[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.o.przewagę militarną, albo przez wynalezienie nowej broni, przed którą wróg nie zdoła sięzabezpieczyć.Badania nad tego typu bronią trwają bezustannie; przemysł zbrojeniowy jest zresztąjedną z niewielu gałęzi, w których pomysłowość lub w ogóle myślenie jako takie znajduje pewneujście.We współczesnej Oceanii termin nauka" w dawnym rozumieniu tego słowa przestał miećjakiekolwiek zastosowanie.W nowomowie słowo to po prostu nie istnieje.Myślenie empiryczne,podstawa wszystkich naukowych osiągnięć przeszłości, sprzeczne jest z elementarnymi założeniamiangsocu.Zresztą postęp techniczny też ma prawo bytu wyłącznie wówczas, gdy może przyczynić siędo dalszego uszczuplenia swobód obywatelskich.We wszystkich dziedzinach świat albo się cofa,albo stoi w miejscu.Ziemię orze się pługami ciągniętymi przez konie, a książki pisze maszyna.Jednakże w kwestiach najwyższej wagi -czyli związanych z wojną i aparatem policyjno-szpiegowskim - podejście empiryczne wciąż spotyka się z aprobatą, a przynajmniej zprzyzwoleniem.Partia ma dwa zasadnicze cele: zawładnąć całą kulą ziemską i zlikwidować raz nazawsze swobodę myślenia.Tak więc jej dwa największe problemy, które ustawicznie stara sięrozwiązać, są następujące: jak wbrew woli danego człowieka odczytać jego myśli oraz jak w ciągukilku sekund i bez żadnego ostrzeżenia zgładzić kilkaset milionów ludzi.Wszystkie badaniakoncentrują się na tych dwóch zagadnieniach.Współczesny naukowiec łączy w sobie cechypsychologa i inkwizytora, szczegółowo badając znaczenie ludzkiej mimiki, gestów, tonu głosu,sprawdzając wpływ na prawdomówność różnych preparatów, terapii wstrząsowej, hipnozy i tortur -lub też jest chemikiem, fizykiem czy biologiem, zajmującym się tylko tymi gałęziami swojejdziedziny, które mogą służyć ludobójstwu.W ogromnych laboratoriach Ministerstwa Pokoju, wstacjach badawczych ukrytych w brazylijskich dżunglach, na pustyniach Australii lub samotnychwysepkach Antarktydy zespoły ekspertów niestrudzenie prowadzą doświadczenia.Jedni koncentrująsię na logistyce przyszłych wojen; drudzy wymyślają coraz większe pociski rakietowe, corazsilniejsze środki wybuchowe, coraz trwalsze materiały do opancerzania samolotów, statków ipojazdów; inni szukają nowych, bardziej zabójczych gazów, rozpuszczalnych trucizn, które możnaby produkować w dostatecznych ilościach, aby zniszczyć roślinność całego kontynentu, lub odmianbakterii chorobotwórczych odpornych na wszystkie znane antybiotyki; jeszcze inni usiłują wynalezćpojazd, który umiałby się poruszać pod ziemią niczym kret, lub samolot zdolny do unoszenia siętygodniami w powietrzu; bada się również jeszcze bardziej odległe możliwości, takie jak skupianiepromieni słonecznych dzięki soczewkom rozmieszczonym tysiące kilometrów od ziemi lub sztucznewywoływanie trzęsień ziemi i potężnych pływów dzięki wykorzystaniu wysokich temperaturpanujących wewnątrz skorupy ziemskiej.Jednakże do realizacji tych projektów wiedzie daleka droga; zresztą żadne z mocarstw nigdynie osiąga w tym wyścigu znacznej przewagi.Ale najciekawsze jest to, że wszystkie trzy posiadająjuż broń bez porównania straszliwszą od środków rażenia, które ich naukowcy będą kiedykolwiekpotrafili skonstruować, a mianowicie bombę atomową.Chociaż Partia, jak to zwykła czynić, sobieprzypisuje jej wynalezienie, w rzeczywistości broń ta pojawiła się po raz pierwszy na początku latczterdziestych, a mniej więcej dziesięć lat pózniej posłużono się nią na masową skalę.Kilkasetbomb atomowych zrzucono wówczas na ośrodki przemysłowe rozsiane po europejskich obszarachRosji, po Europie Zachodniej i Ameryce Północnej.Sfery rządzące doszły jednak do wniosku, żedalsze bombardowania doprowadzą do całkowitego zniszczenia cywilizacji, a tym samym ichwładzy.Od tego czasu, aczkolwiek nie podpisano w tej sprawie żadnego porozumienia ani niewystąpiono nawet z takim projektem, bomby przestały spadać.Ale wszystkie trzy mocarstwa nadalje produkują i gromadzą w nadziei, że kiedy nadejdzie decydujący moment, będą mogły posłużyć sięnimi i odnieść druzgocące zwycięstwo.Tymczasem w ciągu ostatnich trzydziestu, czterdziestu latsztuka wojenna nie posunęła się właściwie naprzód.Więcej jest helikopterów, zamiast bombowcówwytwarza się raczej pociski samosterujące, a szybkie, lecz łatwe do zatopienia okręty zastąpiononiemal niezniszczalnymi pływającymi fortecami; poza tym jednak postęp jest nieznaczny.Czołgi,łodzie podwodne, torpedy, karabiny maszynowe, jak również karabiny i granaty ręczne pozostają w92George Orwell Rok 1984 j.o.użyciu.I wbrew artykułom o ciągłych rzeziach regularnie ukazującym się w prasie, oraz tej samejtreści komunikatom teleekranowym, krwawe bitwy znane z wcześniejszych wojen, kiedy w ciągutygodni ginęły setki tysięcy lub nawet miliony ludzi, nie powtórzyły się ani razu.%7ładne z trzech supermocarstw nigdy nie ryzykuje rozpoczynania działań, które mogłybyzakończyć się dla niego totalną klęską.Jedyne większe operacje wojenne to nagłe podstępne atakina siły sojusznika.Wszystkie mocarstwa stosują lub raczej udają, że stosują identyczną strategię
[ Pobierz całość w formacie PDF ]