[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To, co mówił, było przygnębiające, ale Brad najwyrazniej dawno się z tym stanem rzeczypogodził.Był szczery aż do bólu, wobec siebie i wobec Faith.Nie miał już żadnych złudzeń aniżadnych marzeń. Myślę, że Alex i ja też jesteśmy przyjaciółmi powiedziała po namyśle, choć zdaniemBrada było to mocno przesadne stwierdzenie.Jednak nie oszukiwała się, że nadal łączy ichmiłość.Kiedyś byli w sobie zakochani, a przynajmniej ona kochała Aleksa.Teraz nie była jużpewna, czy on w ogóle był zdolny do takich uczuć. Wspieramy się ciągnęła i szybko siępoprawiła: Nie, to ja go wspieram.A on mnie utrzymuje.Jest dobrym ojcem dla dziewczynek,jest odpowiedzialny.Jest porządnym człowiekiem. Starała się znalezć coś jeszcze i szukałasłów, żeby odpowiedzieć, co ich łączy.Był solidny, mogła na niego liczyć.Ale nie zaspokajał jejpotrzeb emocjonalnych, i to od bardzo dawna. Rozumiesz już, o co mi chodzi, Fred? Nie tak wyobrażałaś sobie małżeństwo, prawda? Amoje też wygląda nie lepiej.Ale podobnie jak ty, nie zamierzam nic zmieniać.To nie miałobysensu.Doszedłem do wniosku, że trzeba się pogodzić z losem i starać z tym żyć.Jednak nie dasię ukryć, że takie życie zionie pustką, którą wypełnia się dziećmi, przyjaciółmi, pracąmarzeniami, złudzeniami, żalem, co kto woli.Lecz bez względu na to, czym je wypełnisz i jakbardzo próbujesz się oszukać, pustka pozostaje. To bardzo smutna konkluzja powiedziała Faith, wstrząśnięta jego słowami, choć w duchuwiedziała, że Brad ma rację. Wolę być ze sobą szczery.Dopóki sobie tego jasno nie uzmysłowiłem, czułem się strasznienieszczęśliwy i ciągle próbowałem zmienić moje stosunki z Pam i zmienić ją samą.Kiedy wkońcu zrozumiałem, że jest jak jest i inaczej nie będzie, przestałem się szarpać i zaakceptowałemtaki stan rzeczy. Czy jest ktoś inny w twoim życiu? spytała otwarcie.Z podobną szczerością rozmawiała z Jackiem i wiedziała, że nigdy nie zdradził Debbie i byłzałamany, kiedy sam odkrył jej zdradę.Lecz mimo wszystko zawsze jej wybaczał i przyjmował zpowrotem.Faith uważała, że jest do przesady lojalny i wyrozumiały, w każdym razie jeśli chodzio żonę.Ale między innymi te cechy w nim kochała. Był ktoś przyznał Brad. Pam chyba coś podejrzewała, choć nie powiedziała słowa.Myślę, że nie chciała wiedzieć.Ale takie przygody do niczego nie prowadzą, oprócz frustracji ipoczucia krzywdy.Zwłaszcza jeśli druga strona nie ma zamiaru się rozwodzić.yle się z tymczułem i nie angażowałem się już w podobne związki. A rozwiódłbyś się z Pam, gdybyś się zakochał? spytała z ciekawością.Ta rozmowa ją zaintrygowała i chciała dowiedzieć się o nim jak najwięcej, podobnie jak onchciał poznać ją na nowo jako dorosłą kobietę i porównać jej drogę życiową ze swoją. Nigdy w życiu oświadczył z pełnym przekonaniem. Poślubiłem Pam na dobre i na złe.Dopóki śmierć nas nie rozłączy.Nie powtórzę błędu moich rodziców.Nie zrobię takiej krzywdyswoim synom.Wiem, że są już prawie dorośli, ale nie unieszczęśliwię ich skłóconymi rodzicami,którzy się nienawidzą, nie rozmawiają ze sobą i niszczą wszystko, co zbudowali.Nie mamzamiaru się rozwodzić ani też w nikim zakochiwać. Ja też nie zawtórowała mu Faith, która wprawdzie nie miała zbyt wielu okazji, żeby sięzakochać, ale i tak była