To dobry pomysÅ‚.W ciÄ…gu dwóch dni wyÅ‚owili ponad milion dolarów w zÅ‚ocie.Tate usiÅ‚owaÅ‚aoszacować i skatalogować poszczególne klejnoty.Ponieważ coraz bardziej dopisywaÅ‚o imszczęście, podejmowali coraz wiÄ™cej Å›rodków ostrożnoÅ›ci.Ich Å‚odzie zakotwiczone byÅ‚y ponad trzydzieÅ›ci metrów od wraku, a przynajmniej dwarazy dziennie Buck na pokaz Å‚owiÅ‚ ryby, zwÅ‚aszcza gdy w pobliżu przepÅ‚ywaÅ‚y Å‚odzieturystyczne.Tate robiÅ‚a mnóstwo zdjęć, lecz wszystkie filmy odkÅ‚adaÅ‚a na kupkÄ™.SzkicowaÅ‚ai wkÅ‚adaÅ‚a rysunki do teczek.WiedziaÅ‚a, że j ej marzenie o muzeum powoli zaczyna nabierać realnych ksztaÅ‚tów.Trzeba bÄ™dzie napisać kilka artykułów, opublikować jakieÅ› rozprawy, udzielić paruwywiadów.OmawiaÅ‚a z ojcem wszystkie plany i pomysÅ‚y.Przy Matthew nie wspominaÅ‚ajednak o swoich nadziejach.WiedziaÅ‚a, że on marzy o czymÅ› innym.Pracowali razem i razemposzukiwali skarbów, a o północy kochali siÄ™ na miÄ™kkim kocu.Choć Matthew czasami miewaÅ‚ dziwne nastroje i od czasu do czasu Å‚apaÅ‚a go na tym,że bacznie siÄ™ jej przyglÄ…daÅ‚ z nieodgadnionym wyrazem twarzy, wmawiaÅ‚a sobie, żeosiÄ…gnÄ™li kompromis.Trudno byÅ‚o wyobrazić sobie wspanialszy przebieg ekspedycji i przejÅ›cie wiosny wlato.LaRue, pogwizdujÄ…c, wyszedÅ‚ ze sterówki.ZatrzymaÅ‚ siÄ™ na chwilÄ™, by popatrzeć, jakMarla i Buck rozbijajÄ… mÅ‚otkami bryÅ‚ki konglomeratu.ByÅ‚ peÅ‚en podziwu dla niezwykleatrakcyjnej pani Beaumont.ZachwycaÅ‚a go nie tylko swym wyglÄ…dem i smukÅ‚ym, Å›licznymciaÅ‚em, lecz również wspaniaÅ‚Ä… klasÄ….Kobiety, które przewijaÅ‚y siÄ™ przez życie LaRue, byÅ‚yinteresujÄ…ce i intrygujÄ…ce, lecz bardzo rzadko miaÅ‚y klasÄ™.Marla nawet spocona i z brudnymi rÄ™koma nie przestawaÅ‚a być prawdziwÄ…poÅ‚udniowÄ… piÄ™knoÅ›ciÄ….Szkoda, że ta kobieta jest mężatkÄ… pomyÅ›laÅ‚.Chociaż LaRue przestrzegaÅ‚ w życiuzaledwie kilku zasad, zgodnie z jednÄ… z nich nigdy nie uwodziÅ‚ mężatek.- Zabieram motorówkÄ™ - oÅ›wiadczyÅ‚.- MuszÄ™ uzupeÅ‚nić zapasy.- Och - Marla usiadÅ‚a na piÄ™tach i starÅ‚a z czoÅ‚a kropelki potu.- PÅ‚yniesz na St Kitts,LaRue? Sama miaÅ‚am zamiar siÄ™ tam wybrać.PrzydaÅ‚yby mi siÄ™ Å›wieże jajka i owoce.- Z prawdziwÄ… radoÅ›ciÄ… przywiozÄ™ ci wszystko, czego pragniesz.- PrawdÄ™ mówiÄ…c.- ObdarzyÅ‚a go najbardziej czarujÄ…cym uÅ›miechem.- BardzochÄ™tnie wybraÅ‚abym siÄ™ na staÅ‚y lÄ…d.OczywiÅ›cie, jeÅ›li nie bÄ™dziesz miaÅ‚ nic przeciwkotowarzystwu.UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ i szybko zmieniÅ‚ plan.- Ma chèrie Marlo, to bÄ™dzie dla mnie prawdziwa przyjemność.- MógÅ‚byÅ› zaczekać kilka minut? ChciaÅ‚abym siÄ™ umyć.- Mój czas jest caÅ‚kowicie do twojej dyspozycji.Niczym rycerz pomógÅ‚ jej wsiąść do motorówki, a potem obserwowaÅ‚, jak Marla zogromnÄ… wprawÄ… pokonuje dystans dzielÄ…cy jÄ… od New Adventure.WiedziaÅ‚, że nic nie jestw stanie skÅ‚onić Å›licznej pani Beaumont do przepÅ‚yniÄ™cia wpÅ‚aw choćby kilku metrów.- Niepotrzebnie siÄ™ wysilasz, Francuziku - zrzÄ™dziÅ‚ Buck, walÄ…c mÅ‚otkiem.- Ależ, mon ami, nic mi z tego nie ubÄ™dzie.- Rozbawiony LaRue obejrzaÅ‚ siÄ™ za siebie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]