pewna, że nie dałaby się skusić.Choćby ze względów religijnych.Aległównie z powodu szacunku dla swojego małżeństwa. Całkowicie się z tobą zgadzam.Byłabyto tylko zamiana jednych problemów na inne.Niczyje życie nie jest doskonałe. Dobrana z nas para! roześmiał się, zapłacił rachunek i spojrzał na nią poważnie. Cieszęsię, że się odnalezliśmy, Fred.Jesteś prawdziwym darem losu.jak złota moneta zgubiona dawnotemu i znaleziona na dnie szuflady, która nie tylko nie straciła nic ze swojego blasku, ale zyskałana wartości.Nagle moje życie zmieniło się na lepsze.Uwielbiam rozmawiać z tobą, wysyłać ci e-maile i dostawać je od ciebie.Rozjaśniłaś moje dni.Uśmiechnęła się do niego, wdzięczna za te słowa.Ona czuła podobnie. To twoja wina, że wracam do nauki.Jak będę siedzieć nad książkami do trzeciej w nocy, tybędziesz za to odpowiedzialny zażartowała. Kiedy zrobisz dyplom, możesz rzucić Aleksa i przyjechać pracować dla mnie. To by było ukoronowanie jego najgorszych przeczuć! roześmiała się i wyszli ramię wramię z restauracji.Było już po jedenastej, a Brad musiał nazajutrz wcześnie wstać. Masz czas, żeby się ze mną jutro spotkać? spytał, zatrzymując taksówkę na Prince Street. Jasne.Alex jest do końca tygodnia w Los Angeles, a Zoe przyjeżdża dopiero w sobotę.Jestem wolną kobietą, kupiłam już nawet prezenty pod choinkę pochwaliła się. Ja jeszcze nie zdążyłem o tym pomyśleć.Załatwię to po powrocie do domu. W jegoprzypadku oznaczało to krótki wypad do Tiffany ego po prezent dla Pam.Kochała biżuterię izwykle mówiła dokładnie, co chce dostać, żeby ułatwić mu wybór.Nie było sensu wysyłaćpaczki do chłopców; miał zamiar sam im coś przywiezć, kiedy wybierze się do nich na wiosnę.Poza tym chciał jeszcze tylko kupić zegarek dla swojej sekretarki, co też mógł zrobić uTiffany ego.Załatwiał prezenty świąteczne w typowo męski sposób: w jednym lub najwyżejdwóch sklepach, w ciągu godziny, w dzień Wigilii. Zjemy znów razem kolację? Mamy jakiśbankiet po konferencji, ale mogę się wymknąć.Przyjadę po ciebie o szóstej, dobrze? Poradzę sięznów w recepcji, dzisiejsza knajpka była całkiem niezła. Doskonała.Moja ryba była pyszna i wino też.Brad roześmiał się nie wypiła do końca nawet jednego kieliszka. Nadal jesz jak ptaszek, Fred.Dziwne, że jeszcze nie zagłodziłaś się na śmierć.Zawsze była niejadkiem, odżywiała się niewidocznymi okruszkami jedzenia, a od czasu doczasu zadziwiała wszystkich, pochłaniając za jednym zamachem dwa hot dogi i melbę bananową.Uwielbiała ten deser, kiedy była dzieckiem.Objął ją w taksówce, a ona z przyjemnością wtuliła się w jego ramię.Dawał jej poczuciebezpieczeństwa i zaspokajał potrzebę ciepła i akceptacji, której tak jej brakowało po śmierciJacka i której Alex nigdy nawet nie starał się zrozumieć.Brad wysiadł z nią przed domem i odprowadził ją do samych drzwi. Do zobaczenia jutro.Zadzwonię przed przyjściem i powiem ci, co mam w planach.Chcesziść do jakiejś egzotycznej restauracji?Potrząsnęła głową. Dzisiejsza była w sam raz.Poza tym mogę zjeść pizzę, makaron albo frytki, byleby razem ztobą.Uścisnął ją na pożegnanie, a ona odpowiedziała promiennym uśmiechem.Wieczór przerósłjej oczekiwania. Do zobaczenia jutro! Brad pomachał jej przez okno taksówki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